Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Wakacje 2009 Bośnia , Czarnogóra , Żuljana , Rogoznica

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
sroczka66
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2566
Dołączył(a): 25.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) sroczka66 » 05.02.2010 11:23

Fajnie się z Wami podróżuje. :D

Czekam na c.d.
new1984
Croentuzjasta
Posty: 262
Dołączył(a): 18.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) new1984 » 05.02.2010 11:27

armar napisał(a):Obrazek


A co to za autko... ?
coti
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 53
Dołączył(a): 18.01.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) coti » 05.02.2010 11:31

toyota matrix 8)
new1984
Croentuzjasta
Posty: 262
Dołączył(a): 18.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) new1984 » 05.02.2010 11:32

coti napisał(a):toyota matrix 8)


Sympatyczne autko.
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 05.02.2010 12:25

armar napisał(a):muszę dzielic teksty bo jak za długo piszę to kiedy chce wysłac następuje wylogowanie i wszystko potracone

Piszesz bezpośrednio na forum?
Pisz w wordzie (albo w czymkolwiek innym) i wklejaj :D

Poza tym, nawet jak w trakcie pisania i wysyłania czy robienia podglądu Cię wyloguje to jeszcze nie wszystko stracone, logujesz się, robisz wstecz, i masz swój tekst z powrotem, przynajmniej ja tak mam i wiele razy wypróbowałem.

No i oczywiście świetne, ciekawe, nieznane zapewne ogółowi fakty, super :!:
Łukasz.D
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 300
Dołączył(a): 30.08.2005
:)

Nieprzeczytany postnapisał(a) Łukasz.D » 05.02.2010 13:00

fajnie się czyta. zapisuję się i sledzę.
...
bardzo lubie takie krótkie spotkania z ludzmi z innych państw...czasami nie potrzeba języka, wystarczy uśmiech, gest i jest przyjemnie...
armar
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 764
Dołączył(a): 28.05.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) armar » 05.02.2010 14:06

kulka53 napisał(a):Pisz w wordzie (albo w czymkolwiek innym) i wklejaj


O nie pomyślałem , dzięki :D

Po ok 40 minutach wsadzono nas na pontony i rozpoczęło się szkolenie .
Biedni Francuzi musieli się szybko nauczyć komend prawa lewa po bośniacku .... 8)

Na szkoleniu na pierwszym planie Szwajcarzy

Obrazek

Moja żona skolei poczuła głębokie zaniepokojenie ponieważ duża część szkolenia dotyczyła zachowania w momencie wypadnięcia z pontonu bądź jego wywrócenia , zgrubsza chodziło o to żeby szybko łapać się linek z dna pontonu pod które wsuwało się stopy , w górnym biegu spływu jest szybki nurt i po wypadnięciu z pontonu takiego delikwenta można wyłowić dopiero po kilkuset metrach 8O

Po szkoleniu podpłyneliśmy pod wodospad , którego nie było widać ale byłe słychać . Wysadzono nas na brzeg i zeszliśmy na dół na platformę widokową na której kręcili się jacyś turyści fotografujący wodospad .

Nasi skiperzy podeszli z pontonami pod sam wodospad , nagle jeden z nich wziął rozbieg i ....... skoczył

Obrazek

Słychac było ogólne westchnienie ...... po chwili wynurzył się z pieniących wód , a publiczność nagrodziła to brawami .

Skiperzy którzy zostali na górze zrzucili mu pontony a sami zaczeli schodzić po skałkach wodospadu

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wyglądało to bardzo efektownie i wzbudzało wiele emocji wśród oglądających .

Kiedy okazało się że ze spływem startujemu nie z dołu wodospadu ale ze środkowego stopnia , czyli mamy do pokonania dwa kilkumetrowe uskoki , moja żona stwierdziła że jej już wystarczy emocji .

No ale nie ma lekko .

Na dodatek okazało sie że ten który skoczył doznał lekkiej kontuzji i nie może płynąć , dlatego pozostali skiperzy schodzili po głazach .

Tym samym w pontonie Szwajcarów zostało tylko dwóch męższczyzn , szef agencji kręcił trochę nosem ale zdecydował że i tak popłyną

na czas pokonania pozostałych stopni wodospadu najmłodsze dzieci zostały na lądzie z szefem agencji - te fotki właśnie on robił .

A wodospad pokonywaliśmy tak
tu zaczynaliśmy na fotce po lewej stronie
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
armar
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 764
Dołączył(a): 28.05.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) armar » 05.02.2010 14:43

Za wodospadem to już była jazda bez trzymanki :D

Przez ok. godzinę nie było chwili wytchnienia stopień za stopniem , ciągłe pokrzykiwania skipera , woda zalewała twarz jednym słowem .............. coś wspaniałego :!: :!:

Rafting na Cetyni to jak mawiają starożytni - pikuś

Niestety brak fotek , jedyne fotki robił Właściciel agencji przy wodospadzie, potem już nie płynął z nami niestety .

Po ponad godzinnej walce z żywiołem dali nam chwilę wytchnienia - postój .

Ale ... postój był przy skałce więc dla chętnych - skoki do wody z wysokości ok 8m .

Kiedy troszkę ochłoneliśmy padła następna propozycja - dla chętnych spływ rzeką na pupie :P czyli kayonninig czy jakoś tak to zwą .

No poprostu w kamizelce. No cóż moja żona się nie zdecydowała , chyba bała się porysować ręce , syn przestraszył się temperatury wody , faktycznie nawet w piance było dość chłodno ale ..... jak się tylko zaczęło płynąć ...... kto by tam myślał o temperaturze wody :D , tu się walczyło o życie !!

Człowiek płynie ustawia ciało bo widzi stopień wodny , należy przy tym obserwować wystające kamienie co by sobie nie porysować pupci czy rąk , następnie wpada się z takiego stopnia , woda zalewa twarz nic nie widać jedynie myśli się żeby przepłynąć przez to i złapać powietrza , ledwo się to stanie a tu następny stopień itd.....

Ciągła walka hehe , po jakimś czasie wpływamy w spokojniejszy nurt ledwo nabierzemy oddechu a już zaczyna dochodzić niepokojący odgłos przelewającej się wody ...... i wtedy pocieszam się myślą :oops: że gdzieś tam za mną płyną dwa pontony , i że żona nie da mi zginąć w odmętach rzeki Uny bo kto ja zawiezie nad morze ???

Powiem tak nie wiem ile ten spływ bez pontonu trwał ale jak wstałem to byłem tak nabuzowany ze chętnie bym zaraz z powrotem rzucił sie do rzeki , 8)

Coś wspaniałego zresztą małżeństwo ze Szwajcarii też miało takie odczucia - Francuzi jednak nie spróbowali . Gdyby w tym momencie skończył się rafting to byłem gotów od razu go powtórzyć , tyle emocji i wrażeń dawno nie miałem .

Owszem miałem też pamiątki , parę zarysowań na ręce i parę siniaków .
Ale co tam , wspaniała przygoda polecam !! 8)

Niestety dalej nie było już tak fajnie , płynęło się tak jak na Cetyni w dolnym jej biegu , spokój cisza , od czasu do czasu jakiś stopień wodny i przyśpieszony nurt , a tak trzeba dawać wiosełkami

Na całej długości spływu ok 30km spotkaliśmy tylko na samym starcie dwóch kajakarzy a potem , przez 4-5 godzin bo tyle trwał spływ , nikogo .
Po bokach żadnych zabudowań tylko lasy
W sumie bardzo fajnie ale po jakimś czasie zaczęło się nam nudzić więc zaczeliśmy śpiewać , na przemian Francuzi na przemian my :wink: . Ja głosu co prawda nie mam ale nikt z pontonu nie wypadł :roll:

Jedyny przerywnik jaki mieliśmy to postój przy jedynym spotkanym domku , w zasadzie to dom typu letniskowego w którym urzedował jakiś wędkarz - znajomy naszych skiperów . Tam zrobiono nam postój , i poczęstowano dzieci rybkami z ogniska , a my sie ogrzewaliśmy przy ognisku , kurcze śliwowicy już nie było tym razem :?

Na koniec dopłyneliśmy do pierwszej wioski którą okazało sie właśnie Lohowo , zacumowaliśmy w agencji , pontony na wierzch , przebraliśmy się a już czekał na nas posiłek - gorąca zupa z kapustą i wkładką mięsną ( chyba cielęcina) i ciasteczko baklava . Oczywiście kawa , piwo i herbata . :D

Powiem szczerze wszyscy bylismy padnięci
Ostatnio edytowano 04.06.2011 08:56 przez armar, łącznie edytowano 1 raz
Kobieta
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 368
Dołączył(a): 03.07.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kobieta » 05.02.2010 16:11

Zasiadam i czytam i oglądam,wielkie wow :)
Spływ Cetiną to przy tym pikuś ;)
new1984
Croentuzjasta
Posty: 262
Dołączył(a): 18.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) new1984 » 05.02.2010 18:21

Kobieta napisał(a):Zasiadam i czytam i oglądam,wielkie wow :)
Spływ Cetiną to przy tym pikuś ;)


Pan Pikuś. ;)
jarop11
Croentuzjasta
Posty: 132
Dołączył(a): 19.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) jarop11 » 05.02.2010 18:37

Świetna relacja!
Super się czyta i ogląda :D
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18688
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 05.02.2010 18:59

Rafting fajny jest :D
Adrenalinowy sport - majlepszy malym pontonem :lol: :lol:

Pozdrawiam
Piotr
andrzej.k
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 613
Dołączył(a): 18.01.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) andrzej.k » 05.02.2010 22:36

ooo w mordę ale jazda. jest co oglądać i dla was niezłe przeżycie
armar
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 764
Dołączył(a): 28.05.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) armar » 06.02.2010 13:51

Po posiłku trochę sobie poodpoczywaliśmy nad brzegiem rzeki no ale trzeba było ruszać w drogę . :( Pożegnaliśmy się ze wszystkimi i w drogę ....

Dla zainteresowanych Bihacem i okolicami stronka tutejszej organizacji turystycznej , tu też podano namiary na noclegi www.tzusk.net :D

Wcześniej sobie planowałem że w tym dniu dojadę gdzieś w okolice Jablanickiego jeziora , ale wiedziałem że nie dam rady , raz zmęczenie dwa wyruszyliśmy dopiero ok 17 :?

Z rejonu Bihaca wyjeżdża się przez dość wysokie góry , w pewnym momencie były piękne widoki za nami , ale niestety znużona żona nie wyjęła aparatu . Po jakimś czasie wjechaliśmy w dolinę tzw. Bravsko Polje , okolice miasta Bosanski Petrovac o tyle ciekawe tereny ze mimo ze to miasto wchodzi w skład tzw. Federacji Bośniacko-Chorwackiej , to nadal większość mieszkańców na tych terenach stanowią Serbowie którzy powrócili po wojnie

Po drodze widzimy stadka baranów i coś co żonie kojarzy się z lejami po bombach
Fotki za szybu auta
Obrazek
To niby leje po bombach , ale tylko wg. mojej żony
Obrazek
Dalej w miasteczku Kljuc widzę czynną piekarnię więc ciepły burek ląduje w naszych żoładkach . Potem mijamy znajome tereny z ubiegłorocznego powrotu z nad morza , Plivskie jezioro ( tu nocowaliśmy ) Jajce .
Plivskie jezioro fota z 2008
Obrazek
Wodospad w Jajcach - foto z 2008
Obrazek

Zamek w Jajcach widok z drogi 2009
Obrazek
W okolicach Donijego Vakufu ( nie wiem jak to sie prawidłowo odmienia) dopada nas zmrok . Dojeżdżamy do Bugojna no i czas szukać noclegu . Wjeżdżamy do centrum . Bugojno to miasteczko zamieszkane przez Chorwatów i Muzułmanów (o które zresztą w latach 92-93 toczyli ciężkie walki ) , góruje nad nim podświetlany nocą minaret , ale w centrum rzuca sie w oczy tez gustownie podświetlona katedra katolicka .
Kiedy stajemy w centrum wypytać o nocleg , okazuje sie że to miasto niezwykle żyje nocą .
W samym centrum napotykamy kompleks rozrywkowy , a na dachu i tarasach trzykondygnacyjnego budynku z którego dochodzi głośna muzyka , tańczą młodzi ludzie . Mówiąc szczerze to czegoś takiego nie wiedziałem i nad tym jeszcze dominuje podświetlany minaret ....
Zagadnięty przeze mnie młodzieniec okazuje się Bośniakiem( Chorwatem) z Austrii , chętnie udziela mi informacji tyle ze jego słowotok po niemiecku okazuje się za trudny dla mnie do zrozumienia ..

Objechaliśmy sobie miasto i w końcu wyjechaliśmy na główną drogę i tam znaleźliśmy pensjonat , cena 45Eu ze śniadaniem
Pokoje wolne restauracyjka tętni życiem wiec szybki prysznic , kolacyjka i lulu .
Ciekawostką pokoju było to że ubikacje były wspólne na piętrze , ale kabina prysznicowa była w środku pokoju .
Nasz pensjonacik w Bugojno
Obrazek
Rano śniadanko i w drogę do Sarajeva .
Pierwotnie miałem zamiar jechać przez Jablanice mając w pamięci widoki z doliny Neretwy i Vrbasu
Fotki z 2008
Obrazek

Obrazek

ale pomyliłem kierunki i jak sie zreflektowałem to już nie chciało mi się wracać , pojechaliśmy więc przez Travnik .
Nie ma tego złego , odcinek od Donijego Vakufu do Trawnika , biegnący zboczami masywu górskiego Vlaśic , to królestwo słynnego sera produkowanego z mleka tutejszych owiec :P ; tzw. Vlasicki ser o którym zresztą na tym forum wspominał w swoich relacjach kolega MWN .
Droga przez góry środkowa Bośnia
Obrazek
Żona dostaje kwiatki na postoju
Obrazek

Przy drodze spotyka sie drewniane budki gdzie sprzedają ten rarytas .
Powiem szczerze że ja i mój syn uwielbiamy owczy ser :wink: ; w tym roku zahaczamy o Pag co by przy okazji spróbować paskiego sera
Pamiętając o cennych uwagach MWN-a stajemy przy jednym domku .
Obrazek

Stragan ten okazuje się totalną graciarnia ale w sympatycznym słowa tego znaczeniu , sprzedawane są tam pamiątki po czasach minionych nawet przedwojennych ( mam na myśli II wojna światową ) , hełmy wojskowe , stare zegary , garnki stare i nowe , widoczki , fotografie , monety , zegary , obrazy Tita itp. Pośród tego stały dwie beczki drewniane z owczym białym serem w solance , na wierzchu zaś były kręgi wędzonego sera .
Małżeństwo przede mną które przyjechało autem na zagrzebskich rejestracjach robiło chyba zakupy na cały kwartał bo kupili 5kg sera wędzonego i 5 kg sera białego . Hmm widocznie dobry , mój zakup był mniejszy , ale ser wystarczył nam na prawie cały pobyt , i co ważne dzięki temu ze zapakowano na do woreczka w solance w ogóle nie skisł . Był faktycznie wyśmienity , biały szedł do sałatek zamiast fety , a wędzony na kanapki lub jak polecał sprzedający , tarty na potrawy . Polecam będąc w tych stronach trzeba koniecznie go spróbować .
Gdzieś po drodze do Travnika
Obrazek
c.d
Renatka66
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 306
Dołączył(a): 04.11.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Renatka66 » 06.02.2010 21:56

armar pozwolisz, że coś wtrącę do Twojej relacji.
W Cetinje na placu Trg Nikole I znajdują się drogowskazy z informacją o odległościach z miasta do sławnych muzeów świata.
Obrazek
W mieście tym można również zwiedzić klasztor, w którym mieści się niewielka cerkiew z pięknym ikonostasem i grobowcami.
Poniżej fragment portalu cerkwi.
Obrazek
W ołtarzu -grobowcu umieszczono fragment ręki Św. Jana Chrzciciela oraz relikwie władyki Petra I Pertovica- Njegośa.
Obrazek
Pozdrawiam i czekam na dalszą część Twojej relacji. :D
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Wakacje 2009 Bośnia , Czarnogóra , Żuljana , Rogoznica - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone