Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

– Wakacje w Chorwacji Anno domini 2013 ( i nie tylko)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
dorotaitomek
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 55
Dołączył(a): 15.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) dorotaitomek » 04.09.2013 13:19

Jeżeli jeszcze macie siłę czytać dalej to….


Urlop trwa. Największymi problemami codziennej egzystencji jest podjęcie decyzji czy idziemy na plażę teraz czy za 30 minut. Pijemy Ozujsko czy Karlovacko, smarujemy się filtrem 30 czy 50 I tak przez dwa tygodnie.
Nie byliśmy nic zwiedzać, po prostu chciałam nacieszyć się wodą, słońcem i totalnym nieróbstwem. Nie czułam się na siłach chodzić po najpiękniejszych nawet zakątkach przy 30 stopniach w cieniu. Co nie znaczy, że tak zupełnie nic się nie działo.

Pierwszego dnia na plaży nad naszymi głowami zaczęły krążyć samoloty straży pożarnej, nabierały wodę wprost z zatoki i leciały nad ląd. Jeden, drugi, trzeci i tak przez bite 2 godziny.
Obrazek
Jak latają i to tak intensywnie, to znaczy, że się gdzieś pali i to intensywnie. Ale jak już powiedziałam – rozum wyłączony. Leżymy i robimy im zdjęcia. Dopiero po powrocie do domu w necie przeczytałam, że w tym dniu 20 km od nas paliło się z 500 ha lasów. Poniżej zdjęcia z drogi do Splitu. Współczuję tym ludziom na balkonie. Tak blisko ogień ich domów.
Obrazek

Dwa dni później na wzgórzu z 3 km od nas zobaczyliśmy ogień jak szedł szeroką ławą przez wyschnięte łąki. Mąż aż poszedł do gospodarza pytać, czy nie trzeba uciekać.:) „nie trzeba, o już przyleciał samolot, zaraz zgasi” ludzi przyzwyczajeni. W tamtym czasie ciągle widać było słupy dymu na horyzoncie i samoloty na niebie.
Obrazek
dorotaitomek
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 55
Dołączył(a): 15.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) dorotaitomek » 04.09.2013 14:07

I tak minęły nam dwa tygodnie. Na łowieniu jeżowców, muszelek, na smarowaniu się przeciw opalaniu, balsamowaniu po opalaniu, przenoszeniu się ze słońca w cień, z plaży do wody, piciu wina z lodem z termosów na plaży, przez co człowiek już o 10 rano był w dobrym humorze :D . Przejechaliśmy się trochę wybrzeżem. Byliśmy w Marinie
Obrazek
Obrazek
Obrazek

podziwialiśmy Primosten
Obrazek
Obrazek

Na zakupy jeździliśmy do Sibenika, bo było najbliżej a i człowiek przyzwyczajony do sklepów wielkopowierzchniowych. Zasmakowaliśmy w dżemach morelowych i syropach Dona limonkowych. Ja wypatrywałam wszędzie drzew figowych i wchodziłam jak to się mówi „w szkodę” czyli figi, figi i figi, suszone, podsuszone i te zupełnie surowe, ale już dojrzałe :D Wieczorami dokuczały nam komary, zupełnie nie byliśmy na nie przygotowani, a ostatniej nocy to przeszły same siebie.
W nocy zaczęły nadciągać chmury burzowe, czekaliśmy na niezłe oberwanie chmury, a tu nic. Ukisiło się tylko strasznie, nie było czym oddychać, komary cięły jak opętane, Reisefieber już jest, czekaliśmy aż minie noc i będzie można wyjechać. Spakowaliśmy się sprawnie, pożegnaliśmy z gospodynią, dostaliśmy nalewki własnej roboty z orzechów i wiśni i ruszyliśmy w drogę, prawie łzami żegnając ten cudowny zakątek.
Do Zadaru 60 km wybrzeżem, potem autostrada i prosto do Polski. Burza, która czaiła się od kilku godzin jednak uderzyła. W Zadarze ściana wody, potoki płynęły całą szerokością jezdni, nic nie widać.

Obrazek
„ Tato,czy ty prowadziłeś samochód już w takich warunkach?” Przebiliśmy się przez miasto, na stacji tankowanie, może i przeczekać pod dachem? Więcej ludzi wpadło na taki pomysł, brak miejsca.
Ale że ściana deszczu zaczęła przechodzić już tylko w oberwanie chmury, zdecydowaliśmy się jechać dalej. Na autostradzie 60-70 km na godzinę, co chwila korek, ledwo dojechaliśmy do parkingu przed tunelem Sv.Rok. Już nie pada. Wysiądziemy odpocząć, bo kierowca wykończony, a droga jeszcze się nie zaczęła. Wysiadamy z samochodu – krótkie spodnie, klapki, t-shirty. „ło matko, ale ziąb, gdzie polary, adidasy” Na termometrze 15 stopni…. Rano było 30 :lol: toż to szok termiczny.
Dzięki informacjom z forum uniknęliśmy godzinnego chyba stania w korku przy bramkach na autostradzie – tych gotówkowych, tylko pomknęliśmy bokiem do płatności kartą. 10 min i po bólu.

Droga powrotna nie jest już tak ekscytująca jak ta na wakacje. Jedzie się dobrze, bez przystanków, organizm wypoczęty, kierowcy się zmieniają i w niedzielę o 5 rano jesteśmy po domem. Pozostała opalenizna, kilogram muszelek, sporo zdjęć i wspomnienia. I tylko jedno pytanie kołacze się po głowie: jak żyć po urlopie? Jak żyć?
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 04.09.2013 15:05

Ekspresowa relacja.
:)
kaszubskiexpress
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14587
Dołączył(a): 12.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaszubskiexpress » 04.09.2013 15:08

Jacek S napisał(a):Ekspresowa relacja.
:)



Do mnie pijesz :evil:

:oczko_usmiech:
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 04.09.2013 15:10

A tak a propos...kiedy?

:mrgreen:
kaszubskiexpress
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14587
Dołączył(a): 12.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaszubskiexpress » 04.09.2013 15:12

Jacek S napisał(a):A tak a propos...kiedy?

:mrgreen:


Jestem otwarty na propozycje. Może szczegóły mailowo. :wink:
dorotaitomek
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 55
Dołączył(a): 15.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) dorotaitomek » 04.09.2013 15:31

Jacek S napisał(a):Ekspresowa relacja.
:)

a co tu się rozwodzić? Kto był to wie, kto nie był to nie zrozumie, że to trzeba poczuć na skórze, przez skórę, z powietrzem,że o zieleni oliwek, modrości wody można by pisać godzinami, przymiotników by brakło. Trzeba jechać i przeżyć.

I i tak dopiszę jeszcze super ekspresową relację z tego roku :) może nawet tytuł zmienię zgodnie z Twoją sugestią :P
Piter_M
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3859
Dołączył(a): 09.12.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Piter_M » 04.09.2013 17:08

I to już koniec :(

Myślałem, że coś więcej poczytam.
dorotaitomek
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 55
Dołączył(a): 15.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) dorotaitomek » 04.09.2013 19:19

Trwa proces tworzenia opisu tego roku. Pewnie znowu ktoś uzna, że zbyt ekspresowy:) ale dopiero się uczę... proszę o odrobinę cierpliwości...

Dodam tylko, że wg mnie odpowiedzią na pytanie : jak żyć po urlopie? jest : Planować kolejny w Chorwacji.
Może podczas długich zimowych wieczorów kiedy to rozgrzewamy się resztkami rakiji?

Tak więc nastał sierpień 2013....CDN :P
ruwado
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1026
Dołączył(a): 06.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruwado » 04.09.2013 21:51

Jak żyć?
Dokładnie tak - my juz od pierwszego razu w 2008 - co roku do dzisiejszego 2013 - jak wracamy juz snujemy plany, gdzie za rok :D to nas trzyma na duchu.
dorotaitomek
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 55
Dołączył(a): 15.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) dorotaitomek » 05.09.2013 08:22

