HVAR -"W skwarze,na Hvarze z Chorwackim Dżinem w parze

Aldonka napisał(a):Dobra, ja wysiadam. Moja stacja Hvar się nazywa
Ja wiem, że tu jawnie nie wolno, ale jakbyś mógł mi jakiś wskazówki co co Waszej miejscówki podać to pięknie poproszę na maila. Tej obecnej, teraz, gdzie nocą lawendą pachnie.
adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl
Dzięki.

To ja też się "podłączę" pod prośbę o namiary , co prawda Pelješca nie "zdradę" (w pierwszym tygodniu)

piotrf napisał(a):

CROberto napisał(a):Temperuję ołówek.......znów coś skrobnę na weekend .....

To jest dobra wiadomość

Też tak myślę

WITAM CROMANIACKĄ BRAĆ



Kolejnego poranka znowu ćwiczę balet.....zaczynam się w tym już robić naprawdę dobry.....wymykam się na paluszkach....
(od dziś śpimy przy otwartym balkonie...)
Lubię się tak poszwendać po nowym miejscu....kiedy to w drogę wchodzą mi co najwyżej kociaki.
Kluczę pomiędzy śródziemnomorskimi willami............z racji tego że słońce jeszcze nie przewyższyło zamykających nas gór,otaczające mnie barwy ogrodów są na razie stonowane.
Zanurzone w morskiej toni pobliskie wyspy i wysepki owija cieniutka smuga letniej poranne mgiełki....
Uwielbiam takie chwile....ten czas.....
Zakradam się wtedy w jakiś piękny zakamarek i podglądam ją we śnie - czekam.......aż się rozbudzi........
...aż promienie słońca obdarują ją żywymi barwami........aż nasycę duszę i oczy.....

Siedzę sobie na urwisku....nogi dyndają mi nad przepaścią........delikatny wiaterek kręci niewidzialne piruety które czuję we włosach.......
Widzę też jego malarskie zapędy........tam w dole.......na tafli wody......
Kompletna cisza.......pssst.......natura jeszcze śpi.......















Wyżej ...i wyżej.....
















Sam bym się zdrzemnął w tych okolicznościach.......ale miejsca jest na tyle mało.......że jakbym się obrócił na niewłaściwy bok.......to.........
Dlatego siedzę.....czasami się przemieszczam po krawędzi skał.........i czekam.........aż planeta obróci się łaskawie o kilka stopni,bym mógł w tym miejscu przywitać nowy dzień.......
Dałbym nielichy grosz za to ,abym mógł odrywać kolejną kartkę z kalendarza mając za oknem taki widok.......
(poniżej na samym skraju stoi kilka domów)

Wyobrażam sobie również ze ekscytująca tu musi być Bora...........nocne niebo........błyskawice.......i migawki obrazów które pokazuje ich flesz.......


Opuszczam w końcu ten klif.....i choć jest tu pięknie..... robię to z małym żalem......
Przechodzę na drugą , nie mniej urodziwą stronę Sv.N. gdzie dzień rozpoczął się o kilka minut wcześniej.......
Spacer trwa zaledwie pięć minut.......i już......

























Tą rajską ścieżką dotarłem na naszą plażę.....












Gdzieś po środku tej ściany przyciąga wzrok grota, to ostatni punkt do którego można dojść wijącą się ścieżką pomiędzy głazami.To mój cel....
Dalej pionowe ściany opadają wprost do morza.....
Jest to Mekka skałkowców......przybyli tutaj całymi rodzinami - dzieci nie brakuje.....
Znajduje się tam ich "hotel" .........nadkomplet śpi w hamakach rozpiętych na zewnątrz w "małpim gaju"......
choć kto wie ....być może śpią tam z wyboru - noce są bardzo ciepłe.....dodatkowo rozświetla je srebrny glob pełną tarczą.....

Climbersi zmagają się ze ścianą,z wysokością i ze samym sobą tylko wczesny rankiem - póki temperatura jest znośna......później korzystają z uroków wakacyjnego życia w tym odizolowanym niezwykłym zakątku....

Idę pod słońce, dlatego robię zdjęcia ścieżki którą zostawiam za sobą.....






























WOW....







































Jest to tak zjawiskowy zakątek ze będe tu wracał wielokrotnie.....

Wow . Pięknie tam

Zakątek jest rzeczywiście bardzo urokliwy. Bardzo, bardzo
Widać, że czasami warto jest wstać przed wszystkimi i powłóczyć się trochę po okolicy. Piękne miejsca!
W Sv.N byłam raz i to tylko tak na pół dnia... duuużo straciłam.

Po stokroć WOW!!!!!!

Dzięki na maila.
Tam jest więcej niż jeden apartament prawda? Tak dziwnie opisane jest, że Apartment 1, ale dom wygląda na większy niż jeden.

CROberto napisał(a):Siedzę sobie na urwisku....nogi dyndają mi nad przepaścią........delikatny wiaterek kręci niewidzialne piruety które czuję we włosach.......
Widzę też jego malarskie zapędy........tam w dole.......na tafli wody......
Kompletna cisza.......pssst.......natura jeszcze śpi.......

magicznie....

Witaj, Roberto
Wróciłam w piątek rano i w wolnych, ha,ha , chwilach zaczynam nadrabiać zaległości.
No i niestety trafiłam na Twoją relację.
Mam nadzieje, że dam radę: dom, praca i Twoja opowieść

CROberto napisał(a):

No comment.

koniecznie musimy sie wybrać do tej schowanej zatoczki.....cudnie....byliśmy kilka razy w Sv.Nedjeli....ale tam nie dotarliśmy......szkoda......bardzo żałuję.....ale drugiej strony....mamy po co tam wrócić....dla tych cudownych, magicznych miejsc

tam jest baza wspinaczkowa Cliffbase czy jakoś tak.

longtom napisał(a):

piotrf napisał(a):

CROberto napisał(a):Temperuję ołówek.......znów coś skrobnę na weekend .....

To jest dobra wiadomość

Też tak myślę

Dobra wiadomość jest taka że Was jeszcze trzyma zainteresowanie....

Sylwetka napisał(a):
To ja też się "podłączę" pod prośbę o namiary , co prawda Pelješca nie "zdradę" (w pierwszym tygodniu)

Wierność z terminem ważności....
Namiary wysłane....

Roxi napisał(a):. Piękne miejsca!
W Sv.N byłam raz i to tylko tak na pół dnia... duuużo straciłam.

Witaj na pokładzie(spoko to nie latający dywan... )
No to masz plan na następny wypad....

Aldonka napisał(a):Po stokroć WOW!!!!!!

Dzięki na maila.
Tam jest więcej niż jeden apartament prawda? Tak dziwnie opisane jest, że Apartment 1, ale dom wygląda na większy niż jeden.

Też tak myślę.....
W tym roku były dwa.....resztę szykują na przyszły rok - wszystko nowiutkie....