HVAR -"W skwarze,na Hvarze z Chorwackim Dżinem w parze

tony montana napisał(a):

CROberto napisał(a):
Wyzwolony od pokus ziemskiego padołu...... następnego dnia wstaję w szczytowej formie.........nawet Dżin mi nie podskoczy.......

CDN

heh moim zdaniem Ty jesteś cały czas w wysokiej, szczytowej formie.

Extra foty!

Witaj Tony

Ho...ho...ho....ale napęd atomowy mi zaserwowałeś...... ....to powiedz, czy sygnalizację dymną z nad Bracu dobrze odczytałem....
Dzięki wielkie.

CROberto napisał(a):

Iwona75 napisał(a):
Skoro trzy dni rozłąki były , to kobieca solidarność się we mnie oddzywa .

Najpierw żona , a póżniej wszystkie inne , ciekawe Twojej relacji kobiety. No...nie tylko kobiety.

Bylebyś do środy coś wyczarował , bo póżniej wiesz....Pan Lotto....i....

Uwielbiam wyrozumiałe kobiety..... ..........tylko jakoś tak.... mało ich w swoim życiu spotkałem......


....wkrótce na pewno coś wystukam..........żeby, na klawiaturze nie trzeba było się uczyć od nowa....

Wirtualnie , to większość jest wyrozumiała

A to co ostatnio wystukałeś.....rewelacja...

Tylko tak sobie myślę , co mówi żona na te Twoje poranne ucieczki ?

Rozumię, że wracasz zanim wstanie , przychodzisz do domu ze świeżym pieczywem , podajesz kawkę do łóżka...

Iwona75 napisał(a):
Wirtualnie , to większość jest wyrozumiała

Jakbym nie wiedział.....

Iwona75 napisał(a):A to co ostatnio wystukałeś.....rewelacja...

"Iwona75 napisał(a):Tylko tak sobie myślę , co mówi żona na te Twoje poranne ucieczki ?

Rozumię, że wracasz zanim wstanie , przychodzisz do domu ze świeżym pieczywem , podajesz kawkę do łóżka...

Tak jest tylko na wakacjach.......

Po krótkiej włóczędze postanowiłem wracać....i po balansować troszeczkę na krawędzi klifu........

Nie spieszę się....dzisiejszego poranka śpiocho-lenie muszą kupić sobie chleb sami.....to ich zmusi do zrywki z łóżka.....
Zapowiedziałem że idę w innym kierunku....i gdzie oczy poniosą....dlatego nie mogą liczyć na mnie....

Rodzi się we mnie strategiczna bestia..... ....mam tylko nadzieję że nos mi nie rośnie....










Postanawiam bardzo powoli i ostrożnie podejść do krawędzi......nie boję się o siebie......muszę bardzo uważać żeby nie potrącić jakiegoś kamienia......na linach po ścianie mogą wdrapywać się climbersi...

















To "nasza" zatoczka z góry.....





Nie chcę wrócić za wcześnie.......mogliby powiedzieć że jestem po porannej rozgrzewce i będzie mi łatwiej zejść po chlebek....dlatego postanawiam podglądnąć wspinaczki...






Ten już prawie na szczycie.....





Idę do miejsca które po innym kątem padania promieni słonecznych wygląda jak grota....w rzeczywistości jest to potężny słup skalny,coś jakby dzięcioł za mocno dzioba używał ......
Dalej już przejścia nie ma .....








I w drugą stronę......









CDN

Bosko, za oknem mi grzmi i pada, a przed oczami takie widoki, że ho ho, jakby cieplej od razu

no piękny piękny ten dziki Hvar taki jak lubię

Te zdjęcia "znad krawędzi" są swietne......dobrze, że nie masz lęku wysokości

Miecia napisał(a):Te zdjęcia "znad krawędzi" są swietne......dobrze, że nie masz lęku wysokości

Cudne,ale................. moje kolana zmiekly i zwiotczaly na sam widok....
a na kanapie siedze....

Robercie - powtarzam sie-wiem

Och...Ach...Och...Ach...

Aldonka napisał(a):Bosko, za oknem mi grzmi i pada, a przed oczami takie widoki, że ho ho, jakby cieplej od razu

Też mi tęskno za Chorwacją....i tym ciepełkiem....i za wszystkim innym w tej krainie....
Dlatego tak często zaglądam na forum - to już jakaś chorość jest normalnie...

mariusz_77 napisał(a):no piękny piękny ten dziki Hvar taki jak lubię

Wiem.....lubimy to samo....

Miecia napisał(a):Te zdjęcia "znad krawędzi" są swietne......dobrze, że nie masz lęku wysokości

Dzięki........staram się nigdy nie myśleć ani o wysokości....ani o głębokości.....

świetna wędrówka, stromizna, skały i piękny turkus, super sprawa, pięknie to pokazałeś!

Basiulinek napisał(a):
Cudne,ale................. moje kolana zmiekly i zwiotczaly na sam widok....
a na kanapie siedze....

Robercie - powtarzam sie-wiem

Och...Ach...Och...Ach...

.......nie było tak źle......bez ryzyka nie ma zabawy....
Kolana zmiękły i zwiotczały... ....napiszę maila - pokaż mężowi że to moja wina......i poproszę żeby jutro z obiadem Cię wyręczył.......no chyba że teraz jego kolej...

ArliJ napisał(a):świetna wędrówka, stromizna, skały i piękny turkus, super sprawa, pięknie to pokazałeś!

Cześć ArliJ
Taki włóczykij ze mnie.....tych widoczków zawsze mi mało.....w okresie zimowej kwarantanny ogrzewam się nimi.....także relacjami z forum.....
Fajnie że zaglądasz....cieszę się że Ci się podobają.....

CROberto napisał(a):

ArliJ napisał(a):świetna wędrówka, stromizna, skały i piękny turkus, super sprawa, pięknie to pokazałeś!

Cześć ArliJ
Taki włóczykij ze mnie.....tych widoczków zawsze mi mało.....w okresie zimowej kwarantanny ogrzewam się nimi.....także relacjami z forum.....
Fajnie że zaglądasz....cieszę się że Ci się podobają.....

to tak jak mnie ale moja druga połowa jest śpiochem i rano musiałabym sama się włóczyć a teraz są dzieci więc odpada..wierzę że kiedyś doczekam wakacji kiedy oboje od świtu będziemy się szwendać po pięknych okolicznościach przyrody