ciąg dalszy Werony
Idziemy dalej, bo w takim tempie, to nigdy do Gulietty nie dojdziemy .
A propos Julii i tych spraw , to tego samego dnia co my, był w Weronie mój "ulubiony" siatkarz (jak mkm tu zajrzy, to będzie wiedział kto ).
Moje dziecko wyczytało to na facebooku albo innym badziewku, że właśnie tego dnia był w Weronie i w jednej z restauracji oświadczył się swojej dziewczynie .
Dochodzimy do Adygi .
I jesteśmy przy zamku Castelvecchio .
Zamek Scaligerich - Castelvecchio jest z połowy XIV w. mury ma z czerwonej cegły, zbudowany przez Cangrande II wraz z mostem Ponte Scaligero (zwanym też Ponte Castelvecchio), stanowiącym część dawnego systemu obronnego zamku.
Teraz już kierujemy się w stronę Piazza Bra – placu, nad którym góruje jeden z symboli miasta – imponująca Arena.
Arena może i góruje nad placem i jest imponująca,
ale wokół niej jest wielki plac budowy .
Leżą jakieś sztuczne palmy, egipskie posągi itp .
Psuje to bardzo ogólny odbiór tego miejsca .
cdn