Marcin10 - to dobrze, ze byles czujny...rodzice wiesz...pierwszy raz na takim wyjedzie, z deka poddenerwowani
kaza placic to placa.....potem juz byli czujniejsi
no jade dalej
.....
9. 25.07 Plaża i dość duże fale jak na taki zakątek, po południu pojechaliśmy we dwoje na rekonesans wyspy. Znaleźliśmy ładną zaraz za Bosaną i stwierdziliśmy, że na następny dzień się tu wybierzemy. Niemniej pojechaliśmy dalej i za chwilę skończyła się droga, a właściwie asfalt. Szybka decyzja wracamy - nie - jedziemy dalej. W międzyczasie natrafiliśmy na inną stronę Chorwacji - wiadomo że gdzieś to trzeba wyrzucać, ale w ten sposób. Wyglądało to na dzikie wysypisko. W końcu tą kamienistą drogą dotarliśmy do campingu Sw.Duh. Tam na szczęście pojawił się asfalt i wyjechaliśmy na drodę Pag-Novalija. Nie chciało nam się jeszcze wracać i zwiedziliśmy Mandre, Simuni.
10. 26.07 Wspaniały dzień. Wybraliśmy się we dwoje na "rajską plażę", a reszta rodzinki siedziała na plaży przy domu. Cudownie spędziliśmy dzień na wylegiwaniu się na plaży, zażywaniu kąpieli i nurkowaniu.
11. 27.07 Rano plaża. Po południu objazdówka, Chcieliśmy pojechać za Pag od strony hotelu Pagus, ale skończył się asfalt a doświadczeni poprzednią kamienistą drogą zawróciliśmy i udaliśmy się w stronę Nowaliji. Zwiedziliśmy Metajnę wraz z deptakiem przy morzu. Po powrocie do Pagu zapisaliśmy się na całodniowy rejs statkiem (dla zainteresowanych - 220 kun za dorosłego, 140 za dziecko).
12. 28.07 Rano plaża, popoludniu plaza
wieczorem odpoczynek na tarasie z zimnym piffffkiem
13. 29.07 rejs statkiem Robinzon - super kapitan...zabawny, na obiad
pyszna rybka z grilla, sok, wino ile wlezie
rejs cudowny, zobaczyliśmy piękne zakątki wyspy, których bez łódki zobaczyc sie nie da....wypłyneliśmu ok 9.30, wrócilismy o 18.00...po drodze do domu zaliczony sklep, oraz lody - 1 gałka 5 kun...ale to taka gałka jak u nas 3
milego ogladania....mam nadzieje, ze dacie rade
Pozdrawiam Iza