Weekendowe wędrówki myszy: RZYM

Mysza
Aż trudno mi uwierzyć, że zbliżasz się do końca!!
Co ja teraz bedę czytał i oglądał .. albo oglądał i czytał???

Już się stęskniłem za fotkami w czerwonych butach... choć relacja jeszcze nie zakończona...

Już czekam na wrześniową relacje (bo ze Splitkiej to chyba ni będziesz robić?)

(ŻARTUJĘ!!! MA BYĆ!)

Zaznaczam obecność, potem poczytam i pooglądam.


Dzięki za telefon

kaszubskiexpress napisał(a):Zaznaczam obecność, potem poczytam i pooglądam.


Dzięki za telefon

Potter napisał(a):

mysza73 napisał(a):Niebo płacze razem ze mną i tak prawie cała drogę .

Też tak mam ...

Skąd ja to znam !

... jak my wracamy, to Małgorzata ma minę i nastrój jakby była obrażona na cały świat, a głównie na mnie ... i nastrój ten wzmaga się wraz z przejechanymi kilometrami.
Ciężki wówczas los szofera.

pozdrawiam.

tony montana napisał(a):Mysza
Aż trudno mi uwierzyć, że zbliżasz się do końca!!
Co ja teraz bedę czytał i oglądał .. albo oglądał i czytał???

No ja wiem, że Myszy nie dorównam , ale z braku laku zapraszam Cię do mojej relacji . Ja jeszcze nie kończę .

A poza tym może będziesz miał więcej czasu na pisanie swojej relacji bo coś ostatnio mało się w niej dzieje ...

ciąg dalszy

Po wyjściu z katedry potrzebuję chwili, żeby zorientować się, gdzie jesteśmy .
Już wiem, jesteśmy na Residenzplatz .













I znowu jesteśmy na placu przed kadedrą, Domplatz.










Dochodzimy do Sankt Peterskirche (maaaatko, jaki krzywy jest ten kościół )






Kościół św. Piotra - pochodzi z 847 roku. Jest bardzo ciekawym zabytkiem ze względu na barokowy przepych sprawiający wrażenie, jakby dla jego wyposażenia obrabowano tuzin innych kościołów. Ściany wnętrza pokrywają ekspresyjne malowidła oraz faliste sztukaterie. Jest tu 15 bocznych ołtarzy i wspaniałe organy, zdobione zegarem i posągami.














Kiedy wychodzimy z kościoła jesteśmy już w innej epoce .



Za kościołem jest stary cmentarz, a nad nim pięknie prezentuje się zamek, na zwiedzanie którego, znowu jest zbyt późno . Czyli muszę kolejny raz wrócić do Salzburga .












Kręcimy się tam jeszcze chwilkę.






Przechodzimy do znajdującego się tuż obok Franziskanerkirche.













Całe szczęście, był to ostatni kościół, w jakim byliśmy tego dnia .
Ale cały czas zastanawiam się, po co oni budowali te kościoły takie ogromne .

cdn

W związku z tym, że planujemy w najbliższym czasie krótki pobyt nad Gardą, mam pytanie, czy mamy szansę jednego dnia zobaczyć Weronę i Mantue? Oczywiście przy założeniu że będziemy w jednym z miast ok godziny 10 i nie będziemy wchodzić do każdego muzeum, ale głównie spacerować po mieście. Jeśli tak, to może jeszcze sugestia od którego lepiej zacząć?

mysza73 napisał(a): (maaaatko, jaki krzywy jest ten kościół )

Może też stoi na jakiejś poweneckiej wyspie i osiada .

mysza73 napisał(a):Kiedy wychodzimy z kościoła jesteśmy już w innej epoce .

Ale fajnie . A nie wiesz gdzie oni szli ?

mysza73 napisał(a):Ale cały czas zastanawiam się, po co oni budowali te kościoły takie ogromne .
cdn

Kiedyś to kiedyś ... Ale po co teraz takie budują ?

Potter napisał(a):

tony montana napisał(a):Mysza
Aż trudno mi uwierzyć, że zbliżasz się do końca!!
Co ja teraz bedę czytał i oglądał .. albo oglądał i czytał???

No ja wiem, że Myszy nie dorównam , ale z braku laku zapraszam Cię do mojej relacji . Ja jeszcze nie kończę .

No, ale ja Twoją relację regularnie przecież czytam i żywo komentuję Nie potrza mnie zapraszać

Potter napisał(a):A poza tym może będziesz miał więcej czasu na pisanie swojej relacji bo coś ostatnio mało się w niej dzieje ...

A wiesz .... odbiorców mało to i weny brakuje ...


Mycha




Ładnie wyszłaś

_Piotrek_ napisał(a):W związku z tym, że planujemy w najbliższym czasie krótki pobyt nad Gardą, mam pytanie, czy mamy szansę jednego dnia zobaczyć Weronę i Mantue? Oczywiście przy założeniu że będziemy w jednym z miast ok godziny 10 i nie będziemy wchodzić do każdego muzeum, ale głównie spacerować po mieście. Jeśli tak, to może jeszcze sugestia od którego lepiej zacząć?

Szansa jest ,
ale jak będzie taka możliwość, to radzę na Weronę przeznaczyć osobny dzień.
Ja byłam tam jakieś 7 godzin, a i przez kolejne 7 miałabym gdzie chodzić (a do muzeów nie wchodziłam ).
Mantua jest zdecydowanie mniejsza, ale jak może doczytałeś, mnie urzekła .
No ale jak już zdecydujesz się na oba miasta jednego dnia, to chyba lepiej zacząć od Mantui.

Zazdroszczę Ci tego pobytu nad Gardą ,
bo tam jest cudownie .

Potter napisał(a):

mysza73 napisał(a):Kiedy wychodzimy z kościoła jesteśmy już w innej epoce .

Ale fajnie . A nie wiesz gdzie oni szli ?

Chyba na jakiś koncert, bo instrumeny jakoweś nieśli .

tony montana napisał(a):Mycha




Ładnie wyszłaś

Taka wysoka, nie .

tony montana napisał(a):A wiesz .... odbiorców mało to i weny brakuje ...

Już Ci kiedyś pisałam, że nie ilość ale jakość się liczy ...

Potter napisał(a):

tony montana napisał(a):A wiesz .... odbiorców mało to i weny brakuje ...

Już Ci kiedyś pisałam, że nie ilość ale jakość się liczy ...

Święte słowa, Andzia ,

karnet znalazła ?

mysza73 napisał(a):

Potter napisał(a):

tony montana napisał(a):A wiesz .... odbiorców mało to i weny brakuje ...

Już Ci kiedyś pisałam, że nie ilość ale jakość się liczy ...

Święte słowa, Andzia ,

?

Ja lubię i JEDNO i DRUGIE