Weekendowe Bergamo i okolice

kmichal napisał(a):

tony montana napisał(a):Tylko zdjęcia z relacji Ci gdzieś wyparowały

... kto by tam ogarnął te wszystkie internety ... ... na szczęście będą nowe, jeszcze gorące - w Twojej relacji ... ...
Pozdrawiam.

E tam, my naprawdę niewiele widzieliśmy, za mało czasu

tony montana napisał(a):E tam, my naprawdę niewiele widzieliśmy, za mało czasu

... Bergamo to nie Rzym i można w krótkim czasie sporo zobaczyć, jak nie wszystko ... ...
Pozdrawiam.

Jak miło zajrzeć na taki wątek na Cro, jak się dopiero wróciło z Bergamo i Como:)

Potwierdzam, włoska kolej to chyba najlepszy sposób transportu w wielu regionach. Sprawdzone. Polecam aplikację Train Timetable Italy lub po prostu stronę Trenitalia. Jadąc do Varenny, wystarczy w Bergamo kupić bilet automacie za 5,60e i przesiąść się w Lecco. Teraz, w sierpniu, był remont torów i trzeba było np. autobusem do Calolziocorte-Olginate, ale cały czas za piątaka z groszem. W Lecco siadamy po lewej, bo cały czas pociąg sunie przy jeziorze.

Nad Como, jak ktoś ma 2-3 dni, to wybór środkowej części (Varenna, Bellagio, Menaggio, Lenno) to jedyny słuszny wybór:) Absolutnie konieczna wizyta w Villi Balbianello w Lenno. Niesamowicie położona, zadbane ogrody.

Dla tych, co bez gór żyć nie mogą warto wejść na zamek Vezio w Varennie (wchodzimy np. w centrum, schodzimy w prawo ku Villi Monastero). Varenna za dnia czy wieczorem to bajka. Ewidentnie, najładniejsze miasteczko nad Como.

Jedno co zauważyliśmy z familią, to te bajkowe miejscówki nie zapewniają zbyt wielu sklepów spożywczych - zakupy warto jakoś wcześniej poczynić, np. Carrefourze w Lecco (300m od dworca, trochę schowany). No i ciekawostka, moje ostatnie odkrycie - strona z fontannami do picia:) Jak to we Włoszech, można prosto z kranu:) https://www.fontanelle.org

kmichal napisał(a):

tony montana napisał(a):E tam, my naprawdę niewiele widzieliśmy, za mało czasu

... Bergamo to nie Rzym i można w krótkim czasie sporo zobaczyć, jak nie wszystko ... ...
Pozdrawiam.

No w samym Bergamo to może i tak, ale mi chodzi o okolice

rzdrozny napisał(a):
Jedno co zauważyliśmy z familią, to te bajkowe miejscówki nie zapewniają zbyt wielu sklepów spożywczych - zakupy warto jakoś wcześniej poczynić, np. Carrefourze w Lecco (300m od dworca, trochę schowany). No i ciekawostka, moje ostatnie odkrycie - strona z fontannami do picia:) Jak to we Włoszech, można prosto z kranu:) https://www.fontanelle.org

Hej, dzięki za przydatny komentarz i super foty

Potwierdzam fakt, że sklepów Ci tam nie za wiele, a i w samym Bergamo sału jakiegoś nie ma - są długie chwile, że ciężko gdzieś piwko kupić wieczorem do hotelu na dobry sen

Nie to co u nas - 6 Żabek i Biedro na kilometrze kwadratowym

Aha i jak widzicie SIKALNIĘ to korzystajcie, bardzo dużo toillettów jest out of order (i co im zrobisz)

tony montana napisał(a):No w samym Bergamo to może i tak, ale mi chodzi o okolice

... w sumie to masz rację, zawsze można rozszerzyć obszar zwiedzania o bliskie okolice, dalsze okolice i jeszcze dalsze okolice ... ... akurat we Włoszech mają tego pod dostatkiem ... ...
Pozdrawiam.

kmichal napisał(a):

tony montana napisał(a):No w samym Bergamo to może i tak, ale mi chodzi o okolice

... w sumie to masz rację, zawsze można rozszerzyć obszar zwiedzania o bliskie okolice, dalsze okolice i jeszcze dalsze okolice ... ... akurat we Włoszech mają tego pod dostatkiem ... ...
Pozdrawiam.

Nawet nie wiedziałem, że okolice Sondrio czy Tirano (stacja docelowa pociągu, ktorym jechalismy) to takie fajne miejsca

Varenna cd

Tutaj po lewej są knajpki, idziemy do caffe na kawę i drinka






Do tyłu


Wygląda to jak mały raj


Takie uliczki w Varennie






Co chwila takie klimaty




Taka woda


Siedzimy, pijemy, nic się nie dzieje...


A, trochę o cenach, za dwie kawy i dwa drinki zapłaciliśmy 18 Euro. Drinki są ciut tańsze niż na Korfu czy na Cyprze (szok!), kawa w tej samej cenie. Co jest drogie tutaj i w samym Bergamo to piwo: nie znalazłem w żadnej z kart (a byliśmy w kilku knajpach) tańszego niż 5 Euro za 0,5, nawet 0,33 czasem tyle tu kosztuje.

Ooo, bar Il Molo:) Świetnie zlokalizowany, do tego stopnia, że chyba się nie pomylę, jak powiem, że to jedna z najlepiej umiejscowionych knajp, w jakich byliśmy. Najlepsza perspektywa na najpiękniejszą część Varenny. A ceny też znośne.

Co do cen we Włoszech - byłem przekonany, że Covid zmusi ich do podwyżek w tym temacie, a tu nadal espresso przy barze całe 1e:) Lubię to.

rzdrozny napisał(a):nadal espresso przy barze całe 1e:)

I cappucino za 1,20 e .

marze_na napisał(a):

rzdrozny napisał(a):nadal espresso przy barze całe 1e:)

I cappucino za 1,20 e .

Dokładnie:)

A w Polsce tymczasem: espresso - 9-11zł, cappuciono pewnie i 13zł. Ciężko to zaakceptować. We Włoszech często jestem świadkiem takiej scenki: wchodzi tambylec, wypija przy barze e lub c, zjada brioche za 1,20e i wychodzi:) I tak pewnie kilka razy dziennie, czasami siądzie przy stoliku, weźmie gazetę, poczyta, pogada z sąsiadem o niedzielnym meczu. Weź w Polsce pozwól sobie człowieku kilkukrotnie i codziennie na kawę za kilkanaście złotych. Ehhh.

U nas te ceny są strasznie nieproporcjonalne.... Albo jak w Grecji siedź 3 h przy jednej, jednej kawie... Dawno by Cię pogonili....

Prawda taka, że mamy ceny europejskie, choć wszystkie badania pokazują że jest u nas dość tanio jak na średnia europejska
Ale kuda nam do średnich pensji Niemca czy innego Francuza
Ja to tym poludniowcom zazdroszczę najbardziej tego, że 10z12 miesięcy w roku temperatura uprawnia do siedzenia w marynarce w knajpie na zewnątrz. A takim Hiszpanom z południa, że w zimie do 19 jasno!!
Skandal!!

tony montana napisał(a):Wygląda to jak mały raj

Rzeczywiście, bardzo urokliwe i fotogeniczne miejsce

Jestem i w tej Twojej relacji, Tony

maslinka napisał(a):

tony montana napisał(a):Wygląda to jak mały raj

Rzeczywiście, bardzo urokliwe i fotogeniczne miejsce

Jestem i w tej Twojej relacji, Tony

Hej Agnieszka, cieszę się tym bardziej, że myślę, że to Twoje klimaty

W Bar Il Molo spędzamy jakieś 1,5 h, bo i dokąd mamy się śpieszyć. Kupiliśmy bilet na promy na strefę 5, w której się znajdujemy, zatem możemy płynąć dokądkolwiek i kiedykolwiek
Poszliśmy jeszcze kawałek do "końca" Varenny od strony południowej


Zoom na drugą stronę jeziora Como


Siedzimy sobie tutaj na słonku (ten weekend w PL był podobno koszmarny)


Idziemy do chiesy na górze miasteczka


13,26






A teraz w dół do traghetto




Nadjeziorna Varenna


Zachodnia część jeziora




Wsiadamy na prom (zawsze sprawdzane są bilety) i płyniemy do słynnego Bellagio


Varenna prezentuje się pięknie z wody




Widok na góry nad północną częścią Como


Rejs na trasach Varenna - Bellagio, Bellagio - Menaggio, Menaggio - Varenna trwa 15 minut O
Na niektórych promach jest bar, ale nie liczyłbym że będzie czynny po sezonie. Są kibelki. Można wrzucać papier do klozetu

cdn

tony montana napisał(a):W Bar Il Molo spędzamy jakieś 1,5 h, bo i dokąd mamy się śpieszyć. Kupiliśmy bilet na promy na strefę 5, w której się znajdujemy, zatem możemy płynąć dokądkolwiek i kiedykolwiek
Poszliśmy jeszcze kawałek do "końca" Varenny od strony południowej

Kwintesencja włoskich wypadów:) Nic dodać, nic ująć...