napisał(a) Katerina » 17.12.2017 11:55
lotnikwsk
No tak z kanarkiem się raczej nie dogadam
jego ryzyko
wcześniej jak była papuga nimfa to zawsze po piwie coś tam pogadaliśmy
ona by zrozumiała
Kanarek kanarkowi nie równy
Ja mam, ooops miałam
trzy sztuki męskie - we wrześniu, w trakcie naszego pobytu na Braču odszedł nasz kochany cytrynowy Pimpuś. Imię otrzymał takie, a nie inne, bo był głupiutki,ale kochany - jak papuga siadał na ramieniu i nie bał się ludzi. Niestety, był "arystokratą" i nie przetrzymał "opieki" mojej sąsiadki..
Weterynarz twierdził,że był biseksem - dlatego mógł być w klatce z innym samcem
Mam jeszcze Wolfganga, (vel Wolfie) wirtuoza śpiewu - bardzo towarzyski,ale z ręki ci nie zje
.Jest za to tolerancyjny i znosił towarzystwo i zaloty Pimpka - biseksa, ba..traktował go jak przygłupiego brata
I trzeci - syn Wolfganga - Synuś
Ten to ma testosteron - nie mogę ręki do klatki włożyć, bo grozi utratą tejże kończyny
Broni terytorium i nie ma szacunku dla karmiącej go ręki
Ale lubię go bardzo za "osobowość".
Jednak kanarki nigdy nie przebiją papugi nierozłączki, którą miałam lata temu i nauczyłam mówić.
Sorry za wynurzenia, chyba musiałam traumę "przerobić"
A zmierzam do tego, że oleandra z domu usunęłam - a to piękny okaz był - z powodu ptaszków. Teraz ,w okresie świąt trzeba uważać na poisencje - gwiazdy betlejemskie
Wesołych Świąt