"WAKACJE W SANDAŁACH NA OBCASIE"
ciąg dalszy ...
NARDO
Ale zanim pojedziemy do Nardo, najpierw plaża ...
Bardzo się tych Potterowych kartek przestraszyłam, więc trochę plaży pokażę ...
Plaża ta była około 15 km od apartmana, między wioskami Torre San Giovanni a Torre Mozza (tam są same Torre ).
Autko parkowaliśmy tu: 39.874456, 18.137975, gratisowo ofkors . Poza tym nie zauważyłam tam płatnego parkingu
Plaża nie była bezludna , ale dało się przeżyć ...
No i plaża była piaskowa ... ja jednak utwierdziłam się w przekonaniu, że plaż piaskowych nie lubię .
Ten piach właził wszędzie ...
Jedyną jego zaletą było to, że w dupkę było miętko ... butów do wody nie trzeba było mieć ... poza tym same wady ...
Jak się wlazło do wody, to się szło i szło, i szło ... a woda była do kolan ... .
Skrzydełka zakładałam tylko jak były fale ...
Pojawiały się też pingwiny ...
Mąż se wymyślił, że jak się wytarza w piachu, to kremem nie będzie musiał się smarować ...
ręczniczek Czarnych widzicie?
W sumie to tyle mam tej plaży z tego dnia ...
Po sjeście zaproponowałam rodzince wycieczkę do Nardo ...
Zapodałam mężowi gdzie ma jechać, a ten jak wpisał do nawi, patrzy i mówi do Zuzki: Wiesz dziecko, że tam morza nie będzie ...
Tłumaczę im, że będzie ciekawie, bo Tony mieszkał tam przez dwa tygodnie i był zachwycony ... . Zawierzyli mi na słowo i się już nie burzyli, że morza nie ma ...
Jedziemy ... Tony mnie nastraszył, że będą korki , ale ja nawet ruchu wzmożonego nie zauważyłam ...
Zaparkowaliśmy gratisowo tu: 40.181575, 18.031185, a staróweczka była po drugiej stronie Via Duca degli Abruzzi ...
Idziemy więc ...
Po chwili dochodzimy na Piazza Antonio Salandra (kojarzyłam z relacji Tonego, bo często tu bywał )
Jednego Nardo nie można odmówić ... ilości kościołów ... normalnie prawie na każdym kroku był jakiś kościół ...
Początkowo jeszcze właziłam do środka ...
W jednym z nich był ślub ...
Zupełnie przypadkiem natknęłam się na apartman Tonego (chyba ) ...
Znalazłam też w Nardo kilka przyjemnych zaułków ...
Bananowce cały czas jeszcze mnie fascynują ...
Dotarliśmy też do Castella ...
I znowu wróciliśmy w miejsce, w którym zaczęliśmy nasz spacerek ...