Weekendowe wędrówki myszy: RZYM

mysza73 napisał(a):Maaaaatko, wychodzi na to, że ja tylko po kościołach latam ,

postanawiam, że w wakacje nie zajrzę do żadnego .

Oj no nie fochaj się . Każdy "lata" gdzie lubi. I dobrze. Przynajmniej jest większa róznorodność wrażeń .

Potter napisał(a):

mysza73 napisał(a):Maaaaatko, wychodzi na to, że ja tylko po kościołach latam ,

postanawiam, że w wakacje nie zajrzę do żadnego .

Oj no nie fochaj się . Każdy "lata" gdzie lubi. I dobrze. Przynajmniej jest większa róznorodność wrażeń .

Oj nie focham się, nie focham ,


ale zacznę, jak zaraz nie dasz kolejnego odcinka ,
Burano chyba miało być .

Iwona75 napisał(a):

Lidia K napisał(a):

mysza73 napisał(a):Maaaaatko, wychodzi na to, że ja tylko po kościołach latam ,

postanawiam, że w wakacje nie zajrzę do żadnego .

Ja też zaglądam do kościołów, więc doliczę siebie do tych latających. W niektórych można sobie nareszcie usiąść w ławce i chwilę odpocząć, w innych dołączyć do sporego grona takich jak my latających. Czasami trafia się na przerwę i zamknięte drzwi albo na mszę. Wtedy pozostaje obejść go dookoła jak się da.

Jest nas więcej

Super relacja Myszko, czytam w każdej wolnej chwili

No przecież wiadomo, że wszystko co najcenniejsze i najładniejsze było kiedyś tylko w kościołach.
Chcąc zobaczyć sztukę trzeba odwiedzać kościoły

Mousik co było dalej?



Mam wrażenie, że dość mało samej Gardy pokazałaś ...

Co powiesz o Gardone Rivera na jeden wieczór i nocleg?
(Albo inaczej - którą miejscowowość poleciłabyś na wieczór, noc i poranek)

tony montana napisał(a):Mousik co było dalej?



Mam wrażenie, że dość mało samej Gardy pokazałaś ...

Co powiesz o Gardone Rivera na jeden wieczór i nocleg?
(Albo inaczej - którą miejscowowość poleciłabyś na wieczór, noc i poranek)

Emocje były Tony ,
właśnie wróciłam z meczu ,
łatwo nie było, ale wygraliśmy 3-2 .

A na wieczór poleciłabym Riva del Garda ,
na noc hotel Paradiso w Pieve ,
a na poranek Limone .

mysza73 napisał(a):

tony montana napisał(a):Mousik co było dalej?



Mam wrażenie, że dość mało samej Gardy pokazałaś ...

Co powiesz o Gardone Rivera na jeden wieczór i nocleg?
(Albo inaczej - którą miejscowowość poleciłabyś na wieczór, noc i poranek)

Emocje były Tony ,
właśnie wróciłam z meczu ,
łatwo nie było, ale wygraliśmy 3-2 .

A na wieczór poleciłabym Riva del Garda ,
na noc hotel Paradiso w Pieve ,
a na poranek Limone .

Gratki dla Czarnych!!!

Może i ta kasa sie znajdzie


Zobacze to Pieve, ale pewnie jakoś burżujsko drogie

a ja poważnie pytam ..

tony montana napisał(a):a ja poważnie pytam ..

No to Riva del Garda będzie ok .

ODCINEK XII
Lazise

Wracamy nad Gardę .
Lazise było w moich planach, więc skoro teraz zostało trochę czasu, postanawiamy wstąpić .
Gdy Zuzia zorientowała się, co się święci rozpoczyna lamenty i protesty .
Uodporniłam się na to i po prostu je ignoruję .
Jeepa zostawiamy w bardzo bezpiecznym miejscu, pod posterunkiem carabinierów .
Ludzi jest sporo, w końcu to niedziela, a i pogoda zrobiła się piękna .












No i znowu poleciałam do kościoła ,
Parrocchia Santi Zenone E Martino.











Na głównym piazza, Piazza Vittorio Emanuele, ludzi coraz więcej.









No i jeszcze jedna, ostatnia chiesa ,
Chiesa San Nicolò.






Dochodzimy do portu.




Pospacerowaliśmy po deptaku, bardzo przyjemnym, choć nieco tłocznym.


Poszliśmy coś zjeść .


Koło stolika, przy którym siedzieliśmy, było takie ogłoszenie .


Może by się zgłosić , w końcu jestem dobra kobieta .


Wracamy do auta, tradycyjnie lekko dookoła.











Wracamy do apartmana, pakuję z grubsza walizki, jęcząc i marudząc przy tym, że ja nie wyjeżdżam ,
no i idziemy na ostatni spacer na lody i po liście laurowe .
Już taki mamy zwyczaj, że zawsze sobie przywozimy kilka gałązek.
Już nie pamiętam kiedy ostatnio musiałam kupować .







I to już koniec naszego spotkania z Gardą w tym roku ,
ale czy to koniec Italii w tym roku ,
mam nadzieję, że nie , pracuję nad tym od powrotu ,
no i jak to mówią, „kropla drąży skałę”, prawda .


Ale to jeszcze nie koniec tej relacji .

cdn

Bardzo ładne jest Lazise
I jakoś tak znajomo wygląda

Mantovę śledziłem po cichu, w moim notesiku jest już zapisana grubymi DRUKOWANYMI literami
Do ewentualnej przyszłorocznej trasy będzie pasowała jak ulał

Jakoś cały czas się nam wydawało, że byliście we Włoszech całe 2 tyg

mysza73 napisał(a):Na głównym piazza, Piazza Vittorio Emanuele, ludzi coraz więcej.
Pospacerowaliśmy po deptaku, bardzo przyjemnym, choć nieco tłocznym.

"Nieco tłoku" czasami potwierdza rangę miejsca albo porę dnia.

mysza73 napisał(a):I to już koniec naszego spotkania z Gardą w tym roku ,
ale czy to koniec Italii w tym roku

Ależ szybko zleciało.

Mysza, przyznaj się co tam jeszcze w 2013 kombinujesz...?

Atak łabędzia na Italię czy... garda przed atakiem?

Daj znać kiedy wybywacie do Splitskiej.
Jak w lipcu (pierwsza połowa) to Ci pomacham z... Mljetu.

Też bym pojechał tam jeszcze raz.

kulka53 napisał(a):Mantovę śledziłem po cichu, w moim notesiku jest już zapisana grubymi DRUKOWANYMI literami
Do ewentualnej przyszłorocznej trasy będzie pasowała jak ulał

Fajne te nasze notesiki .

kulka53 napisał(a):Jakoś cały czas się nam wydawało, że byliście we Włoszech całe 2 tyg

No niestety nie .

Lidia K napisał(a):

mysza73 napisał(a):I to już koniec naszego spotkania z Gardą w tym roku ,
ale czy to koniec Italii w tym roku

Ależ szybko zleciało.

Zbyt szybko .

Fatamorgana napisał(a):Mysza, przyznaj się co tam jeszcze w 2013 kombinujesz...?

Nie mogę zdradzić, bo mąż tu zagląda ,
a nerwy ma słabe .

Fatamorgana napisał(a):Daj znać kiedy wybywacie do Splitskiej.
Jak w lipcu (pierwsza połowa) to Ci pomacham z... Mljetu.

Też bym pojechał tam jeszcze raz.

Do Splitskiej wybywamy 20 lipca, więc chyba sobie nie pomachamy ,
ale pomachaj czule ode mnie Sv. Iliji i całemu Pelješcowi .

Na Mljecie jeszcze nie byłam, więc bardzo chętnie poczytam, a zwłaszcza pooglądam , Twoją relację po powrocie .

mysza73 napisał(a):

Bardzo podoba mi się to zdjęcie ...

mysza73 napisał(a):Ale to jeszcze nie koniec tej relacji .

No mam nadzieję .

mysza73 napisał(a):Nie mogę zdradzić, bo mąż tu zagląda ,
a nerwy ma słabe .

Mysza, napisz małymi literkami ...

Dzięki ... super było powędrować z Wami.

Gardę mieliśmy w planie jako oddech po Dolomitach.
No ale wyszło jak wyszło ... "trza było" w Dolomitach zostać.
Odrobimy ...

pozdrawiam.