wiola2012 napisał(a):piekara114 napisał(a):Ile km przejechaliście i w jakim czasie.... Bo kto wie, co w przyszłym roku
Podczas całego urlopu około 4800 km w ciągu 18 dni .
O rany. Sporo .
A miały być 2 tygodnie .
megidh napisał(a):wiola2012 napisał(a):piekara114 napisał(a):Ile km przejechaliście i …
Podczas całego urlopu około 4800 km w ciągu 18 dni .
O rany. Sporo .
A miały być 2 tygodnie .
wiola20212 napisał(a):Od ronda w kierunku Szkodry robi się coraz ciaśniej. Za Szkodrą prawie do samej Tirany jest katastrofa. Nie przypominam sobie takiego natężenia ruchu w Albanii. Na ostatnich 4 km do zjazdu na Durres jest korek. Praktycznie stoimy w miejscu. Postanawiamy zjechać i objechać go lewej. Nie mam internetu, więc jedziemy sobie z mapą. I to było bardzo dobre posunięcie.
ajdadi napisał(a):wiola2012 napisał(a):Czas pojechać nad morze. Zarezerwowalismy pobyt w Borsh.
Dobra miejscówka
marekkowalak napisał(a):Melduję się w czytelni po nadrobieniu zaległości. Chętnie przypomniałem sobie Albanię, w której się zakochałem w tym roku, a Góry Przeklęte umieściłem w planach na najbliższe lata.
marekkowalak napisał(a):wiola20212 napisał(a): Na ostatnich 4 km do zjazdu na Durres jest korek. Praktycznie stoimy w miejscu. Postanawiamy zjechać i objechać go lewej. Nie mam internetu, więc jedziemy sobie z mapą. I to było bardzo dobre posunięcie.
Tam od ronda na końcu autostrady do węzła w Fushe Kruje latem codziennie jest jeden wieczny korek. Nawet Google Maps kierują objazdem po lewej przez Thumane. Na szczęście większość kierowców te wskazówki olewa i stoi w korku, więc nma objeździe jest luźno
wiola2012 napisał(a):Google maps pewnie pokazuje korek jak się ma dostęp online do mapy, więc pewnie ci czekający nie mają. My też nie mieliśmy, ale pojechaliśmy na "czuja".
piekara114 napisał(a):Właśnie na Borsh i Himare patrzę jako cel na lipiec...i mam wątpliwości związane z pobliskimi plażami czy jest szansa na snurkowanie i choć trochę dzikiego terenu tylko dla nas... Poczekam co jeszcze pokażesz...
marze_na napisał(a):Szkoda "przygody" z apartamentem. Tym bardziej, że booking nie stanął na wysokości zadania.
Też mam jeden taki incydent w historii z tym portalem. I oby na tym jednym się skończyło, bo booking to mega wygodny sposób rezerwacji.
piotrf napisał(a):Przykra sprawa z tym apartamentem , denerwująca , ale to tylko jeden z elementów urlopu . Mam nadzieję że pozostałe elementy były O.K. i przeważyły szalę wakacyjną we właściwą stronę . . .
piekara114 napisał(a):Właśnie na Borsh i Himare patrzę jako cel na lipiec...i mam wątpliwości związane z pobliskimi plażami czy jest szansa na snurkowanie i choć trochę dzikiego terenu tylko dla nas... Poczekam co jeszcze pokażesz...
piotrf napisał(a):W samym Borsh plaża jest równiutka i raczej trudno będzie z odosobnieniem w sezonie , ale do snurkowania są fajne tereny od Qeparo do Himare , z Porto Palermo włącznie , ale pomiędzy plażami miejskimi . . .
Kapitańska Baba napisał(a):Za twarde mięsko też bym nie wróciła, zimne piwo i widoki nie wystarczą
Kapitańska Baba napisał(a):Słabo z tym wynajmem, człowiek myśli, że wszytsko załatwione a tu taka kiszka
marze_na napisał(a):Szkoda "przygody" z apartamentem. Tym bardziej, że booking nie stanął na wysokości zadania.
Też mam jeden taki incydent w historii z tym portalem. I oby na tym jednym się skończyło, bo booking to mega wygodny sposób rezerwacji.
wiola2012 napisał(a):Wam się nie trafiło nigdy, że dostaliście inną jednostkę niż rezerwowaliście?
Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe