Na zakończenie wycieczki do BiH mamy jeszcze wodospady Kravica
Ważna uwaga: kiedy już dojeżdżamy do wodospadów mamy dwa parkingi: jeden mały po prawej , drugi wielki po lewej stronie - stoi tam dużo autobusów. Czytałam, żeby pojechać na ten duży, gdyż jest bezpłatny. Stanęliśmy, na parkingu dużo polskich blach.
Kasa biletowa to drewniana budka, widać ją z daleka
w środku opłaty pobiera niezbyt sympatyczny pan. Grupa rodaków przed nami zapłaciła za bilety i kiedy pobierający opłaty spytał o parking, wskazali na ten duży, oczywiście nie wziął pieniędzy. Kiedy przyszła nasza kolej, pokazaliśmy na ten sam duży parking, a pan zawołał od nas za to 5e. Eee zgłupiałam totalnie, po pięciominutowej sprzeczce (głównie mówiłam ja, bo on po angielsku średnio) stanęło na tym:
On - Parking???!!!
Ja - No parking!!!!!!
W ten sposób udało się uniknąć perfidnego zdzierania z turystów. Grupa przed nami nie płaciła, a my mieliśmy naliczoną opłatę, ktoś to rozumie
?
Samo wejście na wodospady nie kosztowało dużo, koszt za osobę to 2e. Trochę należy podreptać na dół, można zjechać kolejką, ale podobno widoki są gorsze
Ostatni etap przeprawy to przejście po śliskich kładkach; biorąc pod uwagę tłumy, na które natrafiliśmy - było nieciekawie. Tam też mieliśmy okazję poznać znany na całym świecie szacunek do kobiet w kulturze muzułmańskiej - pan przepuścił mnie, tym samym jego żona(?) ześlizgnęła się po kładkach w dół. A. starał się jakoś ją złapać, ale niestety nie zdążył. Później w pokoju zastanawialiśmy się, że może to i dobrze, bo gdyby złapał tą panią, mogłaby mieć przekichane....
Przebieramy się w przebieralni (za to wielki plus) i idziemy do wody. Niestety ludzi było bardzo dużo, więc kiedy ja się kąpałam, A. pilnował plecaka. I na zmianę. Woda była zimna, ale to jej atut, ponieważ znowu słońce dawało czadu.
W wodzie pływa dużo (dużych) ryb i jakieś węże, ale my nie wypływamy daleko
Wodospady znajdują się w parku. Wokół jest sporo restauracji, są też wypożyczalnie kajaków
Podsumowując: Kravica to miejsce warte zobaczenia, szczególnie dla rodzin z dziećmi
fajnie wykąpać się w wodospadach i poczuć zimną bryzę na twarzy
wejściówki nie są drogie, więc warto to miejsce odwiedzić
Odnośnie całego wyjazdu do BiH: Mostar to najpiękniejsze miasto, które widziałam. Zrobił na mnie ogromne wrażenie, historia cały czas jest żywa, jej ślady widać gołym okiem. W pewnym momencie doceniasz to, co masz, a w szczególności poczucie bezpieczeństwa. Kiedy wejdziecie do centrum miasta, zobaczycie odnowione budynki i kolorowe straganiki, jednak jeśli odbijecie w boczną uliczkę, nie jest już tak ładnie (w kategoriach estetyki). Tam uderza w Was coś innego, coś czego nie można określić. Po prostu stajesz i myślisz. Widzisz blok, w którym żyją ludzie, rolety w oknach, klimatyzator, a tuż obok dziura po pocisku, której nie zakleili. To trzeba zobaczyć.
W Podgorze oglądamy oczywiście zachód słońca, podziwiamy Hvar i Brač