Dzisiaj w pracy pomyślałam, że jeśli nie zabiorę się za relację dzisiaj, to chyba nie zrobię tego w ogóle…
Próbuję ogarnąć się od miesiąca i jakoś tak ciężko. Chyba jakieś przesilenie jesienne
Więc decyzja zapadła… Bang
Nie będzie niczego nowego ani odkrywczego… Miejsca, w których byliśmy są większości Cromaniaków dobrze znane.
Będą słabe zdjęcia- naprawdę, jak oglądam większość to aż mnie boli, że chociaż troszkę nie spróbowałam zrobić "lepszych"… Ale czego oczekiwać gdy „strzela” się w pośpiechu fotki telefonem... I nie patrzy się nawet na pomocne linie ustawiające poziom
Będzie dużo nas - to odnośnie zdjęć, strzelam je jak popadnie ale głównie moich dzieciaków
Będą pewnie rozwleeeeczone opisy nie wiadomo czego… nie umiem pisać ale muszę powiedzieć wszystko
Ehhh czy w ogóle będzie coś fajnego
Fajne będą całe wakacje
I będzie to dla mnie super wspomnienie po latach więc pisze to głównie dla siebie. A jeśli ktoś zechce to czytać i troszkę oglądać, to z przyjemnością zapraszam na nasze 2 wakacje w RAJU.
Tytuł Wakacje, których miało nie być nie odnosi się do jakiś nieprzewidzianych okolicznośc, przez które nasze wakacje stanęły by pod znakiem zapytania.
Tych wakacji miało nie być, o czym wiedziałam już rok wcześniej wracając z Hvaru. Po prostu zwyczajnie od września miałam przez jakiś czas zostać bezrobotna, co ze względów finansowych uniemożliwiałoby nam wyjazd kolejnego roku.
A, że niestety nasz region ma bardzo wysoki stopień bezrobocia zapadłam w jesienną, powakacyjną, bezrobotną chandrę
Ale nie przeszkadzało mi to spędzać połowy dni na forum i planować "niemożliwe ":D
Jednak w listopadzie udało mi się znaleźć pracę, w której wytrwałam tylko dzięki myślom o wakacjach… Więc w grudniu maszyna ruszyła i pierwsza rezerwacja w Povlji
Minęły kolejne miesiące i w lutym zaklepaliśmy miejscówkę na Pagu, w marcu wróciłam do swojej starej super pracy i pozostało odliczać dni do sierpnia…
Mimo wielu miesięcy planowania nie miałam jakiegoś konkretnego planu co muszę zobaczyć, oprócz miejsc oczywistych . Dlatego też widzieliśmy bardzo mało, czuję wielki niedosyt i trochę złość
Wiele miejsc tylko „przelecieliśmy”
Ale tak miało być… Były to tak strasznie wyczekane wakacje, których miało nie być, że musiały być bez spiny I takie właśnie były…
Zapraszam więc na nasze wakacje z dwójką rozszalałych 5 i 7 latków
Tradycyjnie forumowa zajawka...
Zapraszam