Wszystko ok, tylko prosimy o zdjęcia troszke mniejsze - 600 x 800, ponieważ nam się forum rozjeżdża
Pozdrówka
plessant napisał(a):Wielkie dzięki.
Zagrożenie wodą było duże?
basiaela napisał(a):Witam serdecznie.
Na Węgry jeździmy od 16 lat, trochę z racji bliskości mieszkamy 120 km od Barwinka a trochę z sentymentu.Nasze wyjazdy obejmowały zarówno wypoczynek jak i zwiedzanie. Przez te wszystkie lata byliśmy wielokrotnie w słynnym Hajduszoboszlo, Eger, Egerszalok, Miszkolc, Mezokowes, Nigerhaza, Satoraley, Sarospatok, Tokaj, Kiszvarda, Cisa i jej piaszczyste plaże, zakola zarośniete sitowiem, wybrzeże Balotonu z bardzo ładną miejscowością Kaszteley, Bogacz, Zalakaros(to już przy wyjazdach do Chorwacji), Buk i Góry Bukowe z najwyższym szczytem Keks( nie wiem czy tak się pisze ale oznacza ciastko)
Nie sposób pominąć pięknej stolicy kraju Budapesztu.
Podoba nam się i było nam bardzo wygodnie szczególnie z małymi dziećmi, nawet takimi kilkumiesięcznymi.
Dodatkowym atutem jest smaczna i niedroga kuchnia z ulubioną zupą gulaszową mojego męża i córki oraz "skórkami''- to jest takie pieczone ciasto na wałku i obsypywane wedle gustu orzechem, kokosem, sezamem a nazwa nasza własna.
Baseny były dla nas wygodne i bezpieczne szczególnie jak już wspomniałam dla maluchów, dzisiaj to już nastolatki ale wracamy tam zawsze z sentymentem.
W ubiegłym roku po wyjeździe trochę się pochorowaliśmy, przypuszczam, że coś z tamtąd przywieźliśmy. Jeździmy w różnych terminach czasami na dłużej czasami tylko na wekend.
W tym roku mielibyśmy ochotę na Esztergon i pogranicze ze Słowacją.
Pozdrawiam wszystkich fanów Węgier.
piotr68 napisał(a):
Mieszkaliśmy wtedy w namiocie na campingu Pap-Sziget w Szentendre
W piątek wieczorem wyglądał jak na zdjęciu po lewej a w sobotę w południe jak na zdjęciu po prawej. Na szczęście w piątek wieczorem przeprowadziliśmy się na camping Romai w Budapeszcie
Rysio napisał(a):plessant napisał(a):...REGULAMIN napisał(a):Nie wklejaj zdjęcia ani linków szerszych niż 800 pixeli. Konieczność przewijania ekranu w poziomie bardzo utrudnia czytanie.
Proszę to zmienić na poprzedniej stronie, inaczej będę zmuszony zdjęcia zlinkować.
Jacek S napisał(a):Nie wyobrażam sobie tej powodzi - wychodzę na zwiedzanie miasta, wracam i ...makabra.
Ciekawe czy obsługa ostrzegała przed zagrożeniem - coś Wam mówili?
Aglaia napisał(a):Chętnie sobie o Węgrach poczytam - chociaż dla mnie to mimo wszystko opcja na "po drodze" (ale raczej nie do Cro ) albo ewentualnie na przedłużony weekend.
Nie podzielam co prawda entuzjazmu co do węgierskiej kuchni (moje wątpliwe przygody opisałam w relacji rumuńskiej) ani cen (ale tu może wyszło moje rozbestwienie dość tanią Rumunią) ale tokajem albo Bikaverem nie pogardzę i uważam, że Węgry mają fajny klimacik.
Trochę o Węgrach (Tokaj + Eger) w mojej rumuńskiej relacji.
forum/viewtopic.php?t=34724
maslinka napisał(a):W Hajduszoboszlo byłam z rodzicami w dzieciństwie. Fajnie było sobie przypomnieć miasteczko, patrząc na Twoje zdjęcia
Niestety nie mam nic więcej do wrzucenia w temacie Węgier niż to, co już podlinkowałam - fragmenty relacji, w sumie 6 pobytów po drodze z Cro i nie tylko
Czekam na więcej
Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe