Re: Weekendowe wędrówki myszy: Słoneczne majowe AMALFI.
27.05.2015 ciąg dalszyWyjeżdżamy z Arteny i ustawiamy w nawigacji dane naszego apartmana
.
Na autostradzie ruch taki sobie,
kiedy mijamy Monte Cassino wracają miłe wspomnienia z ubiegłego roku
.
Ale my tym razem mkniemy (o ile jazdę Pandą można nazwać "mknięciem"
) jeszcze bardziej na południe
.
Zaraz za Cassino opuszczamy Lacjum i wjeżdżamy do Kampanii
.
Przed Neapolem płacimy za autostradę – 12,50€
Ruch robi się coraz większy.
Z niewielkiej odległości zerkamy na Vesuvio. Tym razem nie wstąpimy ... ale kiedyś na pewno ...
Do Ageroli można z okolic Neapolu dojechać w około pół godziny, max godzina,
ja jednak wymyśliłam sobie drogę dookoło półwyspu Sorrento
,
trwało to około 2 godziny dłużej, ale było warto
,
potem już nie mieliśmy czasu, żeby objechać półwysep.
Przejeżdżamy przez miasteczko
Castellammare di StabiaPoza sporymi korkami jedyne co pamiętam, to stosy śmieci
.
Wyglądało to przerażająco, śmiecia walały się wszędzie, ludzie nie mogli przejść chodnikiem, bo co kilka metrów były góry śmieci ...
Zatrzymujemy się na chwilę, żeby jeszcze raz rzucić okiem na Neapol i Vesucio
.
Następny przystanek w okolicach Sorrento, widoki genialne
Potem już w bardzo powolnym tempie, bez przystanków, bo robiło się późnawo, jedziemy do Ageroli.
Apartman okazuje się strzałem w 10, no może w 9, bo dojazd serpentynami do wybrzeża, po dwóch dniach stawał się lekko męczący
.
Nasz apartman, polecam z czystym sumieniem
Kiedy wychodzę spod prysznica świat za oknem wygląda zupełnie inaczej
Całe szczęście białe kulki szybko się topią, ale do końca dnia pogoda była już trochę niewyraźna
.
"Jutro" jedziemy do
Amalfi .