Węgry. Warto zatrzymać się na dłużej? Jeśli tak to gdzie?

Witam. Mamy dwa dni wakacji więcej i postanowiłam uraczyć rodzinkę półtoradobowym pobytem na Węgrzech w drodze do Cro (pierwszy raz ). Nie wiem jaką wybrać trasę. Jedni zachwalają Miskolc, inni twierdzą, że beznadzieja, szkoda czasu...Ze względu na syna chciałam odwiedzic ichniejsze ZOO "wolnowybiegowe" Jaskinia jakaś fajna jest (stalaktyty i kąpiel w jednym),baseny termalne, zamek...A może warto zatrzymać się w Budapeszcie?Poświęcić cały dzień na zwiedzanie? Mam też zakusy na Balaton, tu znowu wątpliwość bo "google mówią" że "bajoro, kupa ludzi i nic ciekawego". Nie spieszymy sie jakoś szczególnie, planujemy nocleg, a może dwa...Ale kompletnie nie wiem co jest "godne polecenia". Syn ma 12 lat (raczej dziecinny jeszcze), mąż dla swiętego spokoju zniesie wszystko Nie dosc, ze boję się Cro, jak to nowicjusz, to jeszcze wątpliwośc związana z Węgrami...

Co polecacie "starym" koło 40-tki i małolatowi? Faktycznie ten Miskolc taki przereklamowany i szkoda kasy? A Balaton to kicha?
Może lepiej gnać do upadłego do Chorwacji i tam dwa dni posiedzieć "gdzieś", nim dotrzemy do naszego gospodarza? (Ribarica)

A moze jest coś fajnego, o czym nie doczytałam jeszcze...


Pomocy

Miszkolc z Warszawy do CRO lekko nie po drodze.
Spędzanie półtora dnia nad Balatonem zamiast nad Jadranem to faktycznie kiepski pomysł.
Z trzech pomysłów Budapeszt a właściwie Buda wydaje sie najlepszy.
Coś dla ducha(oczu) plus kąpiel w termach Gellerta czy na wyspie św.Małgorzaty to bedzie TO

Potwierdzam słowa Hepika. Wracając w tym roku z Breli, wdepnęliśmy (dosłownie) nad Balaton - PORAŻKA. Nie mogę do tej pory rozgryźć tłumów niemieckich turystów pędzących nad to bajoro taki kawał. Nie spędziłbym tam nawet dnia. Co do Budapesztu to faktycznie - strzał w dychę. No może gdyby nie ta pogoda (35st) - na ale miało być o Budapeszcie. Zatrzymaliśmy się w Oekotelu, z rana w samochód, navi doprowadziła na parking, potem spacer na wzgórze zamkowe, baszta rybacka, na Św. Małgorzatę i kąpiel nie starcyzło czasu, ale też i pogody - zerwałą się burza. Ale spacerek po centrum (Vaci Utca) no i gulash starczyło. Polecam Budapeszt, choćby na jeden dzień.
Pozdrav

Oj tam, oj tam nie podrodze Sie nadrobi sie...

Może i pognałabym do Cro, skoro mam dwa dni w zapasie ale kwatera zaczyna się w określonym dniu, a na dwie noce, to się boję gdzie indziej z racji ceny...Jakoś Węgrzy wydają sie tańsi...Może to złudne, ale teraz, w sezonie za noc mozna coś capnąc już za 30 Euro (za 3 osoby)...Wątpie czy u "brata Chorwata" będzie tak słodko...


Balaton faktycznie większość odradza. Skreślam z listy. Budapeszt bardzo chętnie, ale mam ochotę na coś jeszcze....

Monika72 napisał(a):Oj tam, oj tam nie podrodze Sie nadrobi sie...

Może i pognałabym do Cro, skoro mam dwa dni w zapasie ale kwatera zaczyna się w określonym dniu, a na dwie noce, to się boję gdzie indziej z racji ceny...Jakoś Węgrzy wydają sie tańsi...Może to złudne, ale teraz, w sezonie za noc mozna coś capnąc już za 30 Euro (za 3 osoby)...Wątpie czy u "brata Chorwata" będzie tak słodko...