Nastał rok 2013, druga połowa sierpnia, większość moich współpracowników już po urlopie a my się dopiero szykujemy.
Pakujemy się sprawnie, nie bierzemy już długich spodni, ciepłe bluzy tylko na drogę, za to więcej ręczników, bo sztywnieją od soli. Wyjeżdżamy przed południem , żeby na miejscu być rano. Samochód zapakowany znowu prawie pod sufit. Mapy gotowe, droga ta sama. Nam pasuje węgierska Road 86. Co prawda wzięłam tylko mapy Polski, a nie atlas Europy, ale trafiliśmy :D Wyszliśmy z założenia, że należy kierować się na południe, a potem się najwyżej kogoś zapyta :smo:
Więcej nie planujemy. Jak zmorzy nas sen to gdzieś się stanie. Gdzie jedziemy? Może bardziej na południe? Podobno Makarska, Brela – cudowne góry i niebieskie morze…no dobra, może tam.
Udało się jednym ciągiem przelecieć do Zagrzebia.
Obrazek

Tam na parkingu śpimy - jest 24,00. W samochodach dookoła też wszyscy śpią. Niektórzy nawet wyciągnęli karimaty i leżą na trawniku obok samochodu :) Trzy godziny i dalej w drogę. Termometry nad autostradą bezlitośnie pokazują 14 st., 12 st, 10 st i jezusicku 8 st. Może jak wstanie słońce to coś się ociepli? Wjeżdżamy w tunel : zimno- ciepło. Po wyjeździe cudowny widok - +18 stopni. No i to rozumiemy :D
Obrazek
Obrazek

Obrazek
świta dopiero, ale dziecko już bez polaru, bo taki wiatr mama, że aż mi go zwiało:)
Zaczyna świtać, błękitne niebo , coraz cieplej, dobrze, że w aucie jest klimatyzacja. Decyzja zapadła. Jedziemy do Breli, czyli autostradą przez Krk, tutaj obowiązkowy postój i zdjęcia.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Zaczynamy czuć, że rozpoczęły się wakacje. Słońce praży, a dopiero 8 rano. Zjeżdżamy z autostrady i krętą drogą dojeżdżamy do Breli. Agrafki 180 stopni wzbudzały : w mężu radość, bo uwielbia takie drogi, we mnie niespokojne serca bicie, u chłopaków okrzyki radości – ojej jak w grze Need for Speed. Ale czad, ale czad, ej mamo zobacz ile tam wraków na dole leży – tak oto im się dowcip wyostrzył. W sumie to nie wiem po kim oni tacy wygadani.
Dojechaliśmy, zjechaliśmy trochę przy kościółku w dół i zaczynamy szukać noclegu. Mąż został w samochodzie, bo naszą landarą cieżko manewrować po wąskich uliczkach. Wzięłam młodszego syna i w drogę. Tutaj brak, tutaj obdzwoniła trzy inne, brak, tutaj jest ale za 80 euro (chyba ich przegrzało). Wracamy na górę do samochodu i tak sobie myślę: „Codziennie z plaży i na plaże telepać się tak pod górkę? Ja mam tu wypocząć a nie kondycję szlifować” – jedziemy tam gdzie płasko :P

cdn
Piter_M
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3859
Dołączył(a): 09.12.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Piter_M » 05.09.2013 08:56

aaa to jednak jest ciąg dalszy :)

no to zasiadam ponownie :wink:
mariusz_77
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2345
Dołączył(a): 26.09.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz_77 » 05.09.2013 09:57

widzę, że zatrzymywaliśmy się na tym samym parkingu... piękne widoki :papa: :papa:
dorotaitomek
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 55
Dołączył(a): 15.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) dorotaitomek » 05.09.2013 09:59

Tam chyba zatrzymuje się większość podróżujących A1. Nie można sobie odmówić pierwszego powiewu ciepłego, pachnącego chorwackiego wiatru:)
dorotaitomek
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 55
Dołączył(a): 15.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) dorotaitomek » 05.09.2013 13:40

Wzdłuż wybrzeża przez Omis ( kurort i kupa ludzi – a my tego unikamy). Split – tutaj to zupełnie odpada, Trogir, Marina – obejrzeliśmy jachty, Primosten- brak miejsc, Grebastica – też brak, dojechaliśmy do Żaborica – czyli na stare śmieci, podjechaliśmy tam gdzie byliśmy rok temu. Brak miejsc. Człowiek z informacji mówi, że on tutaj ma apartament za 70 euro i inni Polacy też chcą, a my nigdzie nie znajdziemy, bo on wie i tutaj obstawia wszystko i wie, że nie ma. Cholercia, nie tak się sobie to wyobrażaliśmy.

