Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

W wyżu czy niżu, spacery i leniuchowanie na Ižu (2013)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13112
Dołączył(a): 29.06.2007
W wyżu czy niżu, spacery i leniuchowanie na Ižu (2013)

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 04.10.2013 19:30

Nam na szczęście trafił się baryczny wyż :) .

SPIS TEŚCI:

1. Trasa: Wrocław – Zadar - str. 1

2. Zadar - str. 2 -3

3. Promem z Zadaru na Iž - str. 3 -4

4. Wyspa Iž - str. 4 - 14

5. Droga powrotna do domu z przystankiem w Mikulovie - str. 14 - 15
Ostatnio edytowano 27.11.2013 17:00 przez dangol, łącznie edytowano 7 razy
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15153
Dołączył(a): 02.08.2008
Re: W wyżu czy niżu, spacery i leniuchowanie na Ižu (2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 04.10.2013 19:32

Pierwsza :D

Danusiu, byłaś na Ižu 8O Baaardzo oryginalnie! Zasiadam z ogromną ciekawością :D
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13112
Dołączył(a): 29.06.2007
Re: W wyżu czy niżu, spacery i leniuchowanie na Ižu (2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 04.10.2013 19:38

Marzyły nam się :idea: kolejne greckie wakacje… Tyle, że tegorocznego września :? nie mogliśmy mieć więcej niż tydzień urlopu, więc samochodowa eskapada (w typie ubiegłorocznego Peloponezu :) ) odpadła z definicji :( .
Zaczęliśmy myśleć o jakimś greckim last minute z wylotem z Wrocławia – :arrow: oprócz trochę już znanej Krety, metą mogła być wyspa Korfu albo Kos (pamiętam przecież relację poljako_poljako ), czy może Rodos (na cropli opisana przez kilka osób, najbardziej utkwiło mi to, co przedstawił tony montana ). Cyprem też kusił :wink: , więc może tam? Tyle że od nas były przeloty tylko na Cypr Północny…

Na super korzystnego lasta :? nie trafiliśmy jednakże, ale gdyby nawet tak się stało, to na wykupienie wycieczki nie moglibyśmy się zdecydować :( … Przeszkody były aż dwie. Nie do końca było pewne (a chwilami wręcz niemożliwe) czy Grzesiek będzie mógł się wyrwać z pracy w jedynym terminie (ostatni tydzień września), w którym ja mogłam wziąć urlop. Równie poważnym zagrożeniem był stan zdrowia mojej Mamy, kiepski od chwili udaru jaki przeszła 7 lat temu, a od początku tego roku na tyle zły, że każdy dzień Jej życia mógł być ostatnim. Nie mogliśmy się więc związać żadnym zorganizowanym wyjazdem, a miejsce wakacji musiało być takie, żeby autem (z jednym kierowcą i możliwością kilkugodzinnej drzemki) dało się wrócić w dobę.

Wiosną myślałam o węgierskich termalnych kąpieliskach i licznych tamtejszych winnicach, ale poza dobrą odległością od domu, jakoś nie do końca byłam przekonana do tego wariantu. Potem jako plan C (po A i B z greckimi wyspami na „K” :wink: ) pojawiła się Toskania, oczywiście z sypialnią w naszym aucie :wink: . Tyle, że to wymagałoby zapakowania pewnej ilości sprzętu biwakowego, a że urlop pewny nie był, jakoś :roll: nie chciało mi się przygotowywać do takiej wyprawy... Przecież w drugiej połowie września znajdziemy jakieś apartamentowe spanko w przyzwoitej cenie? Po przeglądnięciu ofert noclegowych na toskańskich stronach netowych, kierunek odpadł definitywnie. Hmm…

Może więc Słowenia – tydzień podzielony na kilka dni pomiędzy Alpy Julijskie i króciutkie wybrzeże?
Jak nigdy wcześniej, tym razem potrzebowaliśmy odpoczynku z dłuższymi chwilami nic-nie-robienia :) , więc górska część urlopu w to się nie wpisywała :wink: . No i oczywiście musiało być plażowanie, a na to słoweńska część Istrii jakoś nie bardzo nam pasowała...
Stara dobra CRO, z licznymi wyspami, wydawała się bardziej odpowiednia :D , a dodatkowe 200 km da się przecież jakoś pokonać.

Od moich dwóch sióstr „dostałam zgodę” na wyjazd, pozostała jeszcze kwestia Grześkowego urlopu… W środę pojawiła się nikła szansa, że da się wyjechać, ale już w czwartek znów :mrgreen: wszystko się pokręciło.
W czwartek po południu postanowiliśmy jednak zaryzykować :wink: z pakowaniem. Skoro spanie miało być w apartamencie, maneli na tydzień aż tak dużo nie było potrzebne, więc torby sprawnie zapełniliśmy i wynieśliśmy do auta. Jeśli byłaby zgoda na urlop, moglibyśmy ruszyć w trasę bezpośrednio po pracy, bez wracania do domu :wink: .
W piątek około godziny 16-tej odgórnej decyzji jednak :roll: jeszcze nie było, więc wróciłam do domu, a przed 17-tą dołączył do mnie Grzesiek. Czekaliśmy na telefon z ostatecznym TAK lub NIE, w tym czasie spożywając „awaryjne” pierogi.

Udało się :D :!: :!:

Aldonko, jeszcze raz dzięki za trzymanie kciuków :)

O 17:25 auto zostało odpalone :D , przed nami około 1100 km do Zadaru...
Ostatnio edytowano 04.10.2013 20:10 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18944
Dołączył(a): 26.07.2009
Re: W wyżu czy niżu, spacery i leniuchowanie na Ižu (2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 04.10.2013 19:41

Drugi 8) zaintrygowany


Pozdrawiam
Piotr
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13112
Dołączył(a): 29.06.2007
Re: W wyżu czy niżu, spacery i leniuchowanie na Ižu (2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 04.10.2013 19:44

maslinka napisał(a):, byłaś na Ižu 8O Baaardzo oryginalnie!


Rodacy tam bywają :) , niektórzy nawet co roku (wiemy to z pewnych iżskich źródeł) od kilkunastu lat :wink: ... Ale jeśli to ktoś z Cromaniaków, to się tu :roll: nie ujawnił...
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13112
Dołączył(a): 29.06.2007
Re: W wyżu czy niżu, spacery i leniuchowanie na Ižu (2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 04.10.2013 20:15

Pojechaliśmy tradycyjnie przez Nysę, Głuchołazy i Jesenik, aby przez Červenohorské sedlo i Šumperk dotrzeć do Mohelnic i winietowej trasy. Za Jesenikiem okazało się jednak, że :roll: do Šumperka nie dojedziemy, bo droga jest zamknięta z powodu remontu w Rapotinie… Gdybyśmy wiedzieli o tym wcześniej, pojechalibyśmy przez Zlaté Hory i Vrbno pod Pradědem. Cóż… Zamiast tego, zrobiliśmy sobie nocną przejażdżkę przez Vidly, Karlovą Studankę i Bruntál, do winietowej drogi docierając w Ołomuńcu.

O 23-ciej minęliśmy Mikulov, godzinę później Wiedeń, o 1:50 Graz… Uznaliśmy, że objazdu słoweńskiej autostrady :idea: nie będziemy uskuteczniać nocą, trochę snu nam się przyda, szczególnie kierowcy :) .
Na nocleg zatrzymaliśmy się wybierając mały parking ( tuż przed zjazdem z A9 na drogę 69), nie był on tak mocno oświetlony jak wcześniejsza rest-stacja. Aut stało tu też niewiele, więc krótki sen był mocniejszy :) . Rozłożyliśmy oczywiście nasze bagażnikowe łóżko :) , ale warunki noclegowe były :roll: mniej komfortowe niż zwykle. Oszczędzając czas na znoszenie bagażu, karimat nie zabraliśmy bowiem wcale, a śpiwór tylko jeden, uzupełnieniem były dwa cieniuśkie kocyki…

Miała być dwugodzinna drzemka, wyszły 4 godziny - w dalszą drogę wyruszyliśmy ostatecznie o 6:35.

Obrazek

Minąwszy Mureck, przez słynny na cropli most ( dobrze znany sprzed lat, gdy tędy jeździliśmy na rejsy po Jadranie :) ) wjechaliśmy do Słowenii.

Obrazek

Zaraz za mostem miła niespodzianka śniadaniowa :P – otwarta budka ze świeżym pieczywem. Wzmacniamy się burkiem :) i jedziemy dalej.

Obrazek

Obrazek

Granica chorwacka – godzina 7:50, kolejki brak :D .

Kontaktujemy się Kapitanem, który (wraz z ekipą naszych przyjaciół) w Kasztelach kończy właśnie kolejny rejs… Być może w drodze powrotnej zahaczą o Plitvice, bo niektórzy z załogi jeszcze tam nie byli. W drogę wyruszą około 9-tej…
A my tymczasem mkniemy objazdem Zagrzebia w stronę Zadaru, gdzie mamy łapać prom na wyspę :) .

Jeszcze w domu, rozważaliśmy :idea: Dugi Otok. Konkretnie camping, jaki od niedawna jest w pobliżu latarni Veli Rat :) . Miejsce tourzekło nas kiedyś, miło byłoby wypocząć właśnie tam. Całkiem możliwe, że gdyby nie niepewność wyjazdu do ostatniej chwili, to jednak zapakowalibyśmy do auta sprzęt biwakowy :wink: . Prom do Brbinj odpływał o 12-tej, spokojnie zdążylibyśmy :) .
Skoro jednak zdecydowaliśmy się na dawkę nic-nie–robienia :wink: , Dugi Otok byłby :roll: zbyt duży, aby spędzić tam tydzień bez ruszania auta, które na campingu służyłoby nam tradycyjnie jako sypialnia :) .

Na Dugi Otok być może jeszcze kiedyś wrócimy, ale tym razem zdecydowaliśmy się na pobliską mniejszą :) wyspę, do której telefonicznie zachęcił nas syn naszych przyjaciół, który właśnie skończył (wraz z małżonką i znajomymi ) swój dwutygodniowy pobyt tamże.

