Re: Weekendowe wędrówki myszy: Chełmża i Skępe.
Czarni Radom i Święty KrzyżKrótka relacja z ostatniego weekendu

.
Sobota była siatkarska

, a niedziela spacerowa

.
Ale po kolei

.
Jak zapewne pamiętacie, jestem zwariowanym fanem siatkówki

.
Można powiedzieć, że u mnie to jest choroba przewlekła i z nawrotami

.
Pierwsze objawy wystąpiły już dawno temu

, kiedy to jako małolata biegałam na radomskie lotnisko, gdzie swoje meczy grali siatkarze Czarnych Radom, wtedy jako klub wojskowy.
Potem wyjazd na studia jakoś uśpił u mnie tego wirusa, ale kilka lat temu choroba zaatakowała znowu, tym razem zdecydowanie mocniej

.
Do tego jest to choroba zaraźliwa, bo chcąc nie chcąc, zaraził się mąż i Zuzia

.
Choć u nich skutki uboczne w postaci bolącego gardła i rąk raczej nie występują

.
Jak już kiedyś pisałam zespół Czarnych Radom, po 11 latach, wrócił w tym sezonie do siatkarskie elity
i mnie na tych meczach zabraknąć nie może (zakupiłam masakrycznie drogie karnety

).
Czas zatem na pierwszy mecz tego sezonu w Radomiu

.
Przeciwnik trudny, bo ubiegłoroczny mistrz Polski.
Ale prawdziwy kibic, jest "dumny po zwycięstwie, wierny po porażce”, najważniejsza jest walka.
To sektor fanatycznych kibiców Czarnych Radom, są niesamowici

.

Kilka zdjęć z rozgrzewki (nie robiłam dużo coby nie irytować męża

)


Tichackowi chyba nie podobał się nasz sufit

.

Trener Resovii jako były siatkarz wygląda całkiem calkiem

.

Przyjechała też całkiem spora i nieźle zorganizowana grupa kibiców gości

.

Czas na prezentację drużyn

.

Nasi kibice prezentują imponującą flagę oraz transparent z wiele mówiącym hasłem.




Dla porządku napiszę, że mecz zakończył się naszą porażka, 0-3

.
Ale gra Czarnych nie wyglądała najgorzej, a jak nasi młodzi zawodnicy nabiorą doświadczenia i siatkarskiej ogłady, będzie z nich pociecha, tak czuję

.
W niedzielę pogoda zapowiadała się całkiem nieźle, więc postanowiliśmy wykorzystać jedną z ostatnich szans na wycieczkę

.
Wybraliśmy się na Święty Krzyż

.
Do sanktuarium, które znajduje się na górze można podjechać samochodem

,
my jednak zostawiamy auto na dole na parkingu i idziemy na spacer

.

Po drodze wstępujemy na punkt widokowy, z którego można podziwiać skalne rumowisko, charakterystyczne dla Gór Świętokrzyskich, tzw. gołoborze.




Tuż obok Radiowo-Telewizyjne Centrum Nadawcze Święty Krzyż – wieża ma wysokości 157 metrów

Dochodzimy do klasztoru.
W kościele trwa msza, kupujemy więc obwarzanki i idziemy rozejrzeć się wokoło.







Msza się skończyła, można więc zajrzeć do środka

.
Kaplica Oleśnickich, gdzie przechowywane są Świętokrzyskie relikwie Drzewa Krzyża Świętego.









Wycieczka bardzo przyjemna

,
Może jeszcze za tydzień też się uda gdzieś pojechać

.