Czas na krótką historię Składnicy.
Kurort, bastion, symbol ...
Nad Bałtyk, po odzyskaniu niepodległości, dotarliśmy już w 1918 roku, a konkretnie 28 listopada, kiedy to Marszałek wydał rozkaz utworzenia Marynarki Polskiej, której pierwszą jednostka był Batalion Morski.
Jacek wspominał kiedyś, jak to, w czasie wojny z bolszewikami w 1920 roku, robotnicy-socjaliści, nie tylko w Gdańsku, sabotowali dostawy zaopatrzenia dla Polskiej armii. To wyjaśniać może pewną "niechęć" do umieszczenia na terenie późniejszej placówki tranzytowej ludzi o orientacji socjalistycznej.
W 1920 roku wojnę z Sowietami pomogli wygrać nam Węgrzy, natomiast w 1924 roku dochrapaliśmy się zezwolenia na budowę Wojskowej Składnicy Tranzytowej.
Na miejscu starego, zdewastowanego pruskiego fortu wybudowano basen amunicyjny i doprowadzono linię kolejową.
W 1926 roku wzniesiono wspomniany Czerwony Mur, oddzielający placówką od Wolnego Miasta i wystawiono 27 osobowy oddział wartowniczy, który już w 1929 roku rozrósł się do 88 żołnierzy.
Po dojściu Hitlera do władzy, skałdnica nabrała jeszcze większego znaczenia.
W latach 1933-36 wybudowano cztery betonowe wartownie i koszary, w całkowitej tajemnicy przed Niemcami.
Dosłano dozbrojenie, w postaci wspomnianych Boforsów, działa i moździerzy. Do służby na Westerplatte skierowano, wg tajnego rozkazu, żołnierzy starannie wyselekcjonowanych pod względem wyszkolenia, narodowości, odznaczających się wysokimi kwalifikacjami i morale.
Latem '39 roku, wybitni znawcy taktyki wojskowej, opracowali i wdrożyli plan obrony odpowiednio i w tajemnicy kształtując teren Westerplatte poprzez wykonanie odpowiednich prac ziemnych, umocnień polowych i okopów, odpowiednio wycinając i kształtując drzewa, krzewy i wały ziemne.
Wtedy to powstały wspominane, lub nie, placówki "Prom", "Przystań", "Elektrownia", "Łazienki", "Wał" i "Fort".
O zaletach całego tego systemu przekonali się Niemcy, ponosząc w czasie ataków straty kilkukrotnie, co najmniej, przekraczające straty polskie.
Wg jednego ze źródeł, 31 sierpnia 1939 roku, załogę Składnicy tworzyło 205 ludzi: pieciu oficerów, 54 podoficerów, 119 żołnierzy i 27 pracowników cywilnych.
Dowódcą był mjr Henryk Sucharski, a jego zastępcą kpt. Franciszek Dąbrowski.
Polacy mieli się bronic przez 24 godziny, ale mjr Sucharski, po rozmowie z ppłk. Sobocińskim z Generalnego Komisariatu RP w Gdańsku wiedział, że na pomoc nie ma co liczyć.
A potem nastąpił atak ...
Teraz, kilkadziesiąt lat po wojnie, wiemy już, że mjr Sucharski już drugiego dnia oblężenia przeżył załamanie nerwowe i faktycznym dowódcą obrony był jego zastępca, kapitan Dąbrowski.
Dąbrowski prawdę o tamtych dniach zapisał w testamencie, który kazał otworzyć w 30 lat po swojej śmierci, która nastąpiła w 1962 roku.
Kiedy minął ten okres, syn Dąbrowskiego nie mógł uwierzyć własnym oczom.
Przez 45 lat nadawano imię majora Sucharskiego ulicom i
szkołom, statkom i drużynom harcerskim w całej Polsce.
A teraz jego historia groziła skandalem.
Kolejne artykuły i książki powoli obalały mit, który do tej pory zapisany był w szkolnych podręcznikach, o którym kręcono filmy.
Dopiero wydana przez Mariusza Borowiaka książka, oparta nie tylko na testamencie Dąbrowskiego, ale również wspomnień pozostawionych przez innego oficera z Westerplatte ppor. Zdzisława Kręgielskiego, dowiodła całej prawdy:
2 września major Sucharski przeszedł załamanie nerwowe i rozkazał
wywieszenie białej flagi. Najwyraźniej również doznał ataku padaczki. W tych warunkach kapitan
Dąbrowski przejął dowodzenie; on osobiście zerwał (wywieszoną przez Sucharskiego) białą flagę i rozkazał kontynuować walkę.
Dalsza obrona Westerplatte przebiegała pod jego rozkazami.
Inna sprawa, że w dniu 2 września Sucharski miał pełne prawo skapitulować.
Jego jednostka broniła się ponad wyznaczony termin 12 godzin, a dalszy opór z wojskowego punktu widzenia, wobec niemieckiej przewagi sił i ogólnej sytuacji strategicznej, był bezcelowy.
Ale taka opinia usprawiedliwiona jest jedynie z perspektywy historycznej.
Obrońcy Westerplatte widzieli coś całkiem odmiennego:
odparli wszystkie ataki Niemców, nie odczuwali braków w broni i amunicji, dwa mocarstwa Anglia i Francja wypowiedziały wojnę Niemcom, a wskutek braku łączności radiowej nie znali rzeczywistej sytuacji wojennej w głębi kraju.
W tych okolicznościach nie zrozumieliby rozkazu poddania się.
Poddali się wskutek braku żywności, leków i wody.
7 września, godz. 4:20.
Mój pluton ma atakować za wagonem cysterną, który ma być przepchnięty przez bramę Westerplatte i następnie zapalony.
Plutonowy Waschynski dowodził grupa saperów pchających wagon. Następuje eksplozja. (...)
Po chwili ruszamy do natarcia (...) i dochodzimy do głównego budynku. (...)
Cisza.
Na dachu biała flaga.
Polacy poddali się. (...) Jest godzina 9:30. (wspomnienia mata artylerzysty Georga Wolfa, po wojnie lekarz w Essen,opublikowane przez Quick, wewrześniu 1969)
Major Sucharski był pierwszym, kto docenił męstwo żołnierzy.
Gdy maszerowali do niewoli, oddał swoją szablę kapitanowi Dąbrowskiemu, mówiąc:
Kuba, ta szabla tobie się należy. Po wojnie wszystko wyjaśnimy.
Nie wyjaśnili ...
Wspominam o tym, bo, chyba, mało jest informacji o kpt. Dąbrowskim.
Po wojnie imał się różnych zajęć; ostatecznie protekcja radzieckiego generała pozwoliła mu na otwarcie kiosku z gazetami w Krakowie.
Dąbrowski zmarł w 1962 r.
A przecież mówimy o synu generała, pochodzącym ze szlacheckiego rodu (herbu Jelita) i z rodziny z wojskowymi tradycjami, sięgającymi gen. Jana Henryka Dąbrowskiego (co może tłumaczyć niechęć komunistów do jego gloryfikacji i wysuwanie na plan pierwszy "słusznie pochodzącego" majora).
Nie uchodzi ... A na spłacenie długu wobec nieżyjących nigdy nie jest za późno ...
Ne wszystko udało nam się zobaczyć. Plany mieliśmy jeszcze na ten dzień ...
Pada deszcz, zbieramy się do portu, gdzie, w oczekiwaniu na statek, wypijamy gorąca herbatę. Liczyłem, że mi się uda do Wisłoujścia zajść, ale deszcz się wzmaga.
Odpływamy ...
Postanawiam, że tu wrócę ... nie spodziewałem się tylko, że ... aż tak szybko
Ale o tym później
Teraz jeszcze kilka uwag o obronie: każda, podjęta na wybrzeżu próba oporu była bardzo ważna, poniewaz odciążała inne, walczące, placówki.
Tak właśnie obrońcy Poczty Polskiej w Gdańsku zaangażowali siły, które nie mogły wesprzeć ataku na Westerplatte, Gdynia broniła się do 14 września, Kępa Oksywska padła 19 września, Hel walczył do 2 października.
Płk Dąbek, poraniony granatem, zastrzelił się, a malutkie "Nurek" czy wybudowana w Modlinie "Mewa" rozerwane zostały w czasie obrony portu gdyńskiego.
Cytując za kmdr por. mgr Walterem Paterem, zadajmy sobie pytanie:
Któremu z tych dwóch bohaterów Westerplatte, majorowi Henrykowi Sucharskeimu, czy kapitanowi Franciszkowi Dabrowskiemu, obrona Westerplatte zawdzięcza siedmiodniową długotrwałość, przez co przeszła do historii oręża polskiego jako najwspanialszy czyn żołnierza polskiego w II wojnie światowej i symbol bohaterstwa?
I nie odpowiadajmy na nie, gdyż każdy kto się odpowiedzią zainteresuje, sam sobie odpowie.
Dzięki za odwiedziny na tej nudnej lekcji historii i zapraszam jeszcze, bo trochę po mniej "militarnych" miejscach połazimy tego dnia ... I nie tylko tego ...
Pozdrawiam
*************************************
@ Jacek: nie usuwaj, mam tyle sprzecznych informacji, że sam przedzieram się przez gąszcz mitów i legend, w jakie obrosło to miejsce.
Wspominałeś, że pierwsze strzały II wś padły z latarni morskeij w Nowym Porcie, ale, oprócz właściciela tejże, nikt tego nie potwierdza.
To pewnie taki chwyt marketingowy.
Zgromadzone tam oddziały kmdr. Kleikampa nie miały prawa od ognia szybciej, niż zrobi to pancernik.
Befehl ist befehl, czy jakoś tak. Mówi się, że przed pierwszą salwa pancernika pojedynczy cekaem prowadził przez 3 minuty ogień w stronę Westerplatte, ale nie wspominają o tym ani relacje polskie, ani dziennik działań bojowych pancernika, a to niepodważalne źródło.
Swoją drogą, jakbyś miał jakieś zdjęcia, coś napisał o samej latarni, o kościele ewangelickim z Nowego Portu, gdzie nadal widać ślady polskiego ostrzału, to byłbym wdzięczny. Tam nie dotarłem.
Zreszta, w wiele miejsc nie dotarłem, ale ... zamierzam
A, taki quiz, czy ktoś, w końcu, wie ktoś, gdzie zaczęła się II wojna światowa?
Pozdrawiam