Droga z Senja do Klady jest bardzo, ale to bardzo widokowa, jadąc można dostać prawoskrętu głowy, niestety żaden filmik zrobiony z auta nie odda nawet części tego, co można zobaczyć. Jadranka trzyma się cały czas wybrzeża, meandruje wraz z nim, wyjeżdżając z Senja wspinamy się z poziomu morza, żeby zaraz potem zjechać znowu na sam dół do wioski Sveti Juraj, która wygląda na mocno "turystyczną", z dużym kampingiem i apartmanami po obu stronach drogi. Potem znowu do góry (i to konkretnie), mijamy zjazd w prawo do wioski Lukovo. Tam pojedziemy ale nie dziś. Wybrzeże bardzo ciekawe, widoki na Prvić, Sveti Grgur, Goli Otok, a w tle na Rab. Jest "księżycowo", wschodnie zbocza wysp wysmagane burą są faktycznie golutkie.
Od zjazdu do Lukova wspinamy się jeszcze, co oznacza, że zjazd do Klady będzie na pewno wymagający. Różnice wysokości robią wrażenie. Tymczasem nasz znak i zjeżdzamy. Tutaj link do filmu (nie z tej jazdy, ale z podróży nazajutrz, wieczorem). Od zjazdu z Jadranki po sam apartman:
klikPrawda, że dość stromo? Miejscami również wąziutko, ale jako że Klada ma kształt litery "U", to z reguły widać z daleka, czy coś jedzie z przeciwka (za wyjątkiem agrafek przy samym wyjeździe z wioski). Film pokazujący podróż w odwrotną stronę (z ciekawymi mijankami
) można zobaczyć tu:
klikTrafiamy bez pudła pod nasz apartman (jest tylko jedna linia zabudowy i jedna "ulica", więc nie jest trudno. Na parkingu widzimy samochód z żywiecką rejestracją (nie ma jak pojechać na takie zadupie i spotkać sąsiada). Wchodzimy po schodach do domu, w progu wita na Żeljka, gospodyni, żółwiki zamiast uścisków (Covid!), zrzucamy bagaże i pędzimy na koniec wioski obadać tę "plażę marzeń", dzięki której w ogóle wybraliśmy Kladę. Cykam zdjęcie zejściu do morza przy samym apartmanie, fajne miejsce, kolor marza cudowny!
Idziemy dalej w kierunku plazy Mocunig...
i dosłownie po 3 minutach:
Mocunig w całej okazałości. Jest kilka minut po dwunastej w południe a na plaży jest PUUUUSTOOOO!
Niewiele się namyślając zrzucam łachy i ładuję się do cudownej wody, małżonka jest mniej spontaniczna i cyka mi fotki z brzegu.
Jest jeszcze filmik:
klikPlaża robi na nas doskonałe wrażenie, łagodne zejście, jest cień, woda kryształ, no i nikogo nie ma! Większość letników korzysta po prostu z "prywatnych" pomostów i plażyczek przed własnymi apartmanami. Dla nas bomba!