Balaton faktycznie większość odradza. Skreślam z listy. Budapeszt bardzo chętnie, ale mam ochotę na coś jeszcze....

Jak nie byłaś to może Plitvice

Nie byłam. Cro obejrzę pierwszy raz. Węgier tez nie znam i stąd moja upartość i chęć zaczepienia się na dzionek lub dwa.

Plitvice mam w "planie wycieczki" bo z naszj dziury będziemy robić wypady.

Myślałam, że może ktoś jadąc przez Węgry zobaczył coś co mu zaparło .Dech oczywiście...Ale widzę, ze większość jest w amoku chorwackim

Monika72 napisał(a):...ale mam ochotę na coś jeszcze....

Proponuję Zalakaros. Niewielka miejscowość na południu Węgier blisko granicy z Chorwacją. Kompleks basenów ze zjeżdżalniami i falą przyciągnie syna. Wieczorem kolacyjka w knajpie "U dziadka" lub przy wieży widokowej z zupką gulaszową i winkiem. W lipcu płaciłem za apartament na 3 osoby 25 euro. Miłego wypoczynku

Dzięki Już wpisuję do kapownika

Aaaaaa...masz może namiar na ten apartament?

Monika72 napisał(a):Aaaaaa...masz może namiar na ten apartament?

Mam w domu, teraz jestem w pracy. Wyślij na e-maila, który znajdziesz w moim profilu, swój adres to prześlę. Inaczej posądzą mnie o reklamę na forum

dasuch napisał(a):

Monika72 napisał(a):...ale mam ochotę na coś jeszcze....

Proponuję Zalakaros. Niewielka miejscowość na południu Węgier blisko granicy z Chorwacją. Kompleks basenów ze zjeżdżalniami i falą przyciągnie syna. Wieczorem kolacyjka w knajpie "U dziadka" lub przy wieży widokowej z zupką gulaszową i winkiem. W lipcu płaciłem za apartament na 3 osoby 25 euro. Miłego wypoczynku

popieram , można spędzić ciekawie czas , a syn nie będzie się nudził
duży wybór noclegów na stronie www.karosinfo.hu szukaj pod Szallas

dasuch napisał(a):

Monika72 napisał(a):Aaaaaa...masz może namiar na ten apartament?

Mam w domu, teraz jestem w pracy. Wyślij na e-maila, który znajdziesz w moim profilu, swój adres to prześlę. Inaczej posądzą mnie o reklamę na forum

Nie wiem jak wejść w Twój profil, podaję tutaj namiar

adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl

Monika72 napisał(a):Nie wiem jak wejść w Twój profil, podaję tutaj namiar

adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl

Masz załatwione, wieczorkiem prześlę,
pozdrawiam

Danka napisał(a):

dasuch napisał(a):

Monika72 napisał(a):...ale mam ochotę na coś jeszcze....

Proponuję Zalakaros. Niewielka miejscowość na południu Węgier blisko granicy z Chorwacją. Kompleks basenów ze zjeżdżalniami i falą przyciągnie syna. Wieczorem kolacyjka w knajpie "U dziadka" lub przy wieży widokowej z zupką gulaszową i winkiem. W lipcu płaciłem za apartament na 3 osoby 25 euro. Miłego wypoczynku

popieram , można spędzić ciekawie czas , a syn nie będzie się nudził
duży wybór noclegów na stronie www.karosinfo.hu szukaj pod Szallas[/quoate]

Już gmeram, co za piekielny język

No i mam już pokój na 1 noc w samym sercu miasta (dzięki Dance), jeszcze tylko klepnąć nocleg w Zalakaros i migiem do Cro. Już mnie normalnie trzęsie z emocji

Obiecuję, że po powrocie zdam relację, w końcu "czerpię" z tegoż forum, to muszę coś dać z siebie