Re: Weekendowe wędrówki myszy.
W drugim meczu Zaksie do awansu wystarczyło wygrać jednego seta,
wyszli więc w najsilniejszym możliwym składzie (bo najlepszy zawodnik nie jest jeszcze w pełni sił

).


U nas wreszcie Kuba Radomski się rozgrzewał, co bylo dobrym znakiem

Nasz trener cały czas myślał, jak tu ograć Zaksę

, choć jego przemyślenia czasem mnie dobijają

.



Tym razem Czarni kiepsko zaczęli i pierwszy set szybko zakończył się wygraną Zaksy

.
No a potem, tak jak myślałam, trener Castellani dał odpocząć podstawowym zawodnikom i zrobił kilka zmian.
Trener Czarnych wreszcie wpuścił na boisko Kubę Radomskiego i nasza gra zaczęła wyglądać lepiej
Rozpoczęliśmy całkiem dobrze


Guma robił co mógł, nawet wykłócał się z sędziami

.


Ale nie dał rady i Czarni doprowadzili do remisu

.


Kibice szaleli

, mnie już bolało gardło

.


Trzeba było wymyśleć coś na kolejny set

.

Nawet Jurek widział, że będzie ciężko

.

No i te Molteny

.

Fąfelek i Antek już tego dnia nie pograli.

Nasi mocno się mobilizowali.

Trzeci set był dość wyrównany, niestety przegraliśmy 20-25

.


Zaksa nie chciała grać tie-breaka i przed czwartym setem mocno się mobilizowała.

Nawet Fąfelek wstał z krzesełka, wołał też Antka, ale ten nie wstał

.


Zaksa prowadziła nieznacznie cały czas, jednak w końcówce Czarni dogonili i wyszli na prowadzenie

Końcówka była bardzo emocjonująca

, mieliśmy nawet dwie piłki setowe i od tie-breaka dzielil nas mały krok

Niestety nie udało się

Zaksa wygrała 3-1 i awansowała do półfinału.
Życzę im zdobycia Pucharu Polski oraz wygrania Plus Ligi

,
a Czarnym życzę wygrania I ligi i znaleźienia kasy na grę w PL

,
jak wygram w tego totka to im pomogę

.
