Witam.
ExiLeQ napisał(a):Witam. Za równiutki tydzień jadę do Chorwacji na wakacje. Właściwie to do Słowenii, Czech, Chorwacji i Czarnogóry.
To w końcu gdzie na te wakacje...?
W Chorwacji będę 4 noce i chciałbym wiedzieć czego się obawiać i na co się przygotować.
Obawiaj się tego, że w 4 dni i 4 noce niewiele zobaczysz i nie wyrobisz sobie szerszego spojrzenia na ten kraj.
Przygotuj się na to, że albo szybko zatęsknisz za powrotem albo dojdziesz do wniosku że te 4 noce/doby to stanowczo za mało...
Przygotuj się i obawiaj też tego, że wśród tych 60 osób z wycieczki na pewno znajdą się takie, które będą przeżywały każdy kawałek morza jak mrówka okres i będziesz słyszał jęki zachwytu oraz spazmy podziwu a także sporadycznie wystąpią objawy udaru po wyjściu nieprzygotowanych osób na słońce.
Czytałem o groźnych owadach i gadach zamieszkujących Chorwację.
Chryste! GDZIE???! JAKIE???!
Czytałem, że groźne to są u nas. Zwłaszcza stwory dwunogie. Jak nie ugryzą to coś podpier...ą!
Lepiej uważaj...
W Parku Biokovo są jakieś żmijki (oczywiście nie zalegają całymi kłębowiskami na szlaku jakby co...), ale nie wierzę, że w ciągu tych 4 dób zdążysz tam być.
Czy naprawdę jest aż tak źle?
No tragedia.... Strach tam jechać!
Zastanów się jeszcze.
Może zdążysz przekonać operatora wycieczki, że tam się nie ma co pchać?
Pogadaj z nimi.
Że w hotelach można spotkać szerszenie, gekony itp?
Wiesz, szerszenie to można spotkać wszędzie, zwłaszcza poza hotelami- więc może najlepiej pozamykać okna i nie wychodzić? A te gekony to wielkie jakieś? Zjedzą np. człowieka?
A w ogóle to gdzieś Ty to wszystko wyczytał?
Mam uczulenie na użądlenie osy i ogólnie nie lubię zbytnio owadów/robaków poza wyjątkami. Możecie mi doradzić co warto zabrać ze sobą, na co uważać i co mieć na uwadze?
Kaptur na głowę, pozamykać okna, nie wychodzić z hotelu, kupić lornetkę - żeby pooglądać z daleka Adriatyk, środek owadobójczy, nie perfumować się zapachami kwiatowymi (wyjdziesz z hotelu do autokaru a tu jakaś franca nadleci i wywęszy jakiś znajomy zapach i pomyśli, żeś kwiatek i co wtedy?)
Jakiś Muchozol i Raid ponoć zabija owady. Na śmierć!
Chodzi
mu tu nie tylko o robactwo, ale o też takie ogólne sprawy.
Komu?
Z ogólnych spraw, to:
- nie zostawiaj mydła na podłodze w łazience (groźba poślizgnięcia)
- nie bój się jedzenia i picia kupowanego z ulicy
- jak się jednak odważysz na wyjście z hotelu i co gorsza- kąpiel w morzu to koniecznie uważaj na coś takiego:
ostrosz-drakon-smiertelne-zagrozenie-t14257.html?hilit=Ostrosz- weź sobie coś na głowę, żeby udaru nie dostać
- dużo pij (wody/płynów, nie wódki!)
PS: Jak przeczytałem o tych poskokach, czarnych wdowach, szerszeniach itp. to mi się jechać odechciało.
To my tu chyba sami wariaci albo ryzykanci, co?
Niedawno w lesie obok chałupy spotkałem żmiję zygzakowatą.
Jak myślisz, wyprowadzać się?
Jakiś tydzień temu widziałem też dwie czarne wdowy. Siedziały w knajpie i obgadywały swoich byłych.
Niegroźne były.
Dodam tylko, iż jest to wycieczka zorganizowana (60osób). Nwm dokładnie gdzie będę, ale wiem, że na pewno w Splicie, hotel mam nad Adriatykiem i w Chorwacji będę 4 noce. (W Czarnogórze, Czechach i Słowenii po 1 nocy)
Split to nie Sydney, że jadowite pająki łażą po parkach i skwerach i na latarniach się czają...
(a właśnie- jak będzie wycieczka do Australii to nie jedź! Tam dopiero jadowitych stworzeń pełno! Węże przyłażą pod próg domu a jadowite pająki spacerują po sufitach hotelu!)
Ogólnie rzecz biorąc, na Twoim miejscu nie wychylałbym się w ogóle z domu, jak masz takie lęki.
Chociaż... nawet na balkonie w domu może Cię jakieś cholerstwo użreć, więc może jedź na północ- do Skandynawii- tam za zimno i nie ma niczego w/w co gryzie- poza komarami i meszkami rzecz jasna...
P.S. A tak w ogóle, to nie przejmuj się za dużo i myśl pozytywnie.
Co Ci jakaś zasrana osa czy inny szerszeń będzie plany burzyć i marnować zapłaconą kasę!
Chciałeś jechać- no to jedź! Z powodu paru robaków i owadów będziesz rezygnował?
Eeeeee....
Pozdr.
I nie czytaj tyle strasznych opowieści. Mieszają w głowie.