Pogoda ducha jest ważna
Zresztą, poprawiła się później.
Starałem się korzystać z wielu źródeł, opisując Westerplatte.
Wiele rzeczy się pokrywało, niektóre w przybliżeniu.
Szkoda by było nie wiedzieć o Dąbrowskim, a wiedzę o Sucharskim czerpać tylko z Wańkowicza, który zresztą swoją opowieść oparł na wywiadzie z majorem, gloryfikującym swój wkład w obrone.
Nie wiem o co chodzi, ale spotkałem się ze zdaniem, że:
"... w ostatnich chwilach przed wojną Sucharski myślami był przy rodzinie, co na pewno stawia go w lepszym świetle."
Opisane jest to w "H. Sucharski "List z Westerplatte do siostry z 1 IX 1939 roku" Gdańsk 1989", którego nie czytałem.
Tak w ogóle, to też ciekawostką jest to, że Niemcy, po kapitulacji, pokazali niejako dwa swoje oblicza:
Ranni zostali przewiezieni do szpitali.
O 21.35 zmarł strz. Jan Czywil, który tego dnia został ciężko ranny.
Około 11.00 cała grupa westerplatczyków została ustawiona w okolicy Mewiego Szańca, gdzie żołnierzy posegregowano według stopni.
Gen. Eberhardt pogratulował mjr Sucharskiemu nieprawdopodobnego wyczynu, jakim była obrona Składnicy przez tak długi okres czasu, a następnie pozwolił mu wziąć do niewoli oficerską szablę.
Gest ten był szczególnym wyróżnieniem bohaterskiej załogi Westerplatte.
Następnie Polacy zostali przewiezieni do Gdańska.
Oficerów umieszczono w Hotelu Centralnym, a resztę żołnierzy w fortach Biskupiej Górki52.
10 września oficerowie wywiezieni zostali do oflagów, a dwa dni później resztę załogi przeniesiono do stalagów.
Podczas pobytu w niewoli zamordowany został sierż. Kazimierz Rasiński, który pełnił rolę radiotelegrafisty w Składnicy.
Odmówił on podania szyfrów.
Tytan? E tam ... to tak te różne rzeczy wpływają na mnie ...
Same się robią, a że nawarstwiają, to się spieszę bo mam kwietniowe zaległości do uporządkowania, więc, jak widzisz, daleko mi do tytaństwa
Pozdrawiam