Monika- dobra rada dla Ciebie.
Żeby nie mieć mętliku w głowie- nie czytaj tych wszystkich nowych klono-wątków/pytań zakładanych przez ledwo co zarejestrowanych albo nieaktywnych, ale skup się na szerszych relacjach bardziej obytych ludzi.
Oni opisują i dojazdy i trasy i miejsca i wrażenia.
Nocleg po drodze to akurat mały kłopot.
Nieustanny ruch, jedni przychodzą inni wychodzą- rotacja miejsc jest bardzo szybka. A to przecież popularne od lat trasy tranzytowe, więc o ilość zajazdów, penzionów i innych hotelików się nie martw.
Tego przybywa a nie ubywa.
Sprawa druga.
Jak spojrzysz na mapę Chorwacji, to od razu widać, że tych głównych dróg z północy (od nas) to aż tak wiele nie mają...
Zatem sprawa sprowadza się głównie do tego, co chcecie obejrzeć po drodze (w którym kraju) i ile macie na to czasu.
Wystarczy trzymać się głównych dróg (mapa zbiorcza lub taka z atlasu bardzo pomaga, bo ekranik GPS jest zbyt mały, "myśli" za Ciebie i nie bierze pod uwagę tego, co Ty chcesz zobaczyć.
Potem i tak się niemal wszyscy kierujemy albo na Jadrankę, albo na autostradę i potem Jadrankę.
W Wenecji bardzo szybko od rana zjeżdżają się grupy wycieczkowe (autokary, busy), które pojedyńczym turystom mogą nieco "nabałaganić" w zwiedzaniu.
Lepiej bądźcie tam naprawdę wcześnie.
Odnośnie trasy z Wenecji do CRO, to jak mielibyście tkwić w autostradowych korkach, to już o niebo lepiej jest jechać trasą nadbrzeżną (droga nr. 14), bo po drodze można zaliczyć któryś znany kurort z niejedną, długą ładną, piaszczystą plażą (czego potem w CRO nie uświadczycie!).
Kilka razy jechałem tą trasą i wprawdzie czas zabiera, ale... korki to rzadkość.
W Trieście (jadąc przez miasto nie autostradą) unikajcie godzin szczytu i przygotujcie się na wyścigi skuterów z autami. Codzienność, ale jaka ciekawa dla nas!
Pozdr.