Witajcie,
wbrew wcześniejszym zamiarom znów przymierzam się do wakacji w Kro.
Tym razem z dwójką dzieci - 5 lat i 1,5 roku.
Mam więc do Was pytanie, które może wydać się dość ... hmmm, osobliwe.
Kieruję je głównie do osób, które mają akurat półtoraroczne dziecko, lub pamietają na świeżo, "jak to jest".
Bo ja już zapomniałem, "jak to było" z pierwszym dzieckiem, jak miało 1,5 roku, a poza tym nie byłem nigdy z takim maluszkiem na wakacjach "daleko".
Do sedna:
jak zachowuje się 1,5-roczne dziecko na plaży?
Czy woda nie będzie dla niego za zimna?
Jak zabawiacie w podróży tak małe dzieci (przecież one jeszcze niewiele mówią!)?
Czy (w lipcu) nie będzie małemu za gorąco?
Czy nie umorduję się ganiając za nim po pląży z parasolem i kremem?
Reasumując: czy to dobry pomysł, by pędzić na wakacje 20 godzin w jedną stronę z takim malcem w takie miejsce?
Jak sądzicie?
Pozdrawiam, krystof