Stoimy przy samochodzie gdy podjeżdża do nas na skuterku facet i pyta, czy szukamy apartamentu, no tak, szukamy, to mamy jechać za nim. Ale gdzie i za ile.. Mamy jechać za nim. Ale po ile, czy daleko od morza? Do morza 10 m, 25 cm, 3 mm. A za ile? to mamy jechać za nim. I tak metodą zdartej płyty…..
No dobrze, przecież nigdzie nam się nie spieszy, jedziemy w drugi koniec miejscowości. Zjeżdżamy nad samą wodę, prowadzą do mieszkania – salon z kuchnią, dwie sypialnie z małżeńskimi łóżkami, dwie łazienki, dwa balkony – stargowaliśmy na 55 euro. Oddzielne wejście, do wody faktycznie 10 m. W mieszkaniu chłodno, bo markizy na balkonie, widok – jak to w Chorwacji, plaża, łódki, woda, wyspy. Jesteśmy bardzo zadowoleni.
Poniżej widok z okna.

Obrazek
Obrazek
Na plażę 2 min spacerkiem, widać z okna. Woda krystaliczna, ciepła. Popływać przyjemnie, szkoda, że od razu pierwszego dnia synowi urwała się ( odczepiła się) kamerka do zdjęć podwodnych od okularów i popłynęła gdzieś w siną dal ( może których z Cromaniaków ją znalazł? – piszcie na priv). Nie powiem, trochę nam to humory popsuło. Ale mówi się trudno :cry:
Na plaży cisza i spokój, dzieci różnych narodowości bawią się grzecznie, Niemcy nie krzyczą, Rosjan mało, Czesi nawet jak rugają dziecko to tak zabawnie to czynią. Idylla
Obrazek
. Gdy wtem obok nas rozkłada się rodzina z Polski. Dwójka dzieci 2 i 4 latka i rozpoczyna się typowe, plażowe piekiełko:
Nie wchodźcie do wody, ty pójdziesz z tatą, a dlaczego, bo ja tak mówię, załóż buty, bo w Chorwacji się zakłada, mamusiu zimna woda, wejdź to się przyzwyczaisz, mama się nie kąpie, mamę boli brzuszek, a dlaczego, bo tak mama sobie wymyśliła, oj zrobimy zdjęcie jaką to masz minę na wakacjach, jak jeszcze raz zapytasz dlaczego to odeślę cię DHL do domu, takim chorwackim, czego wyjesz, przewróciłeś się pierdoło, nie przewróciłem tylko potknąłem, to czego się pierdoło potknąłeś, jejku już nie wytrzymam, piecze ? to wejdź do wody to przestanie, mamusiu załóż buty, sama załóż przecież umiesz, idź na koc, gdzie idziesz? Dookoła idź, głowę zanurz, połóż się na wodzie…..
Ja mogę tak jeszcze długo :twisted:
Byli przez bite dwie godziny, które ciągnęły się w nieskończoność.
Gdy wtem usłyszeliśmy: Za ile idziemy, za pół godziny, to mamusia się idzie wykąpać, ale dawno nie miałam tych płetw na sobie, będzie z 10 lat, no z liceum jeszcze, daj dzieciom serek, łyżeczki w kieszeni z prawej strony, co? Zamrożony jeszcze to na słońce wystaw, ojej zobaczcie co mamusia wyłowiła, tu jest krab w tej muszelce, wrzucimy do wody, gdzie są kluczyki do samochodu, dawałam ci, pamiętam chowałeś, oj są, wszystko wzięte? To idziemy.
I zaległa cisza, aż dzwoniło w uszach…Cykady nieśmiało zaczęły cykać, ludzie popatrzyli po sobie i westchnęli z ulgą. A swoją drogą ciekawe czy to czytelnicy forum cro.pl :wink:

Zastanawiałam się długo czy to pisać i jednak się zdecyduję:)
Pozdrawiam serdecznie Tymka zwanego Tysiem i Marysię z Warszawy z Rodzicami – gratuluję dobrego samopoczucia.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
– Wakacje w Chorwacji Anno domini 2013 ( i nie tylko) - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone