Weekendowe wędrówki myszy: RZYM

mysza73 napisał(a):

Potter napisał(a):Ja nie wiem dlaczego się pogubiliście . Dla mnie wszystko jasne. We wrześniu jedziemy Myszy jeepiszczem i smarcikiem na pn Włoch.

No to ja widzę, że to szkolenie, Potter, było genialne ,
wszysto po nim w mig łapiesz .

Jedno się jedynie nie zgadza ,
mój mąż nie da nikomu poprowadzić smarcika (nawet mnie, gdybym miało prawko ),
więc jak się do Jeepiszcza nie pomieścimy, musisz brać swoją gablotę .

Potter napisał(a):A teraz czekamy na dalsze zdjęcia żeby dokładnie ustalić trasę .

Dziś może się postaram nieco naświetlić okolicę .

: )
Mysza jestes boska!

Szkolenie rzeczywiscie czuje udane



Jakby co to pojedziecie Lincolnem Potter

mysza73 napisał(a): ... musisz brać swoją gablotę .

Ok. Trochę większy od smarcika to i więcej nas wejdzie i weselej będzie ...

mysza73 napisał(a):Dziś może się postaram nieco naświetlić okolicę .

Naświetlaj, naświetlaj ... Mój przewodnik nie obejmował tego regionu chętnie więc popatrzę co tam jest ciekawego .

Potter napisał(a):

mysza73 napisał(a): ... musisz brać swoją gablotę .

Ok. Trochę większy od smarcika to i więcej nas wejdzie i weselej będzie ...

mysza73 napisał(a):Dziś może się postaram nieco naświetlić okolicę .

Naświetlaj, naświetlaj ... Mój przewodnik nie obejmował tego regionu chętnie więc popatrzę co tam jest ciekawego .

Wesoło to będzie na pewno. A jeszcze jak popróbujemy włoskiego winka

rysiek_r74 napisał(a):

Potter napisał(a):

mysza73 napisał(a): ... musisz brać swoją gablotę .

Ok. Trochę większy od smarcika to i więcej nas wejdzie i weselej będzie ...

mysza73 napisał(a):Dziś może się postaram nieco naświetlić okolicę .

Naświetlaj, naświetlaj ... Mój przewodnik nie obejmował tego regionu chętnie więc popatrzę co tam jest ciekawego .

Wesoło to będzie na pewno. A jeszcze jak popróbujemy włoskiego winka

Richie Ty swintuchu
Widze ze sie rozmarzyles ))

A ja swoje Mysza co bylo dalej?i ide sprzatac garaz tak....przyziemnie

tony montana napisał(a):Richie Ty swintuchu
Widze ze sie rozmarzyles ))

No bardzo lubie włoskie winko , a zapasy już się kończą (dużo tym razem ze sobą nie przywieźliśmy)

tony montana napisał(a):A ja swoje Mysza co bylo dalej?i ide sprzatac garaz tak....przyziemnie

Tak, tak. Czekamy na ciąg dalszy.

rysiek_r74 napisał(a):

tony montana napisał(a):Richie Ty swintuchu
Widze ze sie rozmarzyles ))

No bardzo lubie włoskie winko , a zapasy już się kończą (dużo tym razem ze sobą nie przywieźliśmy)

Dla mnie to i bez wina jest super .

rysiek_r74 napisał(a):

tony montana napisał(a):A ja swoje Mysza co bylo dalej?i ide sprzatac garaz tak....przyziemnie

Tak, tak. Czekamy na ciąg dalszy.

No nie wiem ,
wróciłam z zakupów z moim dzieckiem , padam .
Nie wiem jak to się dzieje, ale ona nigdy nie ma się w co ubrać ,
no ja też często "nie mam co na siebie włożyć" ,
ale moja Zuzia to już zawsze nie ma się w co ubrać .

Jak dojdę do siebie psychicznie i fizycznie, to postaram się coś zapodać .

mysza73 napisał(a):

rysiek_r74 napisał(a):

tony montana napisał(a):Richie Ty swintuchu
Widze ze sie rozmarzyles ))

No bardzo lubie włoskie winko , a zapasy już się kończą (dużo tym razem ze sobą nie przywieźliśmy)

Dla mnie to i bez wina jest super .

rysiek_r74 napisał(a):

tony montana napisał(a):A ja swoje Mysza co bylo dalej?i ide sprzatac garaz tak....przyziemnie

Tak, tak. Czekamy na ciąg dalszy.

No nie wiem ,
wróciłam z zakupów z moim dzieckiem , padam .
Nie wiem jak to się dzieje, ale ona nigdy nie ma się w co ubrać ,
no ja też często "nie mam co na siebie włożyć" ,
ale moja Zuzia to już zawsze nie ma się w co ubrać .

Jak dojdę do siebie psychicznie i fizycznie, to postaram się coś zapodać .

Spoko Mysza ja caly czas dzis tyram
Az mnie boli odcinek ledzwiowo krzyzowy

Ale wieczorem chetnie cos obejrze :0

rysiek_r74 napisał(a):

tony montana napisał(a):Richie Ty swintuchu
Widze ze sie rozmarzyles ))

No bardzo lubie włoskie winko , a zapasy już się kończą (dużo tym razem ze sobą nie przywieźliśmy)

tony montana napisał(a):A ja swoje Mysza co bylo dalej?i ide sprzatac garaz tak....przyziemnie

Tak, tak. Czekamy na ciąg dalszy.

Btw
Gdzie relacja Richie!?!?!?

ODCINEK VII
Limone sul Garda.

Kolejnego dnia znowu wstaję pierwsza ,
ale pogoda taka jakaś niewyraźna mi się wydaje .
Myślę sobie - nie jest dobrze i szybko szukam lotnika-marynarza.
A ten pokazuje, że dziś będzie trochę słońca, trochę chmur, no i trochę deszczu niestety .
Budzę więc męża nieco wcześniej niż zwykle (Zuzia po Weronie zapowiedziała, że rano zostaje w apartmanie ),
informuję go z grubsza o planach na dzisiejszy dzień i ruszamy .
Pisałam, że dziś będzie to naj naj naj i będzie, ale nieco później, bo pierwszy przystanek to Limone .
Miasteczko było opanowane przez Niemców , jak zresztą wszystkie nad Gardą, nas też brali za Niemców .
Co chwila przypływały stateczki i wylewały się z nich kolejne fale niemieckich turystów-emerytów.

Parkujemy auto na parkingu przy porcie, nawet nie szukałam nic gratisowego, bo już na pierwszy rzut oka widać, że miejsca to tam nie ma za dużo .
No i naszym zwyczajem idziemy się rozejrzeć .




















Wszędzie można nabyć lomoncino, co też czynimy .
Stoi u nas teraz na widoku i nawet wczoraj mąż mówił, że trzeba by to w końcu wypić ,
ale mu zabroniłam się dotykać , mówiąc, że to na jakąś wyjątkową okazję otworzymy .



Przeciskając się międzi straganami



dochodzimy do Chiesa San Rocco, bardzo przytulngo, małego kościółka .










cdn

mysza73 napisał(a):Parkujemy auto na parkingu przy porcie, nawet nie szukałam nic gratisowego, bo już na pierwszy rzut oka widać, że miejsca to tam nie ma za dużo .

Ano, ciasnota spora.

Pozdrawiam,
Wojtek

mysza73 napisał(a):Parkujemy auto na parkingu przy porcie, nawet nie szukałam nic gratisowego, bo już na pierwszy rzut oka widać, że miejsca to tam nie ma za dużo ...

Franz napisał(a):Ano, ciasnota spora.

Oj tak ... lądu w miarę płaskiego ci tam niewiele, aby zrobić więcej miejsc parkingowych nawet w skale grotę zrobili.
A prawidłowego parkowania policja lokalna bardzo, a to bardzo pilnuje.
Urocza miejscowość ... mimo tego, że gremialnie odwiedzana.

pozdrawiam.

To Limone wcale nie kwaśne .
Bardzo "słodko" się prezentuje ...

Potter napisał(a):To Limone wcale nie kwaśne .
Bardzo "słodko" się prezentuje ...

Andzia, znowy byłaś na jakimś szkoleniu ,
wklejasz dwa razy .

mysza73 napisał(a):

Potter napisał(a):To Limone wcale nie kwaśne .
Bardzo "słodko" się prezentuje ...

Andzia, znowy byłaś na jakimś szkoleniu ,
wklejasz dwa razy .

To chyba przez to winko do obiadu ...
Wrzucisz coś jeszcze dzisiaj ?