Wakacje 2015 w 16 dni.......MNE i Cro

Roxi napisał(a):

renatalato napisał(a):
Witam wszystkich i zapraszam na dobrą sarajewską kawę lub jak kto woli pyszną herbatkę

To ja poproszę kawusię
O tej porze, to już będzie trzecia... ale dobra kawa nie jest zła

A proszę bardzo



naczynka gotowe

Witaj Roxi

anakin napisał(a):Mam nadzieję, że tym razem bez lawet i karetek.
Jedziemy.

Na szczęście bez tego i bez tamtego i innego nieszczęścia tyż nie było
brykę se zmieniliśmy, może dlatego

walp napisał(a):Jedni mówią, że to nie wypada, inni, że wręcz przeciwnie i zawsze mam dylemat, czy się zgłosić.

Nasze tegoroczne, wakacyjne szlaki, krzyżowały się w DV (chociaż na siebie nie wpadliśmy).

No to wpadam teraz - dziewiąty

Witam, witam i pozdrawiam serdecznie, mam nadzieję na wstawki z Twojej strony jak dojadę do DV

Bea.ta napisał(a):Cudne są te lampy co je Ania w nagrodę dostała

Podobają Ci się , no to masz

malina1959 napisał(a):

renatalato napisał(a):

Anai napisał(a):Pierwsza!

Jak by nie było należy ci się nagroda

....mogą być żyrandole

Szczęściara ....a my z kawa przy tych żyrandolach możem posiedzić

Ależ oczywista oczywistość , jak mawiał pewien klasyk

te kiero napisał(a):

renatalato napisał(a): trzy noclegi po drodze do Montenegro, Praga, Budapeszt i Sarajewo...Kanion Pivy i pięć dni w Dobra Voda.....a później to już całe osiem dni w Cro, miejscowość Brist

muszę przyznać, że było podobnie w zeszłym roku, więc chętnie popatrzę

renatalato napisał(a):
Na wstępie jak to piszą, mała zajawka , no może duża, bo wybrać ciężko

pięknie się zaczyna, Sarejewskie klimaty oczywiście mi najbliższe

Witam serdecznie i pozdrawiam

Ja jestem zdecydowanym czarnym herbatykiem a skoro mówisz, że pyszna ... to zasiadam

Paulka napisał(a):Ja jestem zdecydowanym czarnym herbatykiem a skoro mówisz, że pyszna ... to zasiadam

Witam Paulka , dla Ciebie też coś mam, pyszna czarna turecka, oczywiście bez cytryny

Noooo ..... teraz zdecydowanie zachęciłaś

Nie pozostaje mi nić innego jak przyłączyć się do relacji..

Razpol witam



Sierpień 2015, kto by pomyślał że przyjdą do Polski takie upały
14 wyjeżdżamy rano, oczywiście z jakimś tam nieplanowanym poślizgiem .
Kierujemy się na Niemcy, czyli granica w Kołbaskowie.









...jak widać temperatura rośnie

Jak temperatura rośnie to i ja jestem, bo mówią, że lato się kończy i idzie zima

I mnie nie może zabraknąć przy Twojej relacji!
My 14go sierpnia wracaliśmy...

Witam.
Przyłączam się do relacji. Wyjeżdżałam tego samego dnia, tylko po 14-tej. Upał był niesamowity.

21monika napisał(a):Jak temperatura rośnie to i ja jestem, bo mówią, że lato się kończy i idzie zima

Witam Moniko , temperatura przed Pragą osiągnęła 39 C i ......coś nam się ciepło zrobiło w samochodzie , nawet Kasia która w tym roku namiętnie zaczęła czytać książki i prawie wcale się do nas nie odzywała, bąknęła z tyłu:
-co tu tak gorąco
No cóż popatrzyliśmy z Mirkiem na siebie i zgodnie stwierdziliśmy - padła klima , kurde tego nam tylko brakowało, przy takich temperaturach bez klimy , dopiero co wyjechaliśmy, masakra jakaś
Na całe szczęście po kilku minutach przestawiania dmuchawy to na szybę, to na nogi , na twarz klima włączyła się hura, hura.









Nasz hotel znajduje się w centrum, mijamy Operę Narodową i Muzeum.
Problem oczywiście z parkowaniem, ale hotelik nie jest zły, czysto i niedrogo, koszt ze śniadaniem 50E





Po wypakowaniu podręcznego bagażu wychodzimy jak to mówią w miasto , oczywiście kierujemy się do metra




szukamy jakiejś fajnej knajpki, trochę jesteśmy głodni




...był pyszny smalczyk


...przepyszne żeberka


....i sałatka bez smaku


...ale piwo było bardzo dobre

Bartek1977 napisał(a):I mnie nie może zabraknąć przy Twojej relacji!
My 14go sierpnia wracaliśmy...

Cześć Bartek, witam i zapraszam do oglądania, bo czytania to raczej mało będzie

Violette napisał(a):Witam.
Przyłączam się do relacji. Wyjeżdżałam tego samego dnia, tylko po 14-tej. Upał był niesamowity.

Cześć Viola
Szwędaliśmy się po Pradze przy 38 C, po godzinie 22 temperatura spadła do 30

Praga ma piękne stare miasto, ale my niestety mamy tylko kilka godzin więc idziemy na Hradczany, gdzie znajduje się olbrzymi kompleks zamkowy, dawna siedziba królów czeskich, położony jest w na wzgórzu nad Wełtawą, oczywiście po drodze cykam fotki




















....ten kierowca to niezły dowcipniś , miał sikawkę w kształcie trąbki i polewał wodą

jak będzie Sarajewo, to się przysiądę
choć inne miejsca nie mniej interesujące

Praga, budowle, detale, ludzie i takie tam inne....







...dziecko dało się zfotografować






...jakiś lucyfer z pięknym brzuchalem


...i piwosz zachęcający do kufelka