Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Weekend w Palermo (luty 2018)

We Włoszech znajduje się najstarszy na świecie uniwersytet, jest nim założony w 1088 roku Uniwersytet Boloński. Na terenie Włoch znajdują się 2 słynne wulkany: Etna i Wezuwiusz. We Włoszech trzykrotnie odbywały się igrzyska olimpijskie w latach 1956, 1960 i 2006. We Włoszech znajduje się 50 obiektów światowego dziedzictwa kultury UNESCO. Modena we Włoszech to prawdziwa stolica samochodów sportowych, mieści się w niej 5 fabryk luksusowych samochodów sportowych: Ferrari, Maserati, Lamborghini, Pagani i De Tomasso.
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 13.02.2018 19:46

longtom napisał(a):
wracając do arancini


Trzeba wspomnieć, że w Palermo nazwa brzmi ciut inaczej :wink: , a mianowicie:

jedno arancino - to arancina
liczba mnoga arancini - to arancine
:D

Tym razem ryżowe kuleczki :roll: nie zmieściły się w naszych brzuszkach (tylko Kapitan skusił się na jedną), za dużo różności było do spróbowania :P
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 13.02.2018 20:27

Podziwiam Waszą otwartość kulinarną 8O O ile bułkę ze śledzioną, to może bym jeszcze jakoś przełknęła, tak te resztki z cielaka :? A te łby z Twoich zdjęć(te obdarte ze skóry) to mi się teraz będą po nocach śniły Obrazek
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 13.02.2018 20:40

Główek nie jedliśmy :wink: , aż takiej otwartości w nas nie ma :lol:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 14.02.2018 08:47

Z tego targu to zjadłabym chyba wszystkie warzywa i owoce w każdej postaci :wink:
Jednak to mięso...o nie...... ja tam mięso lubię ale podroby, śledziony, nerki, płucka czy inne głowy przyprawiają mnie o ...lepiej nie mówić :mrgreen: Podziwiam Was za odwagę :mrgreen:
krakusowa
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6447
Dołączył(a): 08.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) krakusowa » 14.02.2018 10:54

Te patrzące głowy.... bbrrrr :twisted:

No nie wiem, nie wiem czy skusiłabym się na te "smakołyki" :roll:
Chyba, że byłabym nieświadoma co tam w tej bułce jest :o
Podziwiam za odwagę :oczko_usmiech:
Beata W.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2971
Dołączył(a): 15.02.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Beata W. » 14.02.2018 11:54

Nadrobiłam zaległości. Fajny wypadzik :wink: Pamiętam ten odcinek Makłowicza z bułą ze śledzioną, mąż mnie zawołał i stwierdził że by taką zjadł. Mam więc kartę przetargową na przyszłość, a do kompletu Twoja relacja :papa:
iwc1
Croentuzjasta
Posty: 159
Dołączył(a): 18.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) iwc1 » 14.02.2018 15:19

Dzień Dobry.
Próbowałem zjeść te"smakołyki"ale zapach i wygląd skutecznie mnie odstraszył , może w tym roku zrobię drugie podejście ...Lubię próbować różne lokalne potrawy ale nie zawsze są to miłe wspomnienia. Do dzisiaj czuję zapach ( raczej smród) kiszonych śledzi w Szwecji chociaż wielu osobom to smakowało , chyba wódka była za słabo schłodzona...
Ostatnio edytowano 21.02.2018 22:44 przez iwc1, łącznie edytowano 1 raz
iwc1
Croentuzjasta
Posty: 159
Dołączył(a): 18.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) iwc1 » 14.02.2018 17:16

Co kraj to obyczaj.... nie wiem czy życzyć smacznego bo dla mnie ten widok jest dobry na odchudzanie .
Ostatnio edytowano 02.03.2018 21:23 przez iwc1, łącznie edytowano 3 razy
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 14.02.2018 18:10

Iwc1 - na drugim zdjęciu to wnętrza (umyte) żołądków, a z nich to robi się flaczki :D
iwc1
Croentuzjasta
Posty: 159
Dołączył(a): 18.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) iwc1 » 14.02.2018 18:48

Tam są różności a nie tylko wnętrza żołądków , na trzecim zdjęcia buziek cielaków - z takich robią w Hiszpanii jakąś ulubioną potrawę taki rodzaj gulaszu ,a na pierwszym głowy jagniąt które robią na chrupiąco .... chyba już jestem po kolacji .
Smacznego życzę wszystkim lubiącym regionalne potrawy . Dzisiaj Popielec to wielu pewnie zrezygnuje z tych "pyszności"
Pozdrowienia
Ostatnio edytowano 21.02.2018 22:43 przez iwc1, łącznie edytowano 1 raz
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 14.02.2018 20:33

beatabm napisał(a): . ja tam mięso lubię ale podroby, śledziony, nerki, płucka czy inne głowy przyprawiają mnie o ...lepiej nie mówić :mrgreen:


Przecież nie wszyscy muszą lubić podroby. Zwłaszcza, jeśli jest wybór :) , nie ma potrzeby się katować.

krakusowa napisał(a): No nie wiem, nie wiem czy skusiłabym się na te "smakołyki" :roll: Chyba, że byłabym nieświadoma co tam w tej bułce jest


O ile we frittoli faktycznie mogą być :oczko_usmiech: różności, to buła ze śledzioną jest bezpieczna :wink: . Co najwyżej ma dodatek płucek :lol: . Te jednak w czasach studenckich trzeba było jadać (na zmianę z kaszą gryczaną z sosem pieczarkowym), bo były :wink: , więc się przyzwyczaiłam :) . Nie mogę natomiast przekonać się do :roll: cynaderków. Flaczki lubię :P , najbardziej pasowały mi te w wersji rumuńskiej.

iwc1 napisał(a): Lubię próbować różne lokalne potrawy ale nie zawsze są to miłe wspomnienia. Do dzisiaj czuję zapach ( raczej smród) kiszonych śledzi w Szwecji chociaż wielu osobom smakował


Mnie zazwyczaj, bardziej niż wygląd, odstrasza właśnie :mrgreen: paskudny zapaszek. Śledziona w dużej ilości, a więc przy kotle :wink: , nie pachnie zachęcająco, ale da się wytrzymać. W pojedynczej bułce zapachowo jest już OK :) .
Ogólnie rzecz biorąc, nie mam trudności z próbowaniem różnych dziwnych potraw, ale na przykład :x robali na żywca nie byłabym w stanie wziąć do ust... Z tego powodu nie odważyłam się na degustację saryńskiego casu marzu, nawet jeśli łażące w serze larwy nie są duże.

iwc1 napisał(a): Smacznego życzę wszystkim lubiącym regionalne potrawy . Dzisiaj Popielec to wielu pewnie zrezygnuje z tych "pyszności"


Dzisiaj do syta tylko raz i bezmięsnie 8) - u nas było po sycylijsku, a konkretnie caponata.
Beata W. napisał(a): Pamiętam ten odcinek Makłowicza z bułą ze śledzioną, mąż mnie zawołał i stwierdził że by taką zjadł. Mam więc kartę przetargową na przyszłość, a do kompletu Twoja relacja :papa:

Koniecznie trzeba tę kartę wykorzystać 8) :D :!:
Ostatnio edytowano 08.11.2019 11:35 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 15.02.2018 19:11

Zanim ruszyliśmy na sobotni spacer, krótką chwilę spędziliśmy w naszym mieszkaniu. Trzeba było odnieść zakupy :wink: , a przy okazji spróbować nabytą :o ciekawostkę, czyli maluśkie nowo narodzone (neonata) rybki – przeważnie sardynki i sardele. Łowienie tych maleństw regulowane jest przez specjalne przepisy i jest dozwolone tylko przez około dwa miesiące na początku roku, a więc jest to swego rodzaju rarytas :lol: , na który trafiliśmy całkiem przypadkiem.
Skoro rarytas, to i cena :roll: wysoka : 15- 20 euro za kilogram. Na Ballarò malizny spotkaliśmy tylko na trzech stoiskach...

1-IMG_5536.JPG


Jak małe są neonata, pokazuje porównanie rybki z wykałaczką :wink: .

2-P2030440.JPG


Do łowienia tak maleńskich rybek używa się specjalnych sieci zwanych sciabegottu.

Część rybek zjedliśmy :oczko_usmiech: na surowo, skropione sokiem z cytryny. Do tego oczywiście białe winko :P , bez niego przecież danie byłoby niekompletne :wink: .

3-IMG_5542.JPG


Rybki można też smażyć na oliwie z dodatkami jajka i ziół, albo podawać na gorąco po krótkim gotowaniu w osolonej wodzie i skropieniu sokiem cytrynowym. Popularne (oczywiście, w okresie dostępności neonata) są też placuszki lub pulpeciki z rybek, mąki i jajka, albo rybki usmażone na oliwie po obtoczeniu w mące.
My poszliśmy na łatwiznę :oops: … Pierwszego dnia zjedliśmy na surowo, na następne śniadanie podsmażyliśmy na oliwie bez dodatku przypraw - nie licząc soku z cytryny, którym zaraz po zakupie mocno skropiliśmy rybki przed wstawieniem do lodówki.
Ostatnio edytowano 08.11.2019 11:36 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
iwc1
Croentuzjasta
Posty: 159
Dołączył(a): 18.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) iwc1 » 15.02.2018 19:52

Dobry Wieczór.
Podziwiam Was za odwagę , mój biedny stary zmarnowany żołądek na sam widok skurczył się ze strachu.
Chyba znowu zrezygnuję z kolacji....dla mnie z pożytkiem , doskonały sposób na odchudzanie , poproszę o więcej takich potraw to szybko wrócę do pożądanej wagi.
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 15.02.2018 19:59

Kolejne potrawy będą już normalne :lol: . No i za czas jakiś, bo po obfitej kolacji i śniadaniu, trzeba wreszcie pospacerować :!:
Beata W.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2971
Dołączył(a): 15.02.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Beata W. » 15.02.2018 20:26

Smażone małe rybki bardzo lubimy ale na surowo nie wiem czy bym się odważyła :oczko_usmiech:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Włochy - Italia



cron
Weekend w Palermo (luty 2018) - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone