Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Wakacje w czasach zarazy - Donja Klada 2020

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Hercklekot
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1270
Dołączył(a): 23.10.2011
Wakacje w czasach zarazy - Donja Klada 2020

Nieprzeczytany postnapisał(a) Hercklekot » 25.02.2021 18:29

Witajcie!

Wprawdzie w lipcu 2020 wrzuciłem już parę postów live z naszych wakacji, jednak zrobiłem to w sposób nieuporządkowany, przerwałem nagle i czas chyba na stworzenie normalnej relacji. Zajawki zdjęciowej nie będzie, za to będzie trochę o genezie tego wyjazdu i o tym skąd w ogóle pomysł na dość niepopularne na forum miejsce. Wyjazd potraktowaliśmy bardzo wypoczynkowo i niespecjalnie często ruszaliśmy się z miejsca, choć parę miejsc okolicznych odwiedzonych zostało.
Powodów takiego lenistwa było sporo:
- na miejscu znaleźliśmy to, co lubimy, więc nie było sensu szukać czegoś innego
- położenie naszej miejscówki i związane z tym trudności logistyczne
- wirus: nie chcieliśmy się pchać pomiędzy tłumy ludzi (których i tak nie było notabene)
- byliśmy nastawienie głównie na odpoczynek i plażowanie, nie na codzienne wycieczki.
Ruszam zatem z opowieścią, zapraszam, będzie treściwie i nie będę na pewno pisał tego tygodniami.
Ostatnio edytowano 26.02.2021 17:10 przez Hercklekot, łącznie edytowano 2 razy
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 25.02.2021 18:32

Zaproszenie przyjęte :mrgreen:

Pierwsza :D
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 25.02.2021 19:00

Również popatrzę
Hercklekot
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1270
Dołączył(a): 23.10.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Hercklekot » 25.02.2021 19:20

Jak to się zaczęło? Otóż zawsze jest tak, że jeżeli planujemy kolejny wypad do Chorwacji, to w folderze "Cro" na kompie mam już kilkadziesiąt miejscówek, które mam wyszukane, które chciałbym odwiedzić. Peljeszac, Mljet, Šolta, Cres: było tego sporo, ale jakoś niespecjalnie mogłem się zdecydować, zresztą nie byliśmy tak jak wszyscy pewni, że wyjazd w ogóle się uda, bo zaraza, zamknięte granice itp. Pewnego wieczora po prostu usiadłem przy Google Maps i zacząłem jeździć ludzikiem po wybrzeżu, zaczynając od okolic Rijeki w dół. Istrii nie brałem pod uwagę (byliśmy w 2017), spoglądałem też sobie na plaże na portalu beachrex. Chciałem znaleźć dość odludne miejsce, z super-plażą w nieodległej okolicy, tak żeby spacerkiem było do niej maks. 10 minut. No i oczywiście kwatera blisko morza.
Jechałem tym ludzikiem i jechałem, minęła godzina, może dwie... Zatrzymałem się na chwilę w Lukovie, nazwa znajoma z relacji Wojtka-Franza, sprawdziłem, fajnie, ale nie ma ustronnej plaży. Zjechałem niżej i cyk: plaża Mocunig i wioska Donja Klada. Bingo
Załączniki:
mocunig.jpg
przepol
Odkrywca
Posty: 60
Dołączył(a): 23.10.2018

Nieprzeczytany postnapisał(a) przepol » 25.02.2021 19:45

Klimaty których szukam w Chorwacji.

Kilkukrotnie przeglądałem na googlach te okolice. Na satelicie widać powyżej plaży Mocunig kilka dzikich plaż z dojściem ze ścieżką.
Hercklekot
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1270
Dołączył(a): 23.10.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Hercklekot » 25.02.2021 19:51

Wioska sympatyczna, zadupie tak jak lubię, kwaterę znalazłem dość szybko, jeszcze szybciej zarezerwowałem, żeby potem w kwietniu, gdy koronawirus się rozkręcał zrezygnować. :oops:
Ale spokojnie, w czerwcu stwierdziłem, że przecież nas wpuszczą, byłem tak bardzo napalony na chorwackie ciepełko i Jadran, że zabukowałem ponownie, ten sam apartman, przepraszając miłą gospodynię za swoje niezdecydowanie. A potem, wiecie zresztą co... Długie tygodnie oczekiwania i siup, 5 lipca późny wieczór, ruszamy. Trasa z Andrychowa, przez Zwardoń, potem Słowacja, Węgry. Droga była ok, na granicy zero problemów, tradycyjnie w Mursko postój, pekara (akurat otwierali) kuny z bankomatu... To już tradycja. Potem mała drzemka za Zagrzebiem i już około 10.00 wjechaliśmy do Senj. Władowałem się od razu na miejski parking przy samiuśkim morzu, tu otworzyłem drzwi samochodu i odpłynąłem :hut:
IMG_0374.jpg

