Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Wakacje Dalmacja 2011

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
a_ska
Podróżnik
Posty: 27
Dołączył(a): 16.05.2012
Wakacje Dalmacja 2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) a_ska » 16.05.2012 20:31

W Chorwacji byłam tylko raz, w lipcu zeszłego roku, i od razu się zakochałam w tym kraju... Zabrał mnie tam mój Ukochany nie wiedząc, jakie ten kraj zrobi na mnie wrażenie. Piotrek był przed naszym wyjazdem w Chorwacji już trzykrotnie i wielokrotnie opowiadał mi o swoich wyjazdach, jednak same słowa nie oddają w pełni wrażeń, które można doznać tylko odwiedzając ten kraj. Człowiek chyba musi sam zetknąć się z tym przepięknym krajobrazem czy z architekturą, często sprzed wielu wieków, z zaskakująco przyjaźnie nastawionymi Chorwatami, z tym egzotycznym klimatem, żeby zrozumieć, czemu Chorwacja tak wielu ludziom łamie serca - do tego stopnia, że wracają rok po roku, czasem dokładnie w te same miejsca... Zdjęcia po części oddają to, co widzieliśmy, ale żeby złapać za serce jak to się dzieje w rzeczywistości trzeba chyba bardzo wprawnego oka i lat doświadczeń w dziedzinie fotografii. Ja jestem tylko amatorką robienia zdjęć i z niewielu zdjęć jestem zadowolona tak, by móc powiedzieć: wow!!! A takie wow!!! robiłam bardzo często mając przed oczami cudne chorwackie widoki... Czasami wręcz kończyło się bólami głowy, dosłownie... Aparat też tego nie wytrzymał, bo po powrocie do Polski wysiadł obiektyw i matryca....
Oczywiście jest wiele pięknych miejsc na świecie, które chciałabym jeszcze zobaczyć czy zwiedzić, ale gdybym miała wybrać miejsce, w którym chociaż raz w roku mogłabym odpocząć od codzienności, to wybrałabym Chorwację, a szczególnie Dalmację.
Ponieważ w tym roku w sierpniu również planujemy pojechać na wakacje do Chorwacji, więc zanim się ziszczą (jeżeli się ziszczą) nasze plany, postanowiłam zrelacjonować pokrótce naszą pierwszą wspólną wyprawę do kraju lawendy i wina...
W naszą pierwszą wspólną podróż wakacyjną wyjechaliśmy z Łodzi o 4:05, w sobotę. Miejscem docelowym był Okrug Górny na wyspie Ciovo i postanowiliśmy, że pojedziemy tam bez żadnych noclegów po drodze, tylko z krótkimi postojami dla rozprostowania nóg. Opuściliśmy Łódź deszczową i dość chłodną. Przejechaliśmy przez Polskę w 3 godziny. Piotrek kieruje fantastycznie. Na granicy w Cieszynie kupiliśmy winiety i zatankowaliśmy. U Pepików nudy, krajobrazy takie sobie i kiepsko oznakowane drogi, pierwszy Fridek Mistek, a potem się troszkę pokręciliśmy szukając właściwej drogi, straciliśmy jakieś 30 minut. U Austriaków betonowa autostrada, autostrada i jeszcze raz autostrada, świetnie oznakowana, aczkolwiek ani Wiednia ani miasta Gratz nie widzieliśmy, przez Wiedeń jedzie się obwodnicą na peryferiach miasta, a Gratz w ogóle omijaliśmy. Pod koniec trasy przez Austrię zaczęłam nawet walczyć ze snem, z czego wniosek że złe oznakowanie drogi lub jej brak służy prewencyjnie bezpieczeństwu na drodze, bo jedzie się dużo czujniej kręcąc głową w każdą stronę za wskazówkami co do właściwego kierunku podróży. Tak więc w Austrii trudno było mówić o atrakcjach, co naturalnie nie zniechęciło mnie, żeby używać przyrządów takich jak aparat fotograficzny. Olbrzymie wrażenie zrobiły na mnie wiatraki ogromnych rozmiarów z każdej strony drogi, i blisko i daleko; Jak się obserwuje, ile tych wiatraków się kręci produkując energię, to można odnieść wrażenie, że to przez nie pewnie cały klimat na świecie zwariował.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
a_ska
Podróżnik
Posty: 27
Dołączył(a): 16.05.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) a_ska » 16.05.2012 20:51

Właściwie od Słowenii zaczęły się ciekawsze krajobrazy, niektóre zapierające dech w piersiach, ale jak się okazało później próżne moje podniety, bo nie miałam świadomości, jakie widoki jeszcze zobaczę. W każdym razie deszczowa pogoda została daleko za nami, a wraz z nią nizinne tereny. Pojechaliśmy objazdem, żeby nie przepłacać za autostradę. Góry po obu stronach drogi, czasem wąziutkiej, naprawdę robią wrażenie. Słoweńcy mają świetnie oznakowane drogi i szybciutko dotarliśmy do granicy z Chorwacją.
A na granicy mała niespodzianka- KOREK, w którym staliśmy aż godzinę czasu. Za to miejsce, w którym znajduje się granica, jest zjawiskowe i obłędne: z jednej strony góry porośnięte wysokimi lasami, a z drugiej strony strome skały. Niestety nie zrobiłam tyle zdjęć, ile chciałam, bo otrzymałam ustny zakaz robienia zdjęć od mojego kierowcy. Swoją drogą nie wiem, skąd ten korek, bo ani po stronie słoweńskiej, ani po stronie chorwackiej nikt nie sprawdził naszych paszportów, a Piotrek mówił, że nigdy wcześniej nie trafił aż na taki zator. No cóż - nie wszystko da się przewidzieć.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
[/img]
maniust
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7698
Dołączył(a): 02.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) maniust » 16.05.2012 20:56

Wiatraki nie zrobiły na mnie wrażenia , ale heh ......znajome tunele :lol:

...... a jak Dalmacja to siadam tu ......czytam i oglądam.
mamax
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 277
Dołączył(a): 06.04.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) mamax » 16.05.2012 20:57

No to zasiądę w pierwszym rzędzie. :)

Takie pytanko - jak udało się wam zabłądzić w Czechach jadąc przez Cieszyn ? Na jakim odcinku ?
"Piotrek kieruje fantastycznie." :lol:
Piter_M
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3859
Dołączył(a): 09.12.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Piter_M » 16.05.2012 21:09

To i ja załapię się jeszcze na pierwszy rząd :D
Bianco
Globtroter
Posty: 48
Dołączył(a): 09.07.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bianco » 16.05.2012 21:11

Jestem
a_ska
Podróżnik
Posty: 27
Dołączył(a): 16.05.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) a_ska » 16.05.2012 21:11

W Chorwacji zaczęły się takie krajobrazy, jakich się nie spodziewałam- cudne górzyste tereny z rozległymi lasami, skałami o rdzawo-miedzianym kolorze wznoszącymi się po obu stronach autostrady. Lasy z olbrzymimi drzewami i liściastymi, i iglastymi, taka różnorodność, jakiej się trudno było spodziewać. Poza tym zbliżając się do Dalmacji zmienił się znacząco krajobraz - po minięciu Zadaru drogi autostrady kręcą się jak serpentyny po górach - świadczyło to o tym, że wjeżdżamy do Dalmacji. Robiąc zdjęcia musiałam niejednokrotnie umieszczać aparat tuż przed nosem kierowcy narażając nas na wypadek komunikacyjny. Żałowałam, że dach naszego samochodu nie jest szklany i panoramiczny. Nie mogłam sobie znaleźć miejsca w samochodzie, by zobaczyć i umieścić w aparacie wszystkie widoki, które nas otaczały z każdej strony. Czułam, że za chwilę Piotrek eksploduje i umieści mnie w najlepszym wypadku w bagażniku. Do momentu zjazdu na Rijekę i na Pulę na autostradzie był dość spory ruch. Z biegiem czasu zbliżaliśmy się do wybrzeża, co widoczne było w zmieniających się obrazach. Coraz częściej między wierzchołkami gór widać było morze. Lekko niepokoiła mnie wyświetlana w samochodzie temperatura - zaledwie 24 stopnie. Jak się później okazało moje obawy co do temperatury były zupełnie niepotrzebnie, bo na miejscu przywitał nas długo oczekiwany upał. Krótki niepokój wzbudził też brak oznakowania zjazdu na Trogir, ale okazało się, że zjechaliśmy dobrze. Początkowo po zjechaniu z autostrady krajobraz był dość monotonny, ale okazało się, że przed nami była olbrzymia góra. Droga stawała się coraz bardziej zawiłą i kręta. W pewnym momencie ukazał nam się widok jak z bajki. W odległości około kilkuset metrów od drogi zaczęła się pojawiać powierzchnia morza, kręte wybrzeże i kilka rozsianych wysepek. Mój przewodnik wskazał mi palcem Okrug i Trogir. Korciło mnie, żeby co kilka minut się zatrzymywać i robić zdjęcia- w końcu stwierdziłam, że w trakcie tak krętej drogi robienie zdjęć nie ma sensu i dlatego włączyłam kamerę, która i tak tylko w części oddaje wrażenia z drogi. Mój prywatny Kubica musiał skupić się na wielu stromych zjazdach i podjazdach. Miałam ten komfort, że znał już drogę, więc w pełni mogłam oddać się zachwycaniu tym, co widzę. Wzdłuż wybrzeża było widać z daleka miasteczka położone nad samym morzem. Po chwili ukazała się tak bardzo oczekiwana przeze mnie tablica TROGIR. W tym momencie włączył się mój kierowca pokazując mi gdzie jest rynek, starówka, zwodzony most, przystań dla jachtów i motorówek. Ponieważ robiło się późno, nie mogliśmy zatrzymać się choć na chwilkę i kontynuowaliśmy jazdę do Okrugu.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
a_ska
Podróżnik
Posty: 27
Dołączył(a): 16.05.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) a_ska » 16.05.2012 21:16

Na tym ostatnim zdjęciu udało się "złapać" jakieś dwie postacie - dopiero po przerzuceniu na kompa zauważyłam...
maniust
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7698
Dołączył(a): 02.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) maniust » 16.05.2012 21:20

Jeśli mogę na coś zwrócić uwagę......
Przydałby się jakiś akapit od czasu do czasu , bo ciężko się czyta.

......a po za tym świetnie piszesz i wciągnęła mnie wasza wycieczka.

Domagam się więcej...... :D
a_ska
Podróżnik
Posty: 27
Dołączył(a): 16.05.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) a_ska » 16.05.2012 21:21

mamax - jak to, jak udało się nam zabłądzić? Wiadomo - wina pilota, czyli moja wina... zamiast obserwować drogę rozpraszałam uwagę kierowcy ciągłym pstrykaniem fotek, ale szybko znaleźliśmy właściwą drogę.
Nie ma co przesadzać, w końcu droga nie jest aż tak skompikowana... :roll:
a_ska
Podróżnik
Posty: 27
Dołączył(a): 16.05.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) a_ska » 16.05.2012 21:26

maniust - ok. postaram się robić akapity...
a_ska
Podróżnik
Posty: 27
Dołączył(a): 16.05.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) a_ska » 16.05.2012 21:32

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
a_ska
Podróżnik
Posty: 27
Dołączył(a): 16.05.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) a_ska » 16.05.2012 21:38

Obrazek
Obrazek
Obrazek
a_ska
Podróżnik
Posty: 27
Dołączył(a): 16.05.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) a_ska » 16.05.2012 21:40

Dojechaliśmy do Okrugu około godziny 20:15. Tak że w sumie droga zajęła nam 16 godzin. Żeby znaleźć nasz apartament, zatrzymaliśmy się przy najbliższym sklepie Kerum - takie ichniejsze delikatesy- Piotrek zagadał z ekspedientką, która o dziwo zadzwoniła pod numer wskazany w vautcherze (apartament załatwialiśmy przez biuro Neckermann, ale w tym roku już nie chcemy pośrednictwa biura podróży, bo się przepłaca).

Po chwili podjechał do nas na skuterze właściciel apartamentu. Zapytał: Piotrek? I powiedział: Jedziemy! No i pojechaliśmy za nim. Okazało się, że nasza willa znajduje się blisko głównej drogi Okrugu Górnego, z tym że wjazd jest bardzo stromy i byłam pełna podziwu dla umiejętności mojego kierowcy - Kubica to mało!!!! Według mnie Chorwacja to w ogóle kraj raczej dla kierowców o pewnych umiejętnościach, szczególnie w miasteczkach, bo drogi są wąskie, ciasne i kręte o sporym natężeniu ruchu (nawet sama autostrada). a malownicze widoki tylko odwracają uwagę/

Ka przynajmniej jako kierowca miałabym spory kłopot ze skupieniem się na obserwowaniu samej drogi.

Na miejscu byliśmy miło zaskoczeni rewelacyjnymi warunkami. Pokój posiadał obłędny widok na morze, mieścił się na pierwszym piętrze, posiadał klimatyzację, łazienkę z ubikacją, aneks kuchenny z lodówką, TV sat oraz szafę z sejfem na dokumenty czy gotówkę.

OCZYWIŚCIE tego samego wieczoru udaliśmy się na plażę. Piałam z zachwytu!!!!!!!! Zaskoczeniem dla mnie było to, że plaża znajduje się tak blisko drogi, że wcale nie jest wysypana bardzo dużymi kamieniami, tylko drobniutkim białym żwirem. Przy plaży wzdłuż niej ciągnie się mnóstwo małych pubów i kawiarenek, lodziarni, stoisk z owocami i warzywami. Jest gwarno i cały czas słychać muzykę. Piotruś pokrótce mi opisał, co gdzie jest. Nie wiedziałam, na czym skupić uwagę.

Po zakupie chorwackiego Ożujska albo Karlovaćka do kolacji i powrocie do willi, zjedliśmy kolację na tarasie, z którego rozpościerał się widok i na Okrug i na Trogir, i na całą zatokę. Mój zachwyt jeszcze bardziej wzrósł, gdy zauważyłam widoczną z naszego tarasu znajdującą się w Trogirze stocznię remontową z widocznymi żurawiami i naprawianym olbrzymim statkiem. Ja akurat ubię stoczniowe klimaty...

Gdy zapadł zmrok, okazało się, że stocznia, wieża remontowa i żurawie były ślicznie oświetlone wielokolorowymi lampami. Ponadto przed nami poza morzem i widokiem na Trogir rozpościerały się masywy górskie z widocznymi w oddali domami na tych wzgórzach, z których światła odbijały się w wodzie i migotały z daleka. Tego zawsze mi brakowało nad polskim Bałtykiem, co wynika z nizinnego krajobrazu w naszym kraju. A tu w Okrugu w sumie mnóstwo budynków jest położonych o wiele wyżej niż plaża i czasami droga do apartamentu wymaga kondycji. Gospodarze naszej willi śmiali się przy niejednym naszym powrocie z wywieszonym językiem, że fitness gratis !!!
Ostatnio edytowano 16.05.2012 21:44 przez a_ska, łącznie edytowano 1 raz
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18693
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 16.05.2012 21:41

Fajnie się czyta , dużo pięknych zdjęć 8)

Z przyjemnością będę śledził Twoją relację


Pozdrawiam
Piotr
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Wakacje Dalmacja 2011
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone