napisał(a) VValdek » 23.07.2007 20:03
Szkoda, że Waszych rad dotyczących mocowania parasola plażowego, nie czytała pewna czeska rodzinka, która plażowała obok nas w Zivogosce - Mala Duba. Dzień przed powrotem do Polski zostałem znokautowany przez ich słabo zamontowany parasol. Dość silny podmuch wiatru wyrwał ich parasol, który po kilkumetrowym locie wylądował na moim nosie. I była to niestety twardsza część parasola, czyli pionowa, metalowa rurka. Dosłownie i w przenośni krew mnie zalała. Myślałem, że wrócę z urlopu z pięknym, kolorowym limem. Na szczęście skończyło się tylko na dwudniowym bólu nosa.