Muszę przyznać, że to było doznanie silne, zupełnie nowe, pomimo iż to przecież któryś to już raz w Chorwacji byliśmy... Coś jak teleportacja. Jeszcze wieczorem byliśmy w domu, z problemami, z wirusem, z tym całym mętlikiem w głowach. A teraz noc, jazda i bęc! Jadran szumi, jest cicho i spokojnie, ludzi w miasteczku prawie nie ma, ciepełko, ten zapach, widok. To było coś nierzeczywistego bez mała. Chwilo trwaj.
IMG_0373.jpg
61571302007__0A606969-DDA2-44ED-9564-363881250EE6 (2).JPG
61571319870__966375B6-ACE2-4BC2-B2B5-8C414EE07CC1 (2).JPG
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 25.02.2021 21:10

Jestem :papa:

Coś jak teleportacja. Jeszcze wieczorem byliśmy w domu, z problemami, z wirusem, z tym całym mętlikiem w głowach. A teraz noc, jazda i bęc!


Niestety, ja nie miałam takiej przyjemności, bo z północy Polski jechałam dwadzieścia kilka godzin w nieustannej ulewie, a do Cro wjechałam o północy i zamiast wyjść z auta i odetchnąć chorwackim powietrzem , to pozostało mi tylko przekimać się kilka godzin na pierwszej stacji benzynowej ( wciąż lało) i jechać dalej. Z poczucia teleportacji nici :lol:
Chętnie pośledzę Wasz pobyt w głuszy :)
Hercklekot
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1270
Dołączył(a): 23.10.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Hercklekot » 25.02.2021 21:20

Maslinko, Kapitańska, Przepol, dzięki że jesteście.
Zatem teleportacja. Lekkie odrealnienie, wszechogarniający spokój, szum Jadranu i ciepło. Po całonocnej jeździe czuję lekki piasek pod oczami. Wychodzimy z auta i kierujemy się na koniec parkingu-mola i natrafiamy po paru krokach na małą miejską plażyczkę z sympatycznymi starodawnymi przebieralniami.
61571375678__D93E9D60-30B0-4142-B7AB-EBD5CCE25CC7.jpg
IMG_0870.jpg


Ludzie pomału się schodzą, a my przysiadamy na pobliskim murku i dla otrzeźwienia moczymy nogi. W oddali majaczy zarys Krku i wysepki Prvić.
IMG_0381.jpg
IMG_0375.jpg

klik
Ciekawe miejsce, bo dosłownie 3 minutki od centrum, zaraz przy parkingu (swoją drogą ogromnym i wygodnym, nigdy nie był wypełniony nawet w ćwierci). Wśród zażywających porannej kąpieli sporo miejscowych (chyba jesteśmy w stanie to poznać), nie słyszymy innego języka niż chorwacki. Czas jednak na nas, bo Senj to tylko przystanek, ruszamy w miasto i praktycznie od razu trafiamy na targ owocowo-warzywny, szybkie zakupy, potem kawka w kawiarni przy Rivie. Jak ja uwielbiam przedpołudniowe klimaty w chorwackich kawiarniach. Ktoś już tam pociąga jakiś aperitif, miejscowi pomiędzy zakupami wpadają na ploty, wszyscy się pozdrawiają, gazetki, uśmiechy, zapach kawy. Czas gwałtownie wyhamowuje...
IMG_0384.jpg

Marnotrawimy nad kawą cudowne pół godziny, wracamy do auta, podjeżdżamy jeszcze do położonego już poza murami starego miasta Super-Konzuma (obok jest równie wielki Plodine), ogarniamy dość porządne zakupy i gapiąc się na górującą nad miastem twierdzę Nehaj jedziemy "do siebie" do Klady.
Ostatnio edytowano 25.02.2021 21:32 przez Hercklekot, łącznie edytowano 2 razy
Hercklekot
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1270
Dołączył(a): 23.10.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Hercklekot » 25.02.2021 21:29

Katerina napisał(a):Jestem :papa:

Coś jak teleportacja. Jeszcze wieczorem byliśmy w domu, z problemami, z wirusem, z tym całym mętlikiem w głowach. A teraz noc, jazda i bęc!


Niestety, ja nie miałam takiej przyjemności, bo z północy Polski jechałam dwadzieścia kilka godzin w nieustannej ulewie, a do Cro wjechałam o północy i zamiast wyjść z auta i odetchnąć chorwackim powietrzem , to pozostało mi tylko przekimać się kilka godzin na pierwszej stacji benzynowej ( wciąż lało) i jechać dalej. Z poczucia teleportacji nici :lol:
Chętnie pośledzę Wasz pobyt w głuszy :)


Tak, z reguły jak jeździliśmy dalej na południe, ze spaniem po drodze to tego uczucia nie było. A teraz to po prostu walnęło mnie w głowę. Inny świat, inne zapachy, inne słońce. Tak nagle. Takie to proste i niesamowite zarazem.
Fajnie że wpadłaś.
CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4927
Dołączył(a): 03.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 25.02.2021 22:10

Pamiętam ten dzień ,gdy zamieściłeś pierwszy filmik... 8)
Już tam byłeś... 8) a przede mną, było jeszcze kilka tygodni niepewności...
W pozytywny sposób- zazdrościłem Ci tego błogostanu , którego już dostąpiłeś ,w tym pięknym miejscu...
Cieszę się na Twoja relację i czekam na ciąg dalszy... :)
Hercklekot
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1270
Dołączył(a): 23.10.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Hercklekot » 25.02.2021 22:32

Cześć! Ten wyjazd był naprawdę "inny", a poczucie przeniesienia się w zupełnie inny wymiar było najmocniejsze, najbardziej dojmujące. Nawet pierwszy raz w Chorwacji nie walnął mnie tak po łbie jak ta zeszłoroczna teleportacja do naszego małego raju. Nie wiem na ile uda mi się to oddać w relacji, ale spróbuję.
mchrob
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1981
Dołączył(a): 06.10.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) mchrob » 25.02.2021 22:56

Śledziłem Twoją relację live tak okrutnie przerwaną ;) Tym bardziej jestem tu teraz.
Hercklekot
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1270
Dołączył(a): 23.10.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Hercklekot » 25.02.2021 23:17

Live się przerwał, bo zachciało mi się oglądać mecze i wykorzystałem cały swój zapas transferu.
kibic hr
Croentuzjasta
Posty: 444
Dołączył(a): 21.12.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) kibic hr » 26.02.2021 00:14

Ach te chorwackie kawiarnie,ten wolno płynący czas,te zapachy,krajobrazy a ponieważ te strony są dla mnie póki co nieznane to z przyjemnością będę śledził dalszą relację.
Hercklekot
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1270
Dołączył(a): 23.10.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Hercklekot » 26.02.2021 12:31

Droga z Senja do Klady jest bardzo, ale to bardzo widokowa, jadąc można dostać prawoskrętu głowy, niestety żaden filmik zrobiony z auta nie odda nawet części tego, co można zobaczyć. Jadranka trzyma się cały czas wybrzeża, meandruje wraz z nim, wyjeżdżając z Senja wspinamy się z poziomu morza, żeby zaraz potem zjechać znowu na sam dół do wioski Sveti Juraj, która wygląda na mocno "turystyczną", z dużym kampingiem i apartmanami po obu stronach drogi. Potem znowu do góry (i to konkretnie), mijamy zjazd w prawo do wioski Lukovo. Tam pojedziemy ale nie dziś. Wybrzeże bardzo ciekawe, widoki na Prvić, Sveti Grgur, Goli Otok, a w tle na Rab. Jest "księżycowo", wschodnie zbocza wysp wysmagane burą są faktycznie golutkie.

Od zjazdu do Lukova wspinamy się jeszcze, co oznacza, że zjazd do Klady będzie na pewno wymagający. Różnice wysokości robią wrażenie. Tymczasem nasz znak i zjeżdzamy. Tutaj link do filmu (nie z tej jazdy, ale z podróży nazajutrz, wieczorem). Od zjazdu z Jadranki po sam apartman: klik

Prawda, że dość stromo? Miejscami również wąziutko, ale jako że Klada ma kształt litery "U", to z reguły widać z daleka, czy coś jedzie z przeciwka (za wyjątkiem agrafek przy samym wyjeździe z wioski). Film pokazujący podróż w odwrotną stronę (z ciekawymi mijankami :twisted: ) można zobaczyć tu: klik

Trafiamy bez pudła pod nasz apartman (jest tylko jedna linia zabudowy i jedna "ulica", więc nie jest trudno. Na parkingu widzimy samochód z żywiecką rejestracją (nie ma jak pojechać na takie zadupie i spotkać sąsiada). Wchodzimy po schodach do domu, w progu wita na Żeljka, gospodyni, żółwiki zamiast uścisków (Covid!), zrzucamy bagaże i pędzimy na koniec wioski obadać tę "plażę marzeń", dzięki której w ogóle wybraliśmy Kladę. Cykam zdjęcie zejściu do morza przy samym apartmanie, fajne miejsce, kolor marza cudowny!
IMG_0385.jpg

Idziemy dalej w kierunku plazy Mocunig...
IMG_0386.jpg

i dosłownie po 3 minutach:
IMG_0387.jpg

IMG_0874.jpg

IMG_0875.jpg

IMG_0880.jpg

Mocunig w całej okazałości. Jest kilka minut po dwunastej w południe a na plaży jest PUUUUSTOOOO!
Niewiele się namyślając zrzucam łachy i ładuję się do cudownej wody, małżonka jest mniej spontaniczna i cyka mi fotki z brzegu.
IMG_0873.jpg

IMG_0876.jpg

Jest jeszcze filmik: klik
Plaża robi na nas doskonałe wrażenie, łagodne zejście, jest cień, woda kryształ, no i nikogo nie ma! Większość letników korzysta po prostu z "prywatnych" pomostów i plażyczek przed własnymi apartmanami. Dla nas bomba!
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Wakacje w czasach zarazy - Donja Klada 2020
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone