napisał(a) Beata W. » 16.12.2018 21:40
piotrf napisał(a):Beata W. napisał(a):Próbowaliśmy a nawet przywieźliśmy dla rodzinki i znajomych
Muszę przyznać, że smak ciekawy, może taki bardziej syropowy
Fajnie było spróbować.
Osobiści wolę jednak prawdziwy miodek od pszczół
Dziękuję , bo już zacząłem myśleć , że ze mną coś nie tak - dla mnie to zagęszczony sok z drzewa palmowego i do naszego miodu pszczelego ma się nijak , a to że jest bardzo egzotycznym specyfikiem wcale tego nie zmienia
Pozdrawiam
Piotr
Ja też się martwiłam, że mnie ten smak nie urzekł, choć nazwa - miód palmowy - brzmi poważnie
Tak wygląda kolejny nasz etap zwiedzania
a celem jest mirador Abrador, ale przed nami kręta droga pod górę
szklany punkt widokowy widać z oddali
zwiedzanie punktu widokowego rozpoczynamy od obiadu
Jesteśmy pierwszą grupą tego dnia więc dla zachowania porządku musimy się dostosować
Na początek dostajemy może średnio wyglądającą ale naprawdę pyszną zupę z rukwi wodnej
drugie danie
i deser, dziwne ciasto super wyglądające jak pyszny sernik. Góra jednak ma smak piernika a dół taki trochę bez samku
oczywiście ten obiadek był w cenie wycieczki, nawet Gabrysia, za którą nie płaciliśmy za wycieczkę dostała cały obiad
Jest jeszcze bonusik w postaci pokazu lokalnego języka gwizdanego, jak się dobrze wsłuchać nawet można coś zrozumieć
A ten tarasik jest częścią restauracji
cdn