WAKACJE 2009 - Turcja, Kemer, Pamukkale Kapadocja.
6. PARK HOTEL *** (all inclusive).
Park Hotel to mały obiekt położonym w spokojnej dzielnicy, skąd było blisko do plaży (ok. 5 minut) i do centrum miasteczka (ok. 10 minut).
Budynek hotelowy to mały obiekt, posiada parter, dwa piętra i poddasze
oferuje ok. 60 pokoi 2 osobowych z klimatyzacją, w tym kilka z możliwością dostawki.
Klimatyzacja była sterowana indywidualnie i działała dobrze, bo żona spała pod kocem.
Pokoje były codziennie sprzątane, ręczniki i pościel wymieniane co 2-3 dni, kolega któregoś dnia zastał nawet kwiatki w pokoju przy swoim łóżku (widocznie wpadł w oko sprzątaczce)
Obsługa hotelu składała się w większości z młodych chłopaków
(na zdjęciu ochroniarz i dwaj kelnerzy)
Poniżej poziomu ulicy na dziedzińcu hotelowym zlokalizowany jest jeden mały basen,
(był drugi większy, ale został zlikwidowany podczas rozbudowy hotelu)
Do tego basenu wszedłem tylko raz - w celu pozowania do zdjęcia, bo tyko do tego celu dla mnie się nadawał, jego wymiary (coś ok. 8 x 4 m) nie pozwalały na swobodne pływanie.
(w trakcie pozowania ok. godz. 18-tej padał deszcz - tak, tak, w Turcji nad morzem tez czasem pada)
Zdecydowanie lepiej czułem się na otwartym morzu niż w ciasnym basenie
Ani jednego dnia w czasie pobytu nie korzystaliśmy też z leżaków przy basenie.
W ciągu dnia było tu gorąco i duszno, z głośników leciała dość głośna muzyka tj. jakaś rąbanka zagraniczna lub turecka, (która była całkowicie niestrawna dla moich uszu), dlatego zaraz po śniadaniu na plażowanie chodziliśmy nad morze, korzystając z leżaków w pieszym rzędzie od morza.
(o plaży i morzu będzie w jednym z kolejnych odcinków)
Piosenki
Goran Karan & Nukhet Duru - Antalya
(w wykonaniu chorwacko-tureckim) nie słyszałem,
natomiast leciało m.in.
coś takiego,
co nie oznacza, że żadnej tureckiej muzyki nie da się słuchać -
posłuchajcie na próbę
TARKANA
lub
HADISE
TARKAN dla Pań - HADISE dla Panów.
Oferta wczasów z ITAKI oprócz przelotu do Turcji i z powrotem, 12 noclegów w hotelu, obejmowała również posiłki, napoje i miejscowe alkohole w formie all inclusive.
Stołówka hotelowa mieściła się w zasadzie na wolnym powietrzu, częściowo pod zadaszeniem, częściowo w miejscu dawnego basenu.
W skład posiłków wchodziło śniadanie o g.8:00, południowy lunch o g.12.30, podwieczorek o g.17:30 oraz wieczorna kolacja o g.19:00
Na śniadanie serwowano nam przez cały okres te same wędliny, sery, dżemy, warzywa i pieczywo.
W smaku nie było to złe, choć brakowało czegoś ze świniny, ale widocznie Ataturk nie odważył w swoich reformach wprowadzić mięsa wieprzowego na tureckie stoły i w związku z tym w Turcji świni nie uświadczy.
Herbata i kawa podawana była ze specjalnych pojemników
Oprócz tego co na zdjęciach, podawano na zmianę jajecznicę lub jajka na twardo, czasem jeden z kelnerów smażył coś w rodzaju naleśników podawanych prosto patelni.
Na południowy lunch i na wieczorną kolację podawano w zasadzie to samo, była zupa (ja zup nie jadałem, ale chyba była to zawsze pomidorowa) na drugie danie składało się: ryż ugotowany na sypko (zamiennie kuskus), ziemniaki podsmażane, makaron, codziennie były jakieś dwa gatunki mięsa z pośród serwowanych w czasie pobytu: kawałki kurczaka, małe kotleciki z mielonego mięsa baraniego, gulasz z podrobów, wątróbka, pulpety, z owoców morza była tylko dwa razy mała i oścista smażona rybka (wg mnie smakowo był to śledź), jako dodatki warzywne na ciepło podawano zamiennie: faszerowaną paprykę lub cukinię, fasolkę szparagową, gotowana fasolkę białą, zielony groszek z marchewką, kalafior, kapustę białą gotowaną, z surówek codziennie były pomidory w ćwiartkach, ogórki w plasterkach, sałata zielona, surówki z surowej kapusty białej, czerwonej, z marchewki.
Jako desery podawano owoce, głównie melona i arbuza, były też figi i morele suszone, budynie, jakieś małe ciasteczka, no i codziennie
pyszny tort zarówno do poobiedniej jak i wieczornej kawy.
Z podwieczorków nie korzystaliśmy ani razu (podawano jakieś ciasto i kawę), bo zaraz po nim w krótkim odstępie czasu była kolacja. (Zdjęć posiłków obiadowych nie robiłem.)
Jak widać jedzenia było sporo, trudno było wszystko to, co podawano w danym dniu zmieścić do brzucha - mimo, że brzuszek posiadam spory ... a po posiłkach all inclusive zrobił się jeszcze większy
Więcej uwag odnośnie zakwaterowania i wyżywienia podam w podsumowaniu pobytu przy końcu relacji
Skoro mowa o kuchni tureckiej, to warto poczytać o niej na portalu
Turcja w sandałach,
ja po pierwszym kontakcie z tą kuchnią nie czuję się na siłach podać nazw jej potraw.
Bar hotelowy z alkoholem w ramach all inclusive czynny by od 10 do 23.
Przychodziliśmy z kolegą do baru dwa razy w ciągu dnia, raz między godz.10-tą a 11-tą, drugi raz między godz.15-tą a 16-tą i w celu ugaszenia pragnienia wypijaliśmy po dwa jego kufelki o poj. 0.30 l.
Kolejne piwka wypijaliśmy wieczorem ok. 22-giej po przyjściu ze spacerów z miasteczka,
W sklepach dostępne było najbardziej znane i jedyne produkowane tureckie piwo efes.
Jako smakosz piwa kupiłem sobie efesa do spróbowania i muszę stwierdzić, że było dobre.
(zdecydowanie lepsze niż to podawane w hotelowym barze)
Z innych napojów chłodzących można było dostać do picia fantę, colę, była też woda naturalna z pojemnika (czysta lub z dwoma rodzajami soków)
Mocniejsze dostępne w barze bez ograniczeń napoje to gin, jakaś vodka oraz
turecki alkohol-raki
Kolega i ja na czystą wódkę nie mieliśmy ochoty, a drinków nie piliśmy, bo ciepły nie dobry.
Kilka razy żony skusiły się na drinka, ale bez lodu.
Z ostrożności przed ewentualnym zatruciem pokarmowym nie chcieliśmy do drinków używać kostek lodu z miejscowej wody, po której wypiciu można mieć sensacje żołądkowe, czy tzw. zemstę sułtana.
Któregoś wieczoru główna Pani Recepcjonistka z hotelu obchodziła jakieś święto, być może urodziny, być może coś innego - poczęstowała gości tortem i zaprosiła do hotelu na krótki występ tancerkę, która wykonała kilka tańców, m.in. słynny taniec brzucha.
Później tancerka zaprosiła do tańca kilku Panów i Pań, wybrańcy musieli indywidualnie zatańczyć figury taneczne jakie im pokazała, wyglądało to zabawnie, ale tancerze i tancerki jakoś sobie poradzili i gdyby przyszło mi oceniać kto zatańczył najlepiej, miałbym problem z wyborem.
Wszyscy dostali od gości hotelowych nie mniejsze brawa niż tancerka.
W innych hotelach w Kemer też są występy z pokazem
tańca brzucha
CDN.