HVAR -"W skwarze,na Hvarze z Chorwackim Dżinem w parze

kaszubskiexpress napisał(a):Mógłbyś wkleić link do miejsca z tej fotki na maps.google ?

Coś mam problem z wrzuceniem tego linku....
Jak wrzucisz sobie mapę i najedziesz na Sv.Nedjelje ,to po prawej stronie (bardzo blisko) wyraźnie widać tą lagunę - z góry wygląda jak niekształtny basen.
Jeszcze będę próbował zrobić to samemu,ale sprzęt mi coś od wczoraj "muli"...
Pozdrawiam.

Franz napisał(a):Eeech, powłóczyłoby się...

Pozdrawiam,
Wojtek

Znalazłbyś wiele miejsc które przyspieszają tętno.....( dosłownie i w przenośni )

Pozdrawiam
Robert.

Pozostała część dnia upłynęła szybko i niepostrzeżenie - przy dźwiękach morskiego przyboju i nieustającego,spontanicznego śmiechu mojego dziecka - w naszych wodnych rozróbach....
Starałem się o to żeby nie zamęczyć wszystkich zanadto ......po południu zabieram ich w podróż w czasie....






W DRODZE.......








WROTA CZASU.......
























Stąpamy zauroczeni po tej prastarej osadzie......zrobiliśmy ledwie kilkaset kroków gdy pada pytanie :
-Tatooo...czy tutaj mieszkają duchy...
Jaka jest prawdziwa i prawidłowa odpowiedź.....a jaka jest słuszna.....tak na prawdę - nie wiem....
Czuję ducha przeszłości....miejsce wygląda tak że duchy mogłyby się tu zakradać...... ....ale...po co straszyć dziecko....

-Duchy.....nie... ...ale może jakiś dobry duszek którego spotkasz....i spełni Twoje życzenia.....
Dostałem kopa w kostkę....a może uderzył mnie kamień.... ...w każdym razie o mało nie wypadła mi z rąk fociarka.....
......wydarłem się na niego w myślach....
-Ivan....dostałeś właśnie żółtą kartkę.... ...i anuluję Ci jedną relację na głos.....
No co Dżinie........rzadko Ci teraz...
Podnoszę głowę do góry i SZOK....skubaniec rozmazał się po niebie.......
Strzelam parę szybkich fotek nim się spostrzeże że mi się to podoba.....i idziemy dalej...













-Tatooo... ty kulejesz...
-Nie,Skarbeczku....trochę krzywo postawiłem stopę....
Jeszcze Go dopadnę.....muszę użyć fortelu...jak diabeł z Panem Twardowskim w Karczmie Rzym...
Piiik........ał....to było bardzo głośne pik....
-Coś Ty się tak zawiesił... -pyta żonka.
-Aaa...nic - usłyszałem w głowie jakieś piknięcie...
-Co usłyszałeś
-Piknięcie....wiesz niektórzy tak mają......coś co czasami brzmi jak sygnał ostrzegawczy....
-Dla mnie to brzmi jak schorzenie neurologiczne....dziwnie ostatnio się zachowujesz...i to jest dla mnie sygnał ostrzegawczy....

-No co Ivanie....widzisz jak mnie traktują Twojego wybawcę....i to wszystko przez Ciebie....(mówię półgłosem)
-Gadasz sam do siebie
-Oj tam....coś Ci się zdawało...Odpowiadam żonie.
-Nie do wiary.... .....chodźmy dalej nim słońce zajdzie....


Gubiliśmy się i odnajdywali klucząc pomiędzy domami jak z bajki...."dawno,dawno temu...na wzgórzu,pomiędzy wyspami......"
Słońce tymczasem opadało coraz to niżej i niżej - z każdą chwilą nabierając intensywnego koloru pomarańczy.......rozlewało tą ciepłą barwę po kamionkowych dachach i murach....
Cienie wyświetlane jak z rzutnika obrazów - niczym żywe....pełzły po ścianach i ścieżkach,póki nie unicestwił ich ostatni słoneczny promień.....


































Miejsce idealne dla artystów - których wena opuściła - ale .....na tej wyspie chyba wszyscy mają się dobrze.....nigdzie nie widziałem rozstawionych sztalug........ani samotników - ze wzrokiem zatopionym w krajobrazie - przyjmujących otaczające ich piękno, na swoje wyjałowione dusze....
A może żonka ma racje ....i mam jednak schorzenie neurologiczne (oględnie mówiąc... )....i jakoś tak inaczej na wszystko patrzę.....

Słońce zawisło nad horyzontem i trwało tam dłużej niż zwykle.........jakby samo wpadło w zachwyt nad tym, czego dokonało............
















To był dzień jakich mało ..od świtu po zmierzch........zobaczmy czym nas uraczy księżyc nad Vrboską....

CROberto napisał(a):Miejsce idealne dla artystów, których wena opuściła - ale ,na tej wyspie chyba wszyscy mają się dobrze.....nigdzie nie widziałem rozstawionych sztalug........ani samotników - ze wzrokiem zatopionym w krajobrazie.....przyjmujących otaczające ich piękno, na swoje wyjałowione dusze....
A może żonka ma racje ....i mam jednak schorzenie neurologiczne (oględnie mówiąc... )....i jakoś tak inaczej na wszystko patrzę.....

Jak by nie nazywało się to schorzenie - nie lecz

Muszę się powtórzyć - cudne to co piszesz i pokazujesz. Ech... stary - trochę zazdroszczę...

PS. Piękne zdjęcia córci - szczególnie to:

CROberto napisał(a):

PETERENZO napisał(a):
Jak by nie nazywało się to schorzenie - nie lecz

Muszę się powtórzyć - cudne to co piszesz i pokazujesz. Ech... stary - trochę zazdroszczę...

PS. Piękne zdjęcia córci - szczególnie to:

Dzięki Ci bardzo Bratnia Duszo..... .....OK - tylko aspiryna na ból głowy.......
Dobranoc...

Vrboska wieczorową porą...

Pozdrawiam,
Wojtek

Ale klimacik....zazdraszczam i podziwiam.....

CROberto napisał(a):

Właśnie takiego zdjęcia z Vrboski, z księżycem w pełni, brakuje mi w mojej kolekcji.

Humac też fajny.

pzdr

Ależ z Twojej córci modelka, piękna modelka. Ech, żeby moja choć przez 30 sekund chciała tak popozować

śliczna modelka żeby moja chciała tak przez chwile ;



super zdjęcia

Ehh widzę, że lawenda z Humaca na Twoich zdjęciach jeszcze rośnie... wkrótce zobaczycie ją u mnie w workach...

Córcia bardzo fotogeniczna, jak modelka

CROberto napisał(a):

...ech, ta kwintesencja Hvaru

Franz napisał(a):Vrboska wieczorową porą...

Pozdrawiam,
Wojtek

To były pierwsze chwile w tym miasteczku......i mimo tego że widziałem wcześniej fotki dzienne - wieczorna Vrboska zwala z nóg.....
Pozdrawiam
Robert.

Iwona75 napisał(a):Ale klimacik....zazdraszczam i podziwiam.....

Klimacik był.....ale ten Ivan.....
Iwonko dzięki za dobre słowo