W tym roku poraz pierwszy udało mi się wyjechać do Chorwacji, jestem nią zauroczony, zachwycony itd. itp.Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego że nie ja pierwszy i nie ostatni.
Dojechałem do miejscowości Petrćane, tj.około13km. od Zadaru, cisza, spokój, wypoczynek na całego. Znalazłem kwaterę w apartamentowcu nad morzem u pani która lubi polaków ze względu na Roberta Makłowicza. Ten pan znany chyba wszystkim polakom, właśnie w tej miejscowości u mojej właścicielki w restauracji "LIBURNA" robił program dla TV.Polecam wszystkim wypoczynek w Chorwacji bo jest extra.Jechałem z Nowej Sarzyny do Barwinka dalej na Miszkolc w Węgrzech,a potem autostradą do Zadaru. Zjechałem z autostrady przed Zadarem aby dojechać do Karlobagu i dalej trasą nadmorską, jest to przeżycie, bo można zobaczyć Chorwację inną niż tę na wakacjach. Chorwację powojenną.Warto tam pojechać! Chcę się tam wybrać w następnym roku jak wszystko będzie dobrze.