Weekendowe wędrówki myszy: RZYM

kulka53 napisał(a):W tym wątku tyle stron ostatnio narosło, że gdybym dotarł do końca, zapomniałbym niechybnie co na początku było , zatem ...

mysza73 napisał(a):Z Kulkowej relacji miałam zapisaną Weronę

Pamiętam jak zapisywałaś
Widzę, że karteczek nie gubisz

mysza73 napisał(a):Trochę zdziwiło nas to, że za przejazd "dołem" też trzeba zapłacić , wprawdzie nie 8.50 euro, ale 2,50 euro.

Hmm , dziwne. Jechaliśmy tamtędy już 4x i nie trzeba było nic płacić, ba, żadnych punktów poboru nie było ani nic takiego.... to chyba jednak nie była ta sama droga
Choć reszta się zgadza – słupy, przepaść, Brenner i Vipiteno

To wracam do lektury

PS Autko stworzone wręcz do przemierzania górskich przełęczy
I nawet kolorem nie odstaje

Oooooooooooo
Kulki wróciły ,

będzie można pooglądać trochę Italii ,
prawda ?

Witaj Fata,
miło, że tu wpadłeś .

Fatamorgana napisał(a):Kulki żyją, oglądają i pewnie znowu coś szykują.
Tylko cicho siedzą.

Jak- nie przymierzając- mysz pod miotłą!

Też tak myślę, że coś szykują .

Fatamorgana napisał(a):Zielony domek pod skałą w miasteczku mi się najbardziej podoba.

Hmmmm ..., jaki domek ?

Fatamorgana napisał(a):Ale ta droga w skałach... to jest WOW!!!
ŁAŁ!!! Coś dla mnie!
Muszę się nią koniecznie przejechać. Kiedyś nie miałem pojęcia że tam taką mają, przejechałem obok.
A nie było tylu zdjęć i opisów w necie...

P.S. Mam nadzieję, że buda o wysokości 195cm się tam zmieści...

Prawda, że suuuuper .
Mąż mi tu podpowiada, że spoko się zmieścisz .

kulka53 napisał(a):Kulki wróciły wczoraj wieczorem, jak widać przeżyły (choć łatwo nie było... ) , nadrabiają, przeglądają tysiące fotek i za jakiś czas coś będą zapewne klecić

Już jestem zwarta i gotowa ,
notatnik przygotowany

kulka53 napisał(a):Przeczytałem kolejne strony i ...

wniosek 1 - bardzo ładne zdjęcia

Ten pochmurny dzisiejszy dzień, stał się piękny, po tym wniosku .

kulka53 napisał(a):wniosek 2 - żałowałem tego sanktuarium na wzgórzu w Vicenzie (mieliśmy już dość po Weronie i samej Vicenzie) i jak widzę słusznie

Nic straconego .

kulka53 napisał(a):wniosek 3 - STRADA CHIUSA to przekleństwo wiosennych Włoch

Czyli Was też to spotkało .

kulka53 napisał(a):i jeszcze wniosek 4 - Riva del Garda dużo ładniejsza niż Sirmione

W Sirmione nie byliśmy i do dziś nie mogłam tego przeżyć, po wniosku 4, troche mi lepiej .

Potter napisał(a):Piękne foty . Wiedziałam, że ta droga jest supeeer. Postreetgooglowałam sobie tam trochę i stąd m.in. moje PW do Ciebie.
Podążaj dalej ta drogą Mysza .

Taki mam zamiar .

tony montana napisał(a):
Nadrabiam Mousik

NIE BAŁAŚ się, że COŚ stamtąd wyskoczy setką!?!?!

W takich okolicznościach przyrody, to mogę zginąć ,

a dalej poszłam skoczyć się z mostu (widziałeś? ),
ale mąż, na dole, obiecywał wszystko co chciałam i w końcu nie skoczyłam .

kulka53 napisał(a):Dokończyłem

Fotki naprawdę super

kulka53 napisał(a):Sirmione wydawało mi się ok, do momentu ujrzenia Rivy i Limone

Ja jednak kiedyś zajrzę do Sirmione .

kulka53 napisał(a):Ta dróżka w skałach to raczej nie dla kamperów

Kupujecie kampera ,
spoko, jakieś dostawczaki tam jeździły, to i kamper przejedzie .

kulka53 napisał(a):A co do Werony jeszcze, to mogę ująć to tak... pokazałaś jej tak dużo i tak pięknie, że sam aż nie wierzę, że tam byłem...

Czyli za dużo .

kulka53 napisał(a):A teraz już grzecznie czekam na c.d.

Nie pozostaje mi nic innego, tylko grzecznie brać się do roboty .

tony montana napisał(a):

mysza73 napisał(a):

tony montana napisał(a):Nadrabiam Mousik
NIE BAŁAŚ się, że COŚ stamtąd wyskoczy setką!?!?!

W takich okolicznościach przyrody, to mogę zginąć ,

a dalej poszłam skoczyć się z mostu (widziałeś? ),
ale mąż, na dole, obiecywał wszystko co chciałam i w końcu nie skoczyłam .

Nie możesz Mysza, musisz jeszcze tę Splitksą zobaczyć

Masz rację, muszę ją zobaczyć ... jeszcze raz ,
no i skoczę z Vodowej Gory, z tej półki, co na niej Nerusia stała, a mnie mąż nie pozwolił wejść .



Nero-wie, wracajcie już .

ciąg dalszy

Wsiadam do auta (no nie skoczyłam w końcu z tego mostu ) i jedziemy dalej .
Jeepa parkujemy w "centrum", gdyż nie wiem, czy przed hotelem będzie taka możliwość (gdyby kogoś zainteresowało, to można dojechać pod sam hotel).
Gdy dochodzimy do wspomnianego hotelu Paradiso dopada nas dość mocny deszcz .
Zamawiamy więc kawkę i z "tarasu grozy" podziwiamy widoki ,
szkoda tylko, że pogoda nie była łaskawsza, ale i tak jest cudownie .

















Wracając do auta zaglądamy jeszcze do kościoła.




















Dla mnie ta wycieczka była genialna ,
polecam każdemu, kto będzie w okolicy .

cdn