Bodzioch Marek napisał(a):W zwiazku z wieloma pytaniami.. dla wszystkich, którzy zaczynają przygodę z forotgafią, a także tych którzy zdjęcia już robią, a chcą swój warsztat podciągnąć: planujemy, tzn ja i mój kolega Marcin Bittner, z którym już od pewnego czasu z powodzeniem organizujemy szkolenia z fotografii ślubnej zorganizować warsztaty z fotografii dla "wszytkich".
Witam. Pomysł nie jest zły, bo zawsze lepiej się nauczyć od kogoś, kto wie więcej, ale...
Czyli jak dobrze rozumiem, jesteście specjalistami od ślubnej, ale chcecie uczyć innej?
Z reguły to jest tak, że fotografii krajobrazowej uczą fotografowie krajobrazu. Fotoreportażu uczą również specjaliści od tegoż itd.
Ja rozumiem, że będąc fotografami ślubnymi macie opanowany warsztat ogólny, ale chyba nie powiesz, że jesteście specjalistami od wszystkiego.
Chcąc rzeczywiscie uczyć poszczególnych dziedzin fotografii trzeba po prostu być z nimi dobrze otrzaskanym.
Nie twierdzę, że to ma być dyplom z uniwerku, ale z tego co wiem, to zajmujący się na serio ślubami nie maja po prostu raczej czasu na uprawianie innych dziedzin, zatem kiedy wy nabyliście PRAKTYCZNEJ wiedzy z owych innych dziedzin?
Tu nie wystarczy dobrze znać PS-a.
Checmy zacząc od podstaw, którym często już długo fotografującym brakuje. Temat rzeka lecz chcielismy się ograniczyć do: fotografii krajobrazowej, fotografii portretowej, fotografii rodzinnej (głównie dzieci),z elementami reportażu. ...
..Proponujemy: za 790zł siedmiodniowe warsztaty na terenie Chorwacji z noclegami w apartamentach w Podgorze, z wyżywieniem własnym. Rozważamy zorganizowanie dojazdu, 700zł/ os przy 10 osobach, 470 przy 15-17osobach.
Impreza dojdzie do skutku przy 10+ osobach
hejjj, czy są jacyś chętni
??
Tak więc już rozumiem...
Takich szkoleń jest coraz więcej (lepszych i gorszych)- po prostu niektórzy chcą zarobić swoją wiedzą z uwagi na rosnącą popularność fotografii i szybko zwiększającą się liczbę amatorów, ale tylko nieliczni chcą jechać taki kawał drogi, żeby odbyć taki kurs, który zresztą jest możliwy obecnie w każdym większym mieście- wystarczy przejrzeć plany rozmaitych stowarzyszeń foto, klubów (rzeczywistych i wirtualnych).
W dodatku nie brakuje kursów o wiele tańszych, a nawet darmowych, które są organizowane przez kluby i osoby zajmujące się kulturą oraz sztuką przy niektórych urzędach miast- też pół darmowe/darmowe (i na miejscu, w kraju!) i prowadzone przez obeznanych w temacie.
W dodatku w naszym kraju nie brak dobrych plenerów foto, które są nie tylko dla klubowiczów- wszystko to w ramach popularyzacji fotografii i przy okazji promocji marki sprzętu.
Krótko mówiąc, Twój pomysł jest co najwyżej dla wyjątkowo upartej grupki zapaleńców, ale nie bardzo dla typowych fotoamatorów, którzy mają zamiar powiększyć swoją wiedzę (nie sądzę, że koniecznie wydadzą 7 stów i będą mieli tyle czasu, żeby aż w CRO nauczyć się czegoś).
Jeśli jednak się tacy znajdą, to tylko życzyć powodzenia.
W końcu chodzi o to, aby połączyć miłe z praktycznym.
Nie sądź, ze chcę skrytykować Twój zamysł.
Po prostu piszę co myślę, a to co myślę nie bierze się znikąd- brałem udział w niejednym takim szkoleniu/kursie...plenerze itd.
Wiem dobrze jakie jest podejście ludzi.
Ogólnie to ciężko jest skupić się na samej fotografii będąc w CRO.
Pozdr.