Najpierw odwiedziliśmy Trogir

.
Ja byłem tu już po raz trzeci ale trzeba było pokazać naszym znajomym .
Miasta opisywane tutaj wielokrotnie , i śmiem twierdzić ze z racji centralnego położenia na wybrzeżu być może najbardziej znane przez Cromaniaków , wstawię wiec tylko parę fotek

:
przechodzimy kładką z parkingu do starego miasta
Idziemy podglądać stare kamienice .... i ludzi
zaszywamy się w te mniej uczęszczane zaułki , czasem cudnie wieje w ten nieznośny upał
fajnie jest od czasu do czasu przytulić się do chłodnej kamienistej ściany ... co za ulga
To dla takich zaułków , warto tu sie zaszyć
Chwila oddechu
siadamy na małe co nieco , nasza knajpka
No i docieramy na główny plac
w sklepie z pamiątkami , nawiasem mówiąc to chyba nigdzie nie widziałem takiego wyboru muszli i muszelek
obok sklepiku , na wystawie widac parę "muszelek"
na koniec zwiedzania zabawa z małymi katarynkami
jako uzupełnienie parę fotek z 2008
Często kelnerzy zapraszają do skorzystania z oferty restauracji ale robią to nie nachalnie
I jeden z najfajniejszych momentów zwiedzania każdej starówki w Chorwacji , lody jedzone w cieniu siedząc na kamiennym chłodnym murku
Wracając z Trogiru staneliśmy zakosztować mięsa jagnięcego

z rusztu w jednym z zajazdów , wg. mnie było bardzo dobre

, podano nam tylko chude mięso super przyprawione i nie przesolone .
Od razu uprzedzam że co wrażliwsze osoby ( tak jak np. moja żona ) niech przed jedzeniem nie spoglądają na ruszt

( znajdował się w osobnej wiacie ), bo mogą się zniechęcić

a naprawdę warto spróbować

.
A pieczone jagnię wygląda na ruszcie tak

( szczególnie oczy robią wrażenie i wywalony na bok jęzor )
Druga wycieczka to pobliski Primosten

.
Miasto też wielokrotnie opisywane na tym forum , ma wielu zagorzałych zwolenników , faktycznie z drogi prezentuje się bardzo efektownie

ale mnie po kilkugodzinnym pobycie jakoś nie do końca przekonało do siebie

, owszem ładne i sympatyczne , ma klimat ale nie jest szczególnie wyjątkowe jak na Chorwację , a tak to odebrałem czytając parę relacji na tym forum

.
Być może ( a nawet na pewno

) byłem za krótko żeby odkryć wszystkie walory tej miejscowości , tylko jedno popołudnie i wieczór , ale po pierwsze starówka trochę mnie rozczarowała

, w godzinę można ja obejść całą , brak zabytków , kościół na wzgórzu , aczkolwiek ładnie położony

, wybudowany bodajże po wojnie , jak dla mnie z racji swojej wielkości , brakuje mi tam miejsc ( mówię o szczycie sezonu w sierpniu ) gdzie można samemu się poszwędac dłuższą chwilę po fajnych zaułkach tak jak ma to miejsce chociażby nawet w zatłoczonym turystycznie Trogirze

.
Plaże które widziałem bardzo zatłoczone

i pewnie trzeba oddalić się nieźle parę kilometrów od Primostenu żeby zastać bardziej odludne miejsce .
Miejsc do spacerów poza starówką jakoś nie widziałem a droga przelotowa przechodząca przez część lądową miasta o sporym natężeniu

( w Rogoźnicy droga ta przechodzi praktycznie poza miastem ) na pewno nie jest atutem

.
Na dodatek tego wszystkiego , nasza najmłodsza członkini wycieczki pośliznęła się na dosyć śliskim bruku schodząc z góry i mocno sie poobijała

może i na trochę nerwowa sytuacja miała wpływ na nasze wrażenia
To co mi sie szczególnie podobało to fajne skałki wokół starówki od strony pełnego morza

, żałuję ze nie byłem przygotowany i nie zakosztowałem tam kąpieli .......

) , oraz ładne położenie na wyspie wysuniętej na pełne morze
Primosten z drogi - jako tło
Stare domy Primostenu
Schodki do kościoła
Znowu kojące działanie chłodnych ścian

, a przy tym gra światłocieni
ja tam na ten dach bym się bał wchodzic
Skałki i pełne morze
Przed starówką

; chwila oddechu
Plaża przed starówką

; wolałbym jednak skałki wokół starówki
mały kościólek przed starówką
Zachód słońca w Primosten obok starówki
