anakin napisał(a):Na wszystkie moje pobyty tylko raz zdarzyło się, że gospodarz (a właściwie jego syn) przysiadł się z połówką półlitrowej flaszki rakiji (notabene lepszej nigdzie nie piłem) a wypił......dwie nasze.
Poza tym zawsze jakieś peki, ryby, raki czy napitki lądowały na stole.
Nie żebym wymagał, absolutnie nie!
Niemniej jednak jest to miłe.
Więc pewnie mam fart.
Bardzo wiele zależy od Naszego podejścia do ludzi, po prostu od zwykłej życzliwości. Jeżeli jesteśmy upierdliwi, roszczeniowi i nie mili to nie ma co się dziwić że od drugiej strony dostajemy to samo. Na moje wszystkie wyjazdy w sumie nie mogę narzekać na gospodarzy, miałem z nimi jakieś tam małe problemy, które jednak zostały w miłej atmosferze wyjaśnione. W tym roku gospodarze dawali nam figi, dostaliśmy również pyszny rybny obiad, oczywiście też mieliśmy dla nich fanty... bardzo chwalili nas że byliśmy wzorowymi lokatorami i ogólnie bardzo lubią Polaków. Za to Włosi, Słoweńcy to tragedia tak ich skwitowała właścicielka, na Czechów też narzekała i to fakt ja tej nacji najbardziej nie cierpię , już nie raz miałem ich rwetesu dosyć na plażach.
Trzeba po prostu szukać szukać i jest jeszcze szansa znaleźć perełki ale faktycznie rok w rok te fajne apartamenty mają coraz wyższe ceny... no cóż jest okazja to zarabiają, spójrzmy sobie w twarz.. na ich miejscu również byśmy tak robili