W tym roku ceny ostro w górę?

Rysio napisał(a):Ani, ja mam cenę od 2011 na tym samym poziomie. Niestety wolne miejsca kończą się końcem sierpnia roku poprzedniego

To też niczego nie dowodzi, a napewno nie wyjątkowości kwatery. Znam domek w Bieszczadach, kiepsko położony i bez żadnych luksusów i nawet tych bieszcdzkich klimatów". ale co roku ma pełne obłożenie, bo w okolicy nie ma niczego lepszego, a stała klientela jeździ tam od n lat i nie wyobraża sobie nieczego innego choć ma i środki i możliwości aby zmienić miejsce na znacznie ciekawsze i bardziej komfortowe. No i cenę też ma z grubsza niezmienną.

anakin napisał(a):Popyt- podaż.......ja to rozumiem.
Co nie znaczy, że mam się z tym zgadzać.

Podobnie jak ja. I dlatego jеżdżę Dacią z pełnym optymizmem w stosunku do życia (mojego).

anakin napisał(a):Popyt- podaż.......ja to rozumiem.
Co nie znaczy, że mam się z tym zgadzać.
I wcale nie dlatego, że mam 20 km do Krakowa.....

Ja mam dalej bo ze 110 będzie, ale czy to oznacza że za piwo w knajpie w Krakowie muszę płacić od 10zł w górę, skoro u mnie na wsi może być po 4,50? Też się z tym nie zgadzam a wręcz protestuję i co? Pozostaje siedzieć w domu gdzie mam taniej

Beti, plaża jest ale Ivan betonem zalał żeby się leżaki lepiej stawiało

Rysio napisał(a):Pozostaje siedzieć w domu gdzie mam taniej

Odwracasz teraz koteczka jak ci z W....
Można tez powiedzieć - kto ni ma miedzi, ten na dupie siedzi, tylko jak się to ma do nieuzasadnionych niczym (poza popytem oczywiście) podwyżek cen ?
Nie jęczę, żeby była jasność, bo wiadomo, że jak mnie nie stać na Cro, jadę do Pcimia i siedzę nad Rabą.
Stwierdzam fakt jedynie.

klerjeser napisał(a):To też niczego nie dowodzi, a napewno nie wyjątkowości kwatery. Znam domek w Bieszczadach, kiepsko położony i bez żadnych luksusów i nawet tych bieszcdzkich klimatów". ale co roku ma pełne obłożenie, bo w okolicy nie ma niczego lepszego, a stała klientela jeździ tam od n lat i nie wyobraża sobie nieczego innego choć ma i środki i możliwości aby zmienić miejsce na znacznie ciekawsze i bardziej komfortowe. No i cenę też ma z grubsza niezmienną.

Ale ja nie w sensie wyjątkowości Ja w sensie tego że nie wszystkim odbiło Wyrka są, lodówka jest , piec - owszem, taras że mogę z niego ryby łowić, miejsce parkingowe i do cumowania gumjaka też się znajdzie, wino domowe w cenie bez ograniczeń, co 2-3 jakieś rybki czy kalmary, figi mogę koszykami znosić a że zasłonkę od prysznica trzeba klamerką przypiąć żeby łazienki nie zalać i ekspresu do kawy nie ma to ... hakuna matata

... tylko jak się to ma do nieuzasadnionych niczym (poza popytem oczywiście) podwyżek cen ?

A to popyt to słabe uzasadnienie Człowieku, jakbym był Chorwatem i wiedziałbym że znajdę turystów po 1000 E za nocleg to wystawiłbym cenę 1001 E żeby zarobić ile wlezie i rynku nie psuć

Rysio napisał(a):A to popyt to słabe uzasadnienie Człowieku, jakbym był Chorwatem i wiedziałbym że znajdę turystów po 1000 E za nocleg to wystawiłbym cenę 1001 E żeby zarobić ile wlezie i rynku nie psuć

W sumie wystarczające.
Mam nadzieję, że szybko się skończy.
Czego sobie i wszystkim serdecznie życzę.
Niech będzie, że z okazji świąt.

Dla tych co beda w Makarskiej
W tym roku bylismy w/w miejscowosci we wrzesniu (wczasy z biura turystycznego) i posilki mielismy w hotelu Bonaca (troszke pod gorke od deptaku przy plazy - 100-150 metrow). Czasami do nas dojezdzala rodzina 4 osobowa ktora byla w miejscowosci 8 km od Makarskiej. I wlasnie w tym hotelu bez problemu zalawialismy im obiady (w rozne dni) ktore kosztowaly 50 kn od osoby. Po prostu mowilem osobie ktora donosila posilki ze potrzebuje 4 obiady i nie bylo problemu(obiad 2 daniowy + szklaneczka piwa lub wina). Jesli ktos bedzie chcial z tego skorzystac w 2016 roku to nie mysle ze bedzie problemu.Za stacja benzynowa przy glownej ulicy Vukovarska w prawo i druga w lewo - ulica Kralja Petra Kresimira - okolo 50 metrow jest ten hotel Bonaca -tanio i smacznie. Jest tam w obsludze taki gosc co ma rodzicow w Australi ,tak ze mielismy o czy rozmawiac

W Egipcie terroryści, w Maroko, Tunezji to samo, w Turcji też nie jest bezpiecznie gdzie ludzie mają latać skoro to były najbardziej oblegane kierunki turystyczne. Francja za droga, Hiszpania, Grecja za daleka dla większości turystów z Polski jadących autem pozostaje Chorwacja, Czarnogóra, która tania jest dla zachodnich turystów przeto i staje się tłoczna, a zarazem droższa niż kilka lat temu. W Chorwacji popyt na apartamenty staje się większy niż ich podaż. Na Dominikanę, Tunezję, Kubę itp. latają nieliczni bardziej zasobniejsi.

Klimat się zmienia na ciepły pozostaje Polska jak długa i szeroka. Ta bogatsza bardziej zagospodarowana nad samym morzem i górach blisko Zakopanego czy Karpacza oraz biedniejsza - ściana wschodnia, Pomorze, Warmia i Mazury, Świetokrzyskie itp.

Ural napisał(a):W Egipcie terroryści, w Maroko, Tunezji to samo, w Turcji też nie jest bezpiecznie gdzie ludzie mają latać skoro to były najbardziej oblegane kierunki turystyczne.

No właśnie ja zrobiłem rezerwacje w tym roku na początku września, cena bardzo fajna bo 50E na Braciu w dużym apartamencie blisko od plaży, w tym roku byłem w okolicach Orebicia do wody też tylko przez drogę apartament 2 sypialnie + salon i też tylko 50E, miejscówka super gospodarze mieli łącznie 6 apartamentów a przez 2 tyg. były obsadzone tylko 2 (koniec czerwca i 5 dni lipca). Tak więc oczywiście są ceny odjechane ale można wyszukać rozsądne oferty... wszystko zależy od mentalności i zachłanności właściciela .
Pytanie trochę z innej beczki bo wydaje mi się że uchodźcy to żaden problem bo rejony nadmorskie, wyspy to nie ich cel i tam ich nie spotkamy... większym problemem będzie właśnie gdzie się ci turyści przeniosą co nie pojadą do afryki... turcji ? te setki tys. jak nie miliony rosjan ? tego się boję że Chrowacja zostanie przez nich "odkryta" , a wtedy to ceny naprawdę mogą pójść w górę... jedynie zaletą Chorwacji jest jeszcze słaba sieć połączeń lotniczych ale to żaden problem uruchomić kilka tras :/. Jak myślicie ruskie mogą "zaatakować" Cro ?

Oni już ją odkryli
W 2013 było w Opatiji bardzo dużo Rosjan i opanowali miejscowe hotele.
Z groszem się nie liczyli

Kurs rubla się załamał i teraz po prostu jest dla nich w Chorwacji za drogo

W Tunezji jest teraz spokojnie, tanio jest, więc tam polecą

Lednice napisał(a):Oni już ją odkryli
W 2013 było w Opatiji bardzo dużo Rosjan i opanowali miejscowe hotele.
Z groszem się nie liczyli

Kurs rubla się załamał i teraz po prostu jest dla nich w Chorwacji za drogo

W Tunezji jest teraz spokojnie, tanio jest, więc tam polecą

Ale powyżej sam sobie trochę przeczysz pisząc że z groszem się nie liczyli a zaraz niżej że jest dla nich za drogo ??
Tunezja może i jest ok tyle, że czy aby czy cały czas? nie znasz dnia ani godziny jak znów może coś się wydarzyć (oby oczywiście nie).

Nie liczyli się, jak rubel był drogi.
Jak jego kurs się załamał po ataku na Ukrainę, to część Rosjan zbiedniała
Szastanie forsą w większości przypadków też ma granice

Ci najbogatsi i tak będą dalej latać do Szwajcarii oraz na Karaiby

W Tunezji nie byłem, byli znajomi i mówili, że tam nic nie ma poza hotelami. Przerażająco nudny kraj, jak się opuści hotel.
No, ale po co mieliby opuszczać hotel, jak mają all inclusive z wyszynkiem

Tak to już mamy, popsioczymy ale i tak pojedziemy
A Chorwat dobrze o tym wie, nie jeden śledzi nasze i nie tylko, opinie i wypowiedzi.
Właśnie szukam apartamentów w pierwszej linii, sporo już ma częściowe rezerwacje a to tylko świadczy o popycie. A czy mamy oprócz Bałtyku jakąś alternatywę ?
Z ciekawości prześledziłem oferty biur turystycznych, mimo sporych zniżek sięgających nawet 40% przy rezerwacji do końca roku za podobną kwotę mogę wybrać albo Cro autem na 2 tygodnie lub tydzień lecąc samolotem. Raczej wiadomo co większość wybierze

yzedef napisał(a): :/. Jak myślicie ruskie mogą "zaatakować" Cro ?

Ruskie już na potęge wykupują co się im spodoba.
W Sukošanie co piąty jacht w marinie jest ruski.
I to taki rzędu 2-3 bańki ojro.
W Povlji często stacjonuje niejaki Abramowicz (podobno).
Dwie-trzy chaty w centum kupił Rusek, którego nikt tam na oczy nie widział (chata zabita dechami póki co).
Kupują co i gdzie się im podoba.
Taki klimat podobno.
Więc za jakiś czas będziemy za kwatery płacili w rublach.

Osobiście widziałem jednego, który przypłynął do Povlji.
Wzrok tęskniący za rozumem, złotych łańcuchów na szyi sztuk trzy, jacht wypasiony na maksa, służba (tak na oko z dziesięcioosobowa) opuściła "panu" wypasionego quada na ląd (ze trzy metry minimum), a na pokładzie stał jeszcze skuter wodny, który był droższy dziesięć razy od mojego auta.

Wiesz jeden taki czy kilku to nie problem... wręcz taka ciekawostka przyrodnicza gorzej jak będą ich dziesiątki i będą łazić z uzbrojoną ochroną :/. Ja jak na razie nie mam o nich złego zdania ale z racji nielicznych kontaktów, w jednym hotelu było ich sporo ale byli spokojnie i góra 23 hotel zapadał w sen... jedynie na jedzenie strasznie się "rzucali" zwłaszcza na owoce . Może tak źle nie będzie bo na szczęście oni gustują w hotelach z pełną obsługą.. baseny a my (cro userzy jednak lubimy się pokręcić.. pozwiedzać