Tyle, że promy samochodowe na Iž :roll: nie pływają zbyt często…
Na godzinę 10:00 dotrzeć szans nie mieliśmy (spaliśmy po drodze nieco za długo :wink: ), kolejny trajekt :roll: dopiero o 18:00. Skoro tak, to nie było sensu gnać autostradą :wink: , lepiej było pojechać taniej, z Karlovca przez Plitvice. Może na moment spotkamy się z rejsową ekipą? To ostatnie akurat się :? nie udało, gdyż załoga odpuściła sobie wodospady i ruszyła bezpośrednio w stronę domu – rzecz jasna autostradą :wink: . My w Plitvicach już kiedyś byliśmy, więc spacer po nich też sobie odpuściliśmy. Biegiem byłoby :? bez sensu, a nie zdążyć na kolejny prom nie zamierzaliśmy :) . Następną noc koniecznie musieliśmy spędzić już na wyspie :D ! W oczekiwaniu na odpłynięcie,postanowiliśmy pochodzić troszkę po Zadarze.
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13112
Dołączył(a): 29.06.2007
Re: W wyżu czy niżu, spacery i leniuchowanie na Ižu (2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 04.10.2013 20:25

Chwilka odsapki (przy drodze nr 27 Gračac – Maslinica)…

Obrazek

… z widokiem w stronę kanionu Zrmanji.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Coraz bliżej :) .

Obrazek

Obrazek

Do Zadaru docieramy około 12:30. Przed wjazdem do miasta dolewamy trochę paliwa do baku – niezbyt dużo, bo :idea: na Ižu nie będzie nam potrzebne, a wymiany euraków na kuny jeszcze nie zrobiliśmy. Bez sensu płacić teraz w euro, lepiej w drodze powrotnej zatankować za kuny, których na wyspie z pewnością wydamy mniej, niż wymienimy w Zadarze...
te kiero
Mistrz Ligi Narodów UEFA
Posty: 11498
Dołączył(a): 27.08.2012
Re: W wyżu czy niżu, spacery i leniuchowanie na Ižu (2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) te kiero » 04.10.2013 20:50

bardzo ładnie się zaczęło, a ponieważ nie wiele wiem o wyspie Iż, to chętnie poczytam i poogladam;
ps. fajną macie brykę, trochę pakowna :wink:
mariusz_77
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2345
Dołączył(a): 26.09.2011
Re: W wyżu czy niżu, spacery i leniuchowanie na Ižu (2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz_77 » 04.10.2013 21:08

załapałem się w pierwszym rzędzie... chętnie poczytam :papa:
Piter_M
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3861
Dołączył(a): 09.12.2011
Re: W wyżu czy niżu, spacery i leniuchowanie na Ižu (2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Piter_M » 04.10.2013 21:09

8O Wyspa Iž :?:
Nic o tej wyspie nie wiem, więc zasiadam i ja.
janusz.w.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1672
Dołączył(a): 21.07.2005
Re: W wyżu czy niżu, spacery i leniuchowanie na Ižu (2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz.w. » 04.10.2013 21:21

Fajnie, że mimo tylu przeszkód udało się Wam pojechać :)
My w tym roku niestety musieliśmy wrześniową Cro odpuścić :(
Ciekawy jestem tej wyspy :!:

pozdr
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12193
Dołączył(a): 17.02.2010
Re: W wyżu czy niżu, spacery i leniuchowanie na Ižu (2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 05.10.2013 10:26

Aleście wymyślili :!: 8O :D

Do wczoraj nie wiedziałem, że taka wyspa jest na świecie. :oops:
Choć zapewne, płynąc z Pašmana na Dugi Otok, gdzieś tam na horyzoncie ją widzieliśmy.

Czekam na ulubiony cd :roll:
olcia85
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 112
Dołączył(a): 11.08.2012
Re: W wyżu czy niżu, spacery i leniuchowanie na Ižu (2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) olcia85 » 05.10.2013 16:33

rany, widoki "zmuszają" mnie do tego,żeby zasiąść i delektować się zdjęciami :oops:
mysza73
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13243
Dołączył(a): 19.07.2006
Re: W wyżu czy niżu, spacery i leniuchowanie na Ižu (2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) mysza73 » 05.10.2013 16:39

Poczytam i pooglądam i ja :P,
choć już prawie jestem zdecydowana na Krk 8O ,
ale jak wiadomo prawie robi dużą różnicę, więc kto wie :wink: :papa: .
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14087
Dołączył(a): 14.01.2012
Re: W wyżu czy niżu, spacery i leniuchowanie na Ižu (2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 05.10.2013 17:17

Dziękuję za wspomnienie mojej relacji z Wyspy Heliosa :)

Oczywiście stawiam się na czytanie (długie opisy Danusi) i zdjęcia (zakładam, że jak zwykle sporo) :)

Podobnie jak większość Poprzedników też nie miałem pojęcia o wyspie Iż :)

:boss: :papa:
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
W wyżu czy niżu, spacery i leniuchowanie na Ižu (2013)
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone