Goerlitz
Hala Miejska. Stadthalle.
Oczywiście, że "trzepią jak popadnie"
Hala Miejska powstała w okresie 1906 - 1910.
Zaraz po wojnie, właśnie w tym budynku odbył się proces nazistowskich zbrodniarzy wojennych : burmistrza Goerlitz - dr Hansa Meinshausena i Kreisleitera NSDAP - dr Bruno Malitza.
Toalet, jak widać, tutaj też nie ma
Podobno gdzieś tu wisi pamiątkowa tablica na bocznej ścianie, upamiętniająca zorganizowanie przez władze radzieckie pierwszej zabawy dla dzieci.
Obecnie w budynku Stadthalle odbywają się wystawy, koncerty, przedstawienia teatralne, sympozja itp.
Odbywają? Gdzieś wyczytałem, że, zdaje się, odbywały, bo Hala, z jakiegoś, nie znanego mi powodu, została podobno zamknięta ...
Enerdowski Wielki Brat czuwa
Przysłowiowy niemiecki porządek
... oraz nasz, rodzimy, bałagan:
Przynajmniej słupki mamy proste
Ciekawe co znaczy to "Scheisse antifa"?
No dobra. Nie da się ukryć, że jest ładnie. Tez w remontach, bo ta powódź sprzed dwóch lat to i tu się mocno dała we znaki.
Ale u nas tez jest ładnie
Podobno Goerlitz jest jednym z niewielu niemieckich miast tej wielkości niezniszczonych podczas II wojny światowej,
a co za tym idzie posiadających niezaburzony układ przestrzenny i zabytki ze wszystkich epok historycznych.
Da się to odczuć w czasie późniejszych spacerów. No i jest, niewątpliwie, większe niż nasz Zgorzelec.
Przez Goerlitz/Zgorzelec prowadzi stara Via Regia, dawna Strata Regia - Droga Królewska, o której pierwsze wzmianki pochodzą z 1252 roku, z dokumentów margrabiego Marchii Miśnieńskiej Henryka III.
Via Regia, to jedna z głównych nitek szlaku pielgrzymkowego św. Jakuba, inaczej Droga św. Jakuba, która prowadzi do Santiago de Compostela w Hiszpanii.
W Polsce oznakowany obecnie (2010) na odcinku od Góry św. Anny przez Opole, Wrocław, Legnicę[1], i Lubań do Zgorzelca. Trwają prace nad oznakowaniem odcinka biegnącego z Pilzna przez Tarnów, Kraków, Olkusz i Piekary Śląskie do Góry św. Anny.
Kiedyś historyczny trakt handlowy prowadzący od Hiszpanii aż po Rosję dziś "Europejska Droga Kultury".
Przebiegając symbolicznie m.in. równolegle do polskiej, niemieckiej i francuskiej autostrady A4, łączy ze sobą wiele krajów rozwijającej się Unii Europejskiej i służy ponownie wymianie handlowej, turystycznej i kulturalnej.
Pomału kończymy rundę pomiędzy mostami. Vierrademuhle, czyli stary młyn, w którym obecnie mieści się restauracja.
Chwile jeszcze pozostajemy na zachodnim brzegu. Jak widać, wspomnienia o wielkich powodziach można spotkać w wielu miejscach również tutaj.
Skąd w Goerlitz gęsi? A to dlatego, że, tradycyjnie, w tych okolicach, na św. Marcina spożywa się te piękne ptaki w potrawce i z rusztu
A wszystko wiąże sie z pewna legendą, która mówi, iż Św. Marcin z Tours schował się w zagrodzie gęsi, aby nie zostać wyświęconym na biskupa, gdyż nie czuł się wystarczająco godny tego stanowiska.
Jednak gęsi gęgały zbyt głośno i Marcin z Tours został znaleziony.
Podobno jednak bardziej prawdopodobne jest jednak to, że Dzień Świętego Marcina był dniem płacenia podatków w średniowieczu.
Składano między innymi daniny w naturze, również w gęsiach, stąd powstała „Marcinowa gęś”.
Z okazji Dnia Marcina urządzano kiermasze oraz wieczorki taneczne, podczas których gęś była doskonałym, świątecznym przysmakiem.
Znalazłem tez informację, że w dniu tym, w Restauracji „Zum Gebratenen Storch“ czyli na nasze: "Pod smażonym bocianem" jest serwowana gęś z kluskami i czerwoną kapustą.
I z powrotem jesteśmy na Staromiejskim moście ...
Niektórzy schowani w cieniu, niektórzy na osłonecznionym moście stojąc, zbieramy się w grupę, która ma się udać na spacer bardziej, niz nasz, zorganizowany, po Goerlitz.
Na dzień dobry pójdziemy sobie ... do grobu
cdn.