Wakacyjna podróż w znane i nieznane 2023
Zachodnie Bałkany
Wodospad Grunasi
Poranek wita nas słońcem. Jakżeby mogło być inaczej podczas albańskich wakacji . Rześkie, górskie powietrze zaostrza natomiast apetyt. Biegniemy zatem na śniadanie, po czym nie tracąc czasu zabieramy spakowany wcześniej plecaczek i w drogę. Odpuszczamy sobie długie szlaki na korzyść punktów must see. Pierwszy cel to wodospad Grunasi. Do wodospadu prowadzą dwie ścieżki. Początkowa część jest wspólna, potem droga się rozwidla i zatacza pętlę, więc można iść jedną stroną, a wracać drugą.
Korzystamy z mapy.cz, która nas bezbłędnie prowadzi do celu.
Mijamy wioskowe zabudowania, idziemy ścieżką między polami, potem przez czyjąś łąkę. W oddali widać Wieżę odosobnienia – Kulla e Negujimit.
Aby zrozumieć jej przeznaczenie trzeba wspomnieć o kanunie czyli albańskim kodeksie prawa zwyczajowego. Kanun regulował życie ludności i relacje społeczne w 12 księgach. Jedną z najważniejszych, była zasada gjamarrja, czyli prawa i obowiązku krwawej zemsty rodowej. Dotyczyła ona zhańbionego rodu, który w przypadku zabójstwa, zranienia lub zlekceważenia członka rodziny powinien dokonać vendetty.
Wieża odosobnienia to był azyl, zapewniający schronienie osobie, na której miało dojść do zemsty. W czasie gdy oskarżony przebywał w wieży, rodziny miały czas, by z pomocą mediatora (przeważnie rolę tę pełnił ktoś ze starszyzny wioski) dojść do porozumienia i ustalić sposób i wysokość zadośćuczynienia.
Przechodzimy przez mini pole namiotowe obok baru.
Małych budek z napojami mijamy jeszcze kilka, ale o tej porze są zamknięte. Gdy wracaliśmy otwarte były wszystkie.
W końcu droga się rozwidla. My idziemy przez mostek czyli w prawo. .
Dziurawy mostek udaje nam się przejść bez szwanku. Zerkam w dół sprawdzić, co by było jakby nie wytrzymał. Nic takiego. Dołączyłabym do tych ludzi na dole .
Za mostkiem lekko w lewo. Ścieżka jest coraz węższa, ale nietrudna. Podziwiamy bujną roślinność.
Nikogo nie spotykamy po drodze. Mam w pewnym momencie wrażenie, że może pomyliliśmy coś, bo do tak popularnego miejsca powinno zmierzać więcej osób.
Wspinamy się po śliskich kamieniach. Jest mokro, bo z góry spływają strużki wody. Trzeba uważać, żeby się nie poślizgnąć, ale jest czego się złapać w razie potrzeby, bo zbocze porośnięte jest drzewami.
Trzeba też odpocząć .
Słychać huk spadającej wody, a to znak, że cel jest blisko.
Jesteśmy na miejscu.
To nie jest jakiś tam wodospadzik, to potężna kaskada, która ma 30 m wysokości (niektóre źródła podają, że 25, a jeszcze inne, że 35).
Jest na co popatrzeć. Od 2002 roku Grunas jest uznawany za pomnik przyrody.
Byłam w błędzie myśląc, że nie będzie turystów. Są. Musieli przyjść tą drugą ścieżką, którą my będziemy schodzić. Polecam właśnie taką wycieczkę. To zdecydowanie lepsza opcja niż na odwrót. Idąc odwrotnie mielibyśmy łatwe podejście, ale dużo trudniejsze zejście.
Spadająca woda utworzyła naturalny staw. Przechodzimy na drugą stronę. Można po kamieniach, można brodzić bo jest płytko.
Widzimy, amatorów kąpieli. Nie ma jeszcze takiego upału, żebym sama pragnęła ochłody i kąpieli w tak zimnej wodzie. Nie korzystamy z tej atrakcji, tylko podziwiamy.
Jak już wspomniałam zejście od strony zachodniej jest dużo łatwiejsze. Parę minut i jesteśmy na wygodnej, spacerowej ścieżce.
Wsi spokojna, wsi wesoła ...
Dowód i pamiątka, że znajdujemy się na terenie Parku Narodowego Teth.
A okolica momentami przypomina sierpecki skansen
Dość często zatrzymujemy się i podziwiamy krajobraz. Nie da się inaczej
Na otwartej przestrzeni jest bardzo gorąco. Jak widać nie tylko nam.
Zimna woda w potoku doskonale chłodzi . Trzeba się zatem zatrzymać na krótkie moczenie stóp.
Nie uszliśmy daleko, a znów robi się gorąco . Co robić? Koniecznie musimy skorzystać z oferty przydrożnego baru prowadzącego przez na oko 13 – letniego Boss’a, jak sam siebie okreśłił .
Bierzemy po zimnym piwku i siadamy nad rzeką, dosłownie "nad" i delektujemy się ...
...towarzystwo skromne, ale jest
Podejrzewam, że wieczorami musi być tu gwarno i wesoło, świadczą o tym liczne miejsca do siedzenia i sprzęt grający.
Odpoczynek i browarek pozwoliły zregenerować siły w 100 %. Chcemy dzisiaj jeszcze zobaczyć jedno miejsce, ale o tym w następnym odcinku.