napisał(a) to ja ewa » 22.08.2009 17:45
Stomio to mała miejscowość na południu Riwiery Olimpijskiej.Według mnie miasteczko podzielone było na dwie części:dolną przymorską turystyczną
i górną -zamieszkaną przez miejscowych i taką bardziej klimatyczną.
W miasteczku były ze 3 może 4 hotele,główna ulica przy morzu,która robiła za deptak.Przy tej ulicy było kilka tawern ,kilka sklepów "ze wszystkim".
Nasz hotel nazywał się Vlassis i był na końcu miasteczka przy małym porcie.
W porcie cumowały małe łodzie rybackie i choć wypływały albo przypływały wcześnie rano w niczym nam nie przeszkadzały.
Ogólnie bylo tam cicho i spokojnie.O dziesiatej wieczorem to tylko cykady szalały.Ludzie szukający rozrywki,dyskotek itp.nie mają po co jechac do Stomio.
Tylko w jednym miejscu można było poszaleć:w hotelowym barze przy plaży.Na zdjęciu plaża przy barze wieczorem
W barze przy plaży nasza Pani Rezydentka zorganizowała nam wieczorek powitalny.
Był poczęstunek drinkiem i sok dla małolatów.I była tez nauka zorby. Na zdjęciach tych figur nieda sie pokazać.Ale zabawa była dobra i nauka nie do końca poszła w las.Potem na wycieczce statkiem były greckie i inne tańce i tam okazało sie kto się uczył a kto tylko na wieczorku drinki pił.
Ostatnio edytowano 26.11.2009 09:26 przez
to ja ewa, łącznie edytowano 2 razy