napisał(a) _Piotrek_ » 15.08.2017 22:48
Buber napisał(a):...
Cześć
PiotrekWidzę, że jechaliśmy podobną trasą i nawet mamy podobne ujęcia
.
Macedonia ogólnie mi nie pasowała ... z wyjątkiem Ochrydy - która jest rewelacyjna
.
Zachęciłeś mnie, wieczornymi fotkami, żeby zrobić replay i poświęcić Meteorom z 2 dni.
A Lefkada przedstawiona przez Ciebie wciąż kusi. Świetne zdjęcia detali z Vasiliki
.
P.S.
Piotrek proszę o namiar na kwaterę w Nowym Sadzie ...pewnie się przyda na rok przyszły.
Dzięki relacjom na forum, powybierałem sobie to co mnie najbardziej pasowało i tak powstał pomysł naszą lefkadzką wyprawę
Kraje dawnych demoludów, a szczególnie byłej Jugosławii w wielu miejscach są do siebie podobne. Zaniedbane miejsca w Czarnogórze, BiH czy Macedonii niczym się nie różnią, chociaż w którymkolwiek z tych krajów nie byłem, to miasteczka do późnych godzin wieczornych tętniły życiem, ulice były pełne ludzi i to zdecydowanie mi się zawsze na Bałkanach podoba.
Nowy Sad, tak jaki wiele innych miejsc rezerwowałem na bukingu, namiary podeślę na priv.
gusia-s napisał(a):Interseal. napisał(a):_Piotrek_ napisał(a):... coż tego dnia wytchnienie mogło dać tylko nieustanne siedzenie w wodzie
.
Hej!
Mogło dać, czy dało?
Pytam, gdyż wejście do tej zimnej wody nie było łatwe nawet dla nas - przybyszów z Północy.
Po przyzwyczajeniu się, nie chciało się jednak później z wody wychodzić.
Pozdrawiam.
No właśnie... było dać nura
mi się udało mieć wodospad na wyłączność
woda przy wejściu zimna bardzo, ale pod samym wodospadem była cieplutka, efekt rozgrzanej skały po której woda spływa
Widzę, że mostek spacerowy na Porto Katsiki nadal w rozsypce po trzęsieniu ziemi a to już prawie 2 lata. Zdążyłam w ostatnim momencie, 2 mce po mojej wizycie runął.
W Kalamitsi, tą wąską drogą przeciskają sie autokary, więc dla osobówek to pikuś
Lefkada jest cudna, kiedyś wrócę bo byłam tylko tydzień
Miałem na myśli wodę jako taką, nie konkretnie tą wodospadową
. Było zbyt wielu turystów i nikt się nie kąpał, więc i ja nie miałem śmiałości
Drogi na Lefkadzie nie robiły na mnie wrażenia. Poza tym, że czasami było stromo i kręto, a nawierzchnia nie do końca taka jaką by się chciało, to trudności wielkich nie było. Pamiętam jednak jedno miejsce w drodze powrotnej z Porto Katsiki przez Atani, w pewnym momencie jet znak nakazu skrętu w prawo, trochę późno go zauważyłem, wyhamowałem prawie do 0 i miałem problem podjechać stromą drogą. W ogóle po powrocie musiałem wymienić opony, bo Lefkada bezlitośnie obnażyła ich kiepską już formę, na szczęście nic przykrego nas nie spotkało
.