W Salonie u cesarza i dinozaurów... wyspa Ciovo 2011

PabloX napisał(a):Może być Copacabana z Okrug?

Niech będzie. Na pewno nie będzie gorsza od tej z Rio.

Pozdrawiam,
Wojtek

Jako wcześniej rzekłem, jedną plażę mieliśmy poniżej apartamentów. Ładna zatoczka, betonowe podesty, skałki, bardzo przejrzysta woda - jak na plażę betonową, była całkiem do przyjęcia. Poza jednym - do wody można było wskoczyć albo zejść po drabinkach, łagodnych zejść brak. Dla dorosłych i 8-latki ok, ale dla młodszych chłopców, z których najmłodszy dopiero co nauczył się chodzić - bariera nie do przejścia.

Dlatego na tej plaży tak całą rodziną byliśmy tylko 2 razy, oprócz tego chodziłem tam z córką popływać.

Nie szukając daleko, znaleźliśmy Copacabanę, czyli miejską plażę Okrug. Wielokrotnie była już opisywana, więc tylko subiektywnie ocenię - dla rodzin z dziećmi niezła. Mimo dużej ilości ludzi nie było tak gęsto jak nad Bałtykiem, drobny biały żwirek ładnie wygląda, woda czysta, dużo miejsc parkingowych, kafejki, kibelki, prysznice, sklepy, piekarnia, przystań dla statków. Copacabana nie jest malownicza, ale jest poprawna i ma wszystko, co może się przy plażowaniu przydać.

Zresztą, sami oceńcie, czy się Wam podoba












Jak widać - żwirek jednym odpowiada...


...a innym trochę mniej


Nie ma zjeżdżalni i tego typu bajerów...


...ale w razie potrzeby rozbuja i do wody wrzuci tata


No i pluuuuuuuuuusk










Któregoś dnia panie z miejscowego domu kultury zorganizowały dzieciom gry i zabawy, m.in. robienie różnych stateczków i innych ozdób.

Kocham Ciovo chyba jedno z najlepszych miejsc fajne relacja

PabloX napisał(a):......

Rzuciłam okiem......ale trzeba ciut więcej czasu

Odniosę się jeszcze do Copacabany.......dla dzieci całkiem sympatycznie ........dla mnie, lepsza jest, przeciwna strona wyspy ....ale to moje zdanie

Witam
przepraszam za spóźnienie. Co prawda podróż rozpoczęta, ale mam nadzieję, że jeszcze jedna miejscówka się znajdzie. W tym roku wybieramy sie w okolice Tucepi. Po obejrzeniu Twoich zdjęć kusi mnie, żeby odwiedzić Trogir.

witam-czytam-wspominam-2011 Ciovo

KrzychuZiom napisał(a):Kocham Ciovo chyba jedno z najlepszych miejsc

Dla nas Ciovo było pierwszym kontaktem z Chorwacją. I spodobało nam się na tyle, że w kolejnym roku pojechaliśmy do Cro drugi raz (do Tribunja), a w tym szykujemy się już na Pag

Jedno, co się nam na Ciovo nie podobało, to masakryczne korki - ale po prawie dwóch latach wspomnienia korków wyblakły

KrzychuZiom napisał(a):fajne relacja

Hvala za miłe słowa, dobry człowieku Witaj na pokładzie

Miecia napisał(a):

Rzuciłam okiem......ale trzeba ciut więcej czasu

Kilka tęgich głów walczy z tematem od 16 kwietnia - jak widzisz, czas nie jest limitowany

Miecia napisał(a): Odniosę się jeszcze do Copacabany.......dla dzieci całkiem sympatycznie ........dla mnie, lepsza jest, przeciwna strona wyspy ....ale to moje zdanie

My więcej niż po wyspie jeździliśmy na stały ląd, więc wiele miejsc na Ciovo pozostaje dla nas nie poznanych... może kiedyś wrócimy na Ciovo i wtedy poznamy np. okolice Slatine

wiola2012 napisał(a):Witam
przepraszam za spóźnienie.

Uznajemy, że... kwadrans akademicki, nie ma żadnego spóźnienia

wiola2012 napisał(a):Co prawda podróż rozpoczęta, ale mam nadzieję, że jeszcze jedna miejscówka się znajdzie.

Miejsca Ci u mnie dostatek, Ciovo jest dużą wyspą Siadaj wygodnie

wiola2012 napisał(a):W tym roku wybieramy sie w okolice Tucepi. Po obejrzeniu Twoich zdjęć kusi mnie, żeby odwiedzić Trogir.

Z Tucepi macie do Trogiru jakieś półtorej godziny jazdy - w sam raz na wycieczkę W tej samej okolicy warto też skusić się na Split i Salonę. Oba te miejsca pojawią się w relacji

kaz32420 napisał(a):witam-czytam-wspominam-2011 Ciovo

Strzałka To są na pewno bardzo miłe wspomnienia, więc zapraszam i na kolejne odcinki

Przysiądę i ja.
Trogir bardzo sie nam podobał.

my tez Ciovo to pierwszy raz kontakt z Chorwacja i to 2011 lipiec , 2012 to Orebić. na ten rok brak pomysłu które miejsce napeno Cro

Zatem czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy.
Split odwiedziliśmy, ale krótko. Salona była w planach, dopóki mój mąż nie zapytał gdzie mam dokumenty od samochodu. (Dał mi je po przyjeździe do Cro na przechowanie)
-No jak to gdzie, w torebce.
-A gdzie jest torebka? Ups ..... została w kwaterze.
I stracił ochotę na zwiedzanie

wiola i co dalej my jedziemy na Ciowo za 68 dni
Pozdrawiam

Wracaliśmy do apartamentu z duszą na ramieniu. Nie mam zielonego pojęcia jakie mogą być konsekwencje dla obcokrajowca podróżowania bez dokumentów. Można liczyć na wyrozumiałość Chorwatów?