Miasto czerpało korzyści szczególnie dzięki swemu położeniu przy "Via Regia".
Ta była droga handlowa należy do najstarszych oraz najważniejszych w Europie i wiodła od Kijowa aż do Santiago de Compostela.
Jak wspominałem, stara zabudowa Goerlitz nie ucierpiała podczas działań wojennych 1939-1945, ale przynależność do NRD niestety na długie lata zahamowała jego rozwój.
Punktem zwrotnym dla rozwoju miasta było zjednoczenie Niemiec; od tego momentu zaczęto renowację i to nie pojedynczych budynków, a całych rejonów (np. renowację dolnego rynku zakończono w 1994 r.).
Zjednoczenie spowodowało dużą migrację młodych ludzi w celach zarobkowych do tzw. starych landów Niemiec, a skutkiem tej sytuacji jest bardzo wysoka liczba pustostanów (ok. 7000) w mieście.
Ma to wpływ na ceny mieszkań, które są o wiele niższe niż w Polsce.
Po naszym wkroczenieu do Strefy Schoengen, wielu Polaków ze Zgorzelca i okolic przeniosło się do Goerlitz.
Przy samej nadbrzeżnej Hotherstrasse wiele nazwisk na domofonach jest polskich.
Z okien widać polski brzeg. Kuszą też ceny.
Cena 200 - metrowego domu w okolicach Goerlitz czy Zittau równa się cenie dwupokojowego mieszkania w Krakowie (podobno ).
W 2006 i 2010 r. miasto startowało w konkursie o miano europejskiej stolicy kultury, a od 1998 r., razem z polskim Zgorzelcem tworzą tzw. Europastadt (Europa-Miasto) i podejmują szereg wspólnych inicjatyw.
Kończymy "swobodne zwiedzanie" i startujemy, dosłownie, do następnego punktu programu.
W biegu udaje mi się zrobić kilka zdjęć ...
cdn.