F-unciu droga, ja nie mimik, ale na Lili byłam dwukrotnie i mogę poopowiadać:) Mimik pewnie doda coś od siebie, jak zajrzy
Ja z kolei do mimika będę miała pytania o Vrilę, bo wytropiłam, że był tam dwa razy.
Wracając do Lili.
W 2009 byliśmy z trójką dzieci: najstarszy to już nastolatek, a maluchy miały wówczas: Michał 3 lata i 2 miesiące, a Zuzka rok i miesiąc.
Na campingi z dziećmi jeździmy prawie co roku, no, oprócz lat, kiedy nam się rodzili (obydwoje urodzeni latem
), wówczas z noworodkami - kwaterka nad Bałtykiem pod koniec sierpnia
Pamiętam, że kiedy jechaliśmy z Michałkiem mającym 1,2 miesiące też wątpliwości było mnóstwo...Z Zuzką znacznie mniej, mimo że ruchliwa gadzina jest niemiłosiernie
Więc z własnego doświadczenia napiszę Ci, że dziecię NA PEWNO nie stoczy się po tych skałach, siatka jest no około
Żartuję, oczywiście. Siatka jest, ale przecież nie musicie mieszkać nad tą "przepaścią" - choć tam najpiękniej. Bez maluchów mieliśmy taką bajeczną miejscówkę, ostatnio się nie udało. Camp położony jest na tarasach, ale nie bardzo stromo - tzn nie tak jak np na południowym zboczu Peljesca (campy w Mokalo). Miejsca na namioty są różne - można wybrać takie, które nie jest na "tarasie", wtedy zupełny luzik. Nawet z wózkiem można pojeździć po campie (jeśli masz wózek na dużych, najlepiej pompowanych kołach), my woziliśmy małą na krótkie spacerki. Ale nigdzie dalej już raczej nie- żeby wydostać się na drogę do Ivan Dolac i udać się na spacer trzeba by wózek wciągnąć ostro pod górę, my nie wciągaliśmy
W czasie obydwu naszych pobytów zawsze była ciepła woda pod prysznicami - to duży plus, bo malucha płucze się o różnych porach dnia.
Zejście na plażę strome, jedno bardziej, drugie mniej, ale na pewno dacie radę zejść. Sama plaża - bajka
Napisano o niej już tyle, że nie będę się powtarzać. Super białe otoczaki, płytko przy brzegu, żadnych pływających bananów, tylko skały i cykady
To nasz numer jeden jak dotąd wśród cro-campów.
W zeszłym roku byliśmy na Cresie (synek 4, córka 2 lata), w Osorze (camping Bijar). Równie super, ale plaża niestety nieporównywalna.
Tak sobie myślę, że gdzie byście nie pojechali, i tak na oku trzeba mieć non stop...Choć na "płaskim" lub prawie płaskim campie na pewno łatwiej (jak Dole w Zivogosce Blato, Luka w Dubie i Divna na Peljescu, Vrila w Trpanj (tam jeszcze nie byłam, dopiero się wybieramy), Bijar na Cresie, Rapoca w Nerezine na Losinj, Basko Polje na Riwierze Makarskiej itp
Ogólnie - uważam, ze przy maluchach bardzo istotne jeśli chodzi o campingi tak ogólnie (nie wymieniając spraw oczywistych, jak czystość, spokój itp) jest, żeby:
- nie było stromo,
- nie było półek i tarasów (zbyt wysokich)
- nie było podziału na parcele ogrodzone np "żywopłotami" - maluch wszędobylski może pobiec w jakąś alejkę i szybko znika z horyzontu.
Nie wiem, czy pomogłam, mam nadzieję, że choć troszkę tak. Gdybyś miała jeszcze jakieś pytania - chętnie odpowiem
A w jakim terminie wybieracie się na Hvar?
Pozdrawiam serdecznie