Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

– Wakacje w Chorwacji Anno domini 2013 ( i nie tylko)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
dorotaitomek
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 55
Dołączył(a): 15.08.2012
– Wakacje w Chorwacji Anno domini 2013 ( i nie tylko)

Nieprzeczytany postnapisał(a) dorotaitomek » 03.09.2013 12:57

Decyzja podjęta, wklejam mój opis wypraw (wycieczek, eskapad, podróży -niepotrzebne skreślić). Szanowna Publiczności bądźcie wyrozumiali :P .

Słowo wstępu:
Może teraz powiem coś o sobie. Urodziałam się w Małkini, w lipcu….dobra…bez żartów.
Kobieta, matka dwóch młodzieńców 16 i 13 – razem z mężem cała czwórka zakochana w Chorwacji. Nawet trochę wbrew sobie. Znajomi jeżdżą już od kilku lat i ciągle słyszę…Chorwacja to, Chorwacja tamto. Jakby w Polsce nie było pięknych plaż i zakątków. Na urlopie nad Bałtykiem zawsze miałam piękną pogodę, cudowną plażę i trochę zżymałam się na ten ich zachwyt. Ale decyzja dojrzewała. Nigdy nie byłam nad ciepłym morzem i chciałam zobaczyć tę czystą wodę i palmy rosnące na ulicy. Pojechaliśmy iiiiii wpadliśmy, a przynajmniej ja, bo Małżonek zna te rejony jeszcze za czasów Jugosławii, jak śliwka w kompot. Ten kraj mnie zauroczył i teraz ja opowiadam ciągle Chorwacja to…Chorwacja tamto… a nad Bałtyk? Pewnie kiedyś pojadę, ale jeszcze nie teraz.
Jest 16 sierpnia. Siedzę sobie na tarasie, z widokiem na morze, rodzina jeszcze śpi, a ja postanowiłam przygotować już wstępny zarys opowieści o naszych wyjazdach do Chorwacji. Tej sprzed roku i tej trwającej aktualnie.
Tytuł, hmmm to nie taka prosta sprawa. Może po prostu – Wakacje w Chorwacji Anno domini 2013 ( i nie tylko).


edit: jeszcze tylko nauczę się wstawiać jakieś zdjęcia.
Aneta.K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2422
Dołączył(a): 11.05.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aneta.K » 03.09.2013 13:03

Jest 3 września , a ja siedzę przed kompem i czekam co będzie dalej... :lol: :wink:
dorotaitomek
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 55
Dołączył(a): 15.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) dorotaitomek » 03.09.2013 13:38

Aby nie przedłużać:)


Nastał sierpień 2012, zakupy zrobione – pulpety Pudliszek ( sprawdzimy na miejscu czy stać nas na knajpy), jakaś mielonka, masa balsamów do opalania, po opalaniu, w trakcie opalania itd. Oczywiście obowiązkowo buty, maski, płetwy, parasol, karimaty, ręczniki, ubrania itd. Mamy duży samochód, volvo 850 kombi, ale przez chwilę myślałam, że jednak wszystko nie wejdzie, że jedziemy chyba na dwa miesiące, tyle było tych toreb. Udało się. Klapa od bagażnika zamknięta. Rodzina w komplecie na pokładzie, dowody osobiste w torbie, euro, ubezpieczenie, mapy, gps, płyty na drogę….znowu obłędna wyliczanka, jak jacyś uchodźcy tyle tego. Wybiła godzina 16,00 – wyjechaliśmy z Łodzi. Trasa – Bielsko – biała, Żilina, Bratysława, Road 86, objazd w Słowenii płatnej drogi przez Lendavę i dalej Varażdin, Zagrzeb, do Zadaru autostradą. Potem się pomyśli.
Poszły konie po betonie. Nastroje okej, banany na twarzach, chłopaki snują plany co to złowią w morzu i kto pierwszy pływa z płetwami ( niestety tylko jedne kupione). Mąż obiecał jechać zgodnie z przepisami, ale jakoś tak mu się depnęło, że za Częstochową złapali nas chłopcy radarowcy. Masz babo placek pomyślałam, nieźle się zaczyna, a przed nami jeszcze pół Europy. Policja okazała się wyrozumiała mimo znacznego przekroczenia prędkości, gdy usłyszeli ile jeszcze mamy do przejechania, życzyli szerokiej drogi i puścili po pouczeniu tylko. 8 punktów nam groziło uffffff.

W Bielsku białej zatrzymaliśmy się na nieśmiertelnego McDonalda i już po ciemku ruszyliśmy dalej. Zgodnie z przepisami, jak na znaku 50 to my 50. Po co kusić los :D . Bratysława piękna w nocy, oświetlone zameczki na zboczach gór, brak strażników na granicy i jesteśmy na Węgrzech. Droga super, żadnej zwierzyny wyskakującej pod koła, ach te nazwy miejscowości. Zrobiliśmy dzieciom konkurs. Kto szybciej przeczyta nazwę i trzy razy ją powtórzy :D śmiechu było co niemiara. Miejscowość Bo ( o z dwoma kropeczkami) wygrała :P Mąż nie chciał aby go zmienić za kierownicą, ale gdy o 4 rano zaczęło go nosić po jezdni zarządził postój i drzemkę…Na Węgrzech nie uświadczysz parkingu. Zatrzymaliśmy się na jakiejś stacyjce benzynowej i pół siedząc pół leżąc drzemaliśmy przez dwie godzinki, Dwie zbawienne godzinki, człowiek budzi się jak młody bóg, szybka kawa z termosu i w drogę, a za 500 metrów przejście graniczne. No nie :cry: jakbyśmy wiedzieli, że to tak blisko to byśmy przejechali dalej, do większej cywilizacji niż ta węgierska, Objazd płatnej drogi świetny, oczywiście ściągnięty z forum, i Chorwacjo witaj.
CDN
Ostatnio edytowano 03.09.2013 13:38 przez dorotaitomek, łącznie edytowano 1 raz
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 03.09.2013 13:38

dorotaitomek napisał(a):edit: jeszcze tylko nauczę się wstawiać jakieś zdjęcia.


Przywitałęm i zaczynam czytać jak obiecałem.

Zdjęcia?
Żaden kłopot:
gdzie-umiescic-zdjecia-jak-to-zrobic-jak-pokazac-na-forum-t17681.html
jak-wklejac-zdjecia-t11670.html

Pozdrawiam
:papa:
ruwado
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1026
Dołączył(a): 06.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruwado » 03.09.2013 14:42

No to i ja poczytam, bo się fajnie zaczyna. Widzę, że łączy nas jedno - McDonalds w BB - tyle, że my zawsze w drodze powrotnej tam zajeżdżamy. :D
piamir
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 809
Dołączył(a): 19.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) piamir » 03.09.2013 14:43

Jestem. :D
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108170
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 03.09.2013 15:33

dorotaitomek napisał(a):edit: jeszcze tylko nauczę się wstawiać jakieś zdjęcia.

Obserwuję :oczko_usmiech: jakie postępy w nauce :lol:
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 03.09.2013 23:12

Siedzę w pokoju, za oknem widok na kałużę i walające się śmieci (ah ta ustawa śmieciowa :evil: ) i włączam "śledzia". Co prawda dysonansik między nami jest, ale jak wrzucisz zdjęcia, to jakoś Ci wybaczę to dobijanie biednej Polki w kraju :P
ruwado
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1026
Dołączył(a): 06.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruwado » 04.09.2013 05:57

Faktycznie - nie piszmy o śmieciach, bo to masakra jest. Lepiej poczekajmy na fotki.
dorotaitomek
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 55
Dołączył(a): 15.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) dorotaitomek » 04.09.2013 08:02

Ogarniam się, ogarniam:) będą zdjęcia.
EithelAmarth napisał(a):Siedzę w pokoju, za oknem widok na kałużę i walające się śmieci (ah ta ustawa śmieciowa :evil: ) i włączam "śledzia". Co prawda dysonansik między nami jest, ale jak wrzucisz zdjęcia, to jakoś Ci wybaczę to dobijanie biednej Polki w kraju :P

Ja już też w kraju, w pracy, ale bez śmieci za oknem.
Ostatnio edytowano 04.09.2013 19:14 przez dorotaitomek, łącznie edytowano 1 raz
dorotaitomek
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 55
Dołączył(a): 15.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) dorotaitomek » 04.09.2013 10:05

Jesteśmy sto lat za murzynami – pomyślałam patrząc na stan autostrad w Chorwacji. Przekuli się przez góry, przerzucili mosty nad dolinami, tnie się 130 km na godzinę i z każdą chwilą jest się bliżej upragnionego wypoczynku. Niesamowite wrażenie po wyjechaniu z tunelu Sv.Rok. Swoją drogą – długi ten tunel. Postój i zdjęcia na parkingu tuż za. Pół Europy chyba ma zdjęcie przy tej barierce. Ale wreszcie widzimy i góry i morze. Co prawda zabolało jak przy zjedzie w Zadarze kasa powiedziała zdaje się 17 euro za drogę….ile kurczę????? No trudno :roll:
Rozpoczęliśmy jazdę wzdłuż wybrzeża, chłopaki wypatrują wody. Jest, jaka błękitna, jak cykady grają, ludzie się kąpią, my też tak chcemy. Jest już 12 godzina, ale co tam nie jemy obiadu, bo przecież zaraz będziemy mieć kwaterkę.
No i zaczęło się. Tutaj nieładnie dużo ludzi, tutaj brak jakiejś plaży tylko port i beton dookoła, tutaj zaśpiewali 80 euro za noc, pot się leje po tyłku, poziom adrenaliny rośnie niebezpiecznie. Dobrze, że chłopcy na tyle duzi, że nie marudzili. Mąż wyczuł moje ostre podenerwowanie i nawet nie próbował mnie uspokoić :”Kochanie, wszystko będzie dobrze” bo wiedział, że po tych słowach będzie miał przegryzioną tętnicę. W Sibeniku stanęliśmy w Konzumie na zakupach, Piwko, wino, chusteczki do nosa. Waleriany nie mieli :lol:
Co tu robić jest już 15,00 wszyscy głodni, ja ciskam oczami pioruny. W tym stanie długo rodzina nie pociągnie. Mąż zarządza – zatrzymujemy się na parkingu, jemy sobie obiad z resztek kanapek jakie zostały i wtedy z pełnymi brzuchami możemy szukać kwatery do nocy. Jak powiedział tak zrobił. I to była genialna decyzja. Stres nie może człowiekowi towarzyszyć gdy siedzi pod drzewami, w których koncert urządziły cykady, tak głośny , że nie słychać przejeżdżających aut. Zaraz obok jest woda i ludzie się kąpią, wszystko pachnie żywicą, nagrzanym drewnem, słoną wodą. Nie wiem czy jeszcze. Chorwacją po prostu. Jest błogo. Tylko do pioruna ta kwatera :evil: !
dorotaitomek
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 55
Dołączył(a): 15.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) dorotaitomek » 04.09.2013 10:14

Polak głodny to Polak zły, a jak najedzony to ma siłę do walki, Ruszamy z nowym zapasem sił. Po przejechaniu dosłownie 500m widzimy napis INFORMATION APARTMANI. „Stój” krzyczę. Mąż po hamulcach.
Wychodzę, uśmiech nr 7 na twarzy, trzepot rzęs i do boju. Czy mają wolne? Mają. Na ile osób? Na 4. Na jak długo? Na 14 dni. Prowadzi po schodach na górę.
Wchodzimy – ok. 40 m.kw. łazienka, salon z aneksem i z boku wstawione dwa łóżka, przechodnia sypialnia i taras. Wychodzimy na taras. Oczom nie wierzę!!!! Zawsze tak wyobrażałąm sobie Chorwację. Zieleń w dole, dachy domów, morze od lewej do prawej i wyspy. Myślę : Tak, to tu, tu chcę zostać, ale twarz kamień, poker face. Pytam :How much? Modląc się, aby cena była przystępna. I słyszę cudowne, wspaniałe i jedyne : Czterdziesiat, to nie duzo.
O bogowie!!!! Opłata już w to wliczona, co prawda nie ma klimy, ale to pryszcz. Staram się nie biec do samochodu i do męża, tylko zachować resztki godności, ale nie potrafię przestać się uśmiechać od ucha do ucha. „Jest, mamy, bierzemy”
Samochód rozpakowaliśmy może w 10 min, skąd tyle w nas energii? W stroje kąpielowe ubraliśmy się w ciągu 2 min i lecimy na plażę. Aha, bo „ do moria adna minuta”. Gospodyni zaczęła się śmiać, jak zobaczyła jakie mamy tempo :D
Obrazek
Widok z okna.
Obrazek
Jakieś kicze z zachodem słońca
Obrazek
i kolejny
mariusz_77
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2345
Dołączył(a): 26.09.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz_77 » 04.09.2013 10:46

Ładnie, ładnie... chętnie poczytam :papa:
dorotaitomek
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 55
Dołączył(a): 15.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) dorotaitomek » 04.09.2013 13:09

Wychodzę na plażę, plażyczkę w sumie, bo to coś to szerokości ma może 2-3 metry i moja pierwsza myśl : „no to przerąbane”. Ręcznik przy ręczniku…
Słowo wyjaśnienia. Ja lubię ludzi i ich towarzystwo, ale na wakacjach załącza mi się tryb :” dajcie mi wszyscy święty spokój” i gdy nad Bałtykiem widziałam rodzinkę jakąś zbliżającą się do mojego grajdołka, otoczonego parawanem na bliżej niż 20 metrów miałam mord w oczach. A tu??? 20 metrow to pół plaży…. Cóż, trzeba będzie to wytrzymać, ale nie będzie łatwo.
Gdzieś tam się wcisnęliśmy, buty na nogi i do wody. Cudownie zmyć z siebie trudy podróży. Chłopaki nurkują, łowią muszelki, oglądają rybki. Raj :D Stres minął bezpowrotnie. Nic mnie już nie było w stanie zirytować, nawet osoby, które aby wyjść z plaży musiały przejść tuż obok mojego koca :D
Po kolacji nie pamiętam czy zasnęłam po położeniu głowy na poduszkę, czy już w locie. Po prostu jakby mi ktoś wyjął baterie. Urlop 2012 rozpoczęty. Umysł wyłączony. Jest cudownie.
Obrazek
jagodakris
Odkrywca
Posty: 101
Dołączył(a): 20.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) jagodakris » 04.09.2013 13:17

Jestem ciekaw opisów miejsca i jak najwiecej fotek proszę.
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
– Wakacje w Chorwacji Anno domini 2013 ( i nie tylko)
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone