Jak pisałem wcześniej nie wypalił nam wypad na Sv. Ilija.
Powody - pewnie trochę szacunek dla szczytu górującego nad Orebičem połączony z rozwagą i zdrowym rozsądkiem podpowiadającym, że w "adidaskach" i nastawieniem relaksowym lepiej się tam nie wybierać.
Udało i się jednak zorganizować "wypad" ścieżkami biegnącymi u podnóża szczytu.
Ruszyliśmy drogą biegnącą w prawo od głównej ulicy Orebiča - przedłużenie ulicy przy kościele w centum miasta - Kralia Tomislava. Początkowo asfaltem, potem drogą szutrową i wreszcie ścieżką dociera się do rozwidlenia "szlaku" na kamieniu oznaczenie - Sv. Ilija 2,5 godziny natomiast w lewo przyjemną ścieżką można dotrzeć do 3 kościołów górujących nad miastem.
Po drodze wiele opuszczonych domostw.
Szlaki oznaczone czerwonymi strzałkami - nie ma co liczyć na oznaczenia podobne do naszych.
Nam udało się dotrzeć do pierwszego z nich Gospe od Karmena.
Droga to przedsmak tego co mogło nas spotkać po drodze na Sv. Iliję.
Nawet w "adidaskach" szło się niezbyt wygodnie pod stopami czuć niemal każdy kamień. Kumpel wybrał się w sandałkach - mówiłem mu, że może mieć problem a my z nim ale wytrzymał.
Po drodze wspaniałe widoki na Orebič i okolicę.
Kościół położony na "niewielkim płaskowyżu" - dobre miejsce na odpoczynek. Kilka okazałych cyprysów.
Rozważałem dalszą drogę w kierunku następnych kościołów ale kumple ostudzili mój zapał - było już późne popłudnie, nasze kobiety miały rozgościć się u nas w apartamencie a po powrocie przydałoby się wypić jakieś piwko. natomiast każda chwila pobytu "w górach" powodowała, że możemy zastać lodówkę pustą.
Niemal do samego kościoła dochodzi droga szutrowa, zeszliśmy nią w dół. Przechodzi ona w ulicę Put Karmen w Orebiču. Wybór ten okazał się bardzo dobry - po drodze skorzystaliśmy z zaproszenia wystawionego przy drodze. Degustacja płączona z możliwością zakupów - posesja Put Karmen 36. Wiśnióweczka, Orzechóweczka, Travarica, Rakija, winko - super. Ceny - wino po 20 kun butelkowane, wiśnióweczka i orzechóweczka po 50 kun/litr , zwykła rakija po 40 kun/litr.
Jako, ze nasza grupa była dość obszerna musieliśmy zorganizowac kilka wycieczek do właściciela "tego magazynku" zarobił niezłą kasę a my musieliśmy zorganizować "przemyt na znaczną skalę" do kraju.
Po zejściu do miasta okazało się, że zrobiliśmy niemal pętlę - ulicą Put Karmen dociera się do głównej ulicy Orebiča dwie przecznice za ulicą Kralia Tomislava którą wchodzi się pod górę.
Gorąco polecam tę wycieczkę - wypad akurat na popołudnie.