Weekendowe wędrówki myszy: RZYM

Jacek S napisał(a):

mysza73 napisał(a):Daj znać jutro jaki rezultat

Nic...ale widzę, że Wy też nic...nikt nic
W czwartek będzie niezła pula.
Składamy się

No ja nic ,

ale w czwartek gram, będzie można coś więcej zaplanować w razie czego

Tymona napisał(a):Tak sobie oglądam, i oglądam i stwierdzam, że... oprócz tego, że dociera do mnie, że Niemcy w sumie blisko, i że warto się tym krajem wycieczkowo zainteresować... to mała Mysza jest baaardzo do Mamy podobna

pozdrawiam

no już mnie przerasta (ale to akurat dobrze ),
choć siatkarki z niej raczej nie będzie , nie chodzi ze mną na mecze .

A jak Jasio, bardzo daje Ci w kość ?

tony montana napisał(a):No i co Mysza i co???!

Co było dalej?

Na a dalej to była wycieczka do wodospadu


Następnego dnia pojechaliśmy do Szklarskiej Poręby,
zostawiliśmy auto zaraz na wjeździe i poszliśmy do Wodospadu Szklarki
Jest to drugi co do wysokości, po Wodospadzie Kamieńczyka (27 m wysokości) wodospad w polskich Karkonoszach, ma 13,3 m wysokości.



















A że do tego wodospadu szło się zaledwie kilkanaście minut , było to stanowczo za mało ,
powiedzieliśmy Zuzi, że jeszcze przejdziemy drugie tyle i będziemy w schronisku .








Tak gdzieś po godzinie marszu Zuzia zorientowała się, że trochę ją oszukaliśmy .


Całe szczęście, że niedługo po jej odkryciu wyszliśmy z lasu i już było widać owe schronisko .

kkra napisał(a):chętnie z Tobą pojeżdżę, bo realne podróże narazie trzeba odłożyć. Ale tylko na trochę....

Zdradzisz coś więcej ?

tony montana napisał(a):No, ufff, już myślałem, że Cię nie ma ...

Jestem, jestem

tony montana napisał(a):A Drezno, Mysza, Drezno będzie??

Nie będzie , Drezno jeszcze cały czas na mnie czeka .

Schodzimy innym szlakim, po drodze mijamy Kukułcze Skały .











Potem pojechaliśmy jeszcze na zaporę w Karpaczu, fajna jest







A następnego dnia, już w drodze powrotnej do domu ,
wstąpiliśmy jeszcze zobaczyć zaporę wodną w Zagórzu Śląskim, też fajna




















Miał być jeszcze zamek w Książu, ale zabrakło czasu .

Przeglądając zdjęcia do tych wędrówek, natknęłam się zdjęcia meczowe ,
Przez wędrówki na mecze, czasem trzeba było zrezygnować z wycieczek (oj były o to na początku spore awantury , ale szybko przekonałam męża, że siatka jest suuuper ).
Aż mi się łezka zakręciła, jak sobie przypomniałam, ile było emocji, radości, nerwów ...

JADAR RADOM-DELECTA BYDGOSZCZ





Piotrek Gruszka, jeden z moich ulubieńców .




Paweł Woicki




Grzesiak Szymański, Piotrek Lipiński, a w środku chyba Wojtek Jurkiewicz .




JADAR RADOM-SKRA BEŁCHATÓW





Mariusz Wlazły chciał nam połamać słupek, ale Robert Prygiel go powstrzymał .












Na czasach nasz trener albo krzyczy, albo nic nie mówi i nawet nie podchodzi do zawodników ,
niektórzy to nawet boją się podejść zbyt